Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
alix76 pisze:Co do mebli, to mimo drapak moga ponieść pewne szkody. W tej sytuacji lepszy były dorosły kot, który w DT nie ma takich nawyków.
alix76 pisze:Natomiast jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę i prawdopodobnie właściciel czeka na podobną ofertę. Ustal od razu z założenie demontowalnychmoskitier na okna, kot musi być bezpieczny u Ciebie
![]()
Powodzenia
RKa pisze:Jeśli chodzi o właścicieli mieszkania, my z mężem przekonaliśmy ich tym, że jest wpłacona kaucja zwrotna i zapis w umowie o tym, że my ponosimy odpowiedzialność finansową za zniszczenia. Moja koleżanka zrobiła tak samo plus w umowie jest zapis o tym, że w mieszkaniu będzie tylko jedno zwierzę (jeden kot). To powinno wystarczyć.
neron pisze:RKa pisze:Jeśli chodzi o właścicieli mieszkania, my z mężem przekonaliśmy ich tym, że jest wpłacona kaucja zwrotna i zapis w umowie o tym, że my ponosimy odpowiedzialność finansową za zniszczenia. Moja koleżanka zrobiła tak samo plus w umowie jest zapis o tym, że w mieszkaniu będzie tylko jedno zwierzę (jeden kot). To powinno wystarczyć.
to bardzo dobry pomysł. my akurat nie musielśmy wpłacac kaucji, bo naprawdę trafilismy na wyrozumiałych właścicieli. Zobowiązaliśmy się, że przy wyprowadzce odmalujemy całe mieszkanie. Nasze koty nie niszczą mebli więc ten problem nas nie dotyczy. Gubią jdnak kłaki, dlatego na kanapach są narzuty. Pamiętaj jednak, że każdy kot jest inny jeden nie będzie drapał mebli, drugi niekoniecznie.
RKa pisze:Jeśli chodzi o właścicieli mieszkania, my z mężem przekonaliśmy ich tym, że jest wpłacona kaucja zwrotna i zapis w umowie o tym, że my ponosimy odpowiedzialność finansową za zniszczenia.
bluerat pisze:A ja napiszę z zupełnie innej beczki - co zrobicie z kotem jak skończycie studia, jeżeli Wasze drogi się rozejdą? Jaki jest główny motyw chęci posiadania kota?
Zbyt często mam klientów biorących kota jako taki substytut dziecka, istotę która można się wspólnie opiekować i stworzyć namiastkę rodziny, ale jak życie napisze inny scenariusz to kot ląduje w schronisku, na ulicy lub w nowym domu w najlepszym wypadku.
RKa pisze:Nie wiem czy w Waszym przypadku nie byłoby rozsądniejsze poszukanie kota w domach tymczasowym. Tam też są koty potrzebujące, uratowane, a adopcja jednego z nich zwalnia miejsce kolejnemu z ulicy czy ze schroniska. Łatwiej też byłoby znaleźć kota ułożonego. Przy schroniskach to raczej będzie chybił trafił..
bluerat pisze:A ja napiszę z zupełnie innej beczki - co zrobicie z kotem jak skończycie studia, jeżeli Wasze drogi się rozejdą? Jaki jest główny motyw chęci posiadania kota?
Zbyt często mam klientów biorących kota jako taki substytut dziecka, istotę która można się wspólnie opiekować i stworzyć namiastkę rodziny, ale jak życie napisze inny scenariusz to kot ląduje w schronisku, na ulicy lub w nowym domu w najlepszym wypadku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Adocus, Blue, Google [Bot], misiulka, nfd i 157 gości