Mimi, Albert - W-wa Bielany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 13, 2012 7:55 Re: Tylko domowe jedzenie

Absolutnie nie wierzyłabym odrobaczaniu w schronisku. Nawet jeśli było i to czymś sensownym - to kotka w międzyczasie pięć razy od nowa się zaraziła.
Pasożytów absolutnie nie musi być widać w odchodach, ich zobaczenie to zwykle czysty przypadek.
Nawet u kociaków bardzo zarobaczonych.

Tylko teraz pytanie - co jest kotce.
Wet ją dokładnie zbadał?
Mówił że widzi jakieś nieprawidłowości?

Blue

 
Posty: 23915
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw wrz 13, 2012 8:11 Re: Tylko domowe jedzenie

Tak jak pisałam, wet nic nie widzi, temperatura ok, ząbki, uszka, nosek też. Tylko odwodniona była, antybiotyk dostała raczej 'profilaktycznie' przez to właśnie że ze schroniska jest, a tam dużo chorób. W schronisku była tylko dobę, w klatce siedziała sama a opiekunka podawała nam ją w jednorazowych rękawiczkach. Jak bedziemy z nią dziś na wizycie to poprosimy o odrobaczenie. Nie zaszkodzi jej dwukrotne odrobaczenie w ciągu kilku dni?
Heh moje dzieci takiego wyboru jedzenia nie dostają ;p
Obrazek
Ania

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Czw wrz 13, 2012 9:02 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

Bufet szwedzki dla kota :mrgreen:
Za zdrowie małej :ok:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Czw wrz 13, 2012 10:48 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

Nie bądź na siebie zła, za stan małej. Koty, które trafiają do nowego domu w wyniku stresu, często zaczynają mieć objawy, których nie miały wcześniej. Wszystko z kota "wychodzi". Dobrze, że obserwujesz i do weta chodzisz ;)

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 13, 2012 11:29 Re: Tylko domowe jedzenie

Blue pisze:Absolutnie nie wierzyłabym odrobaczaniu w schronisku. Nawet jeśli było i to czymś sensownym - to kotka w międzyczasie pięć razy od nowa się zaraziła.


Dokładnie.
Jak ostatnio byłam w kociarni pobliskiego schroniska, to osobiście widziałam wyłażącą z pupci kociaka sporą białą glistę ( a teoretycznie kociak był odrobaczony ).

Od razu to zgłosiłam pracownikom schroniska i mała natychmiast została odseparowana od reszty ( miała zostać jeszcze raz odrobaczona ), ale przypuszczam, że wcześniej mogła już "zarazić" pozostałe koty.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw wrz 13, 2012 11:30 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

Wyga pisze:Nie bądź na siebie zła, za stan małej. Koty, które trafiają do nowego domu w wyniku stresu, często zaczynają mieć objawy, których nie miały wcześniej. Wszystko z kota "wychodzi". Dobrze, że obserwujesz i do weta chodzisz ;)

no nie mów że kociakowi żle u Was, takie żarcie, taki wybór!! Robisz wszystko co możesz :) i trzymaj tak dalej :ok:

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Czw wrz 13, 2012 15:03 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

Dziękuje za dobre słowo. Po porannej dawce energii kicia znów przygasła. Poza porannym mlekiem krowim nic nie wypiła. Kupiłam jej kolejną mokrą karmę, wymęczyła porcję wielkości połowy piłeczki pingpongowej, to wszystko co dziś zjadła. Chowa juz się przede mną bidula jak jej pod nos co chwila coś podkładam :(. Zaraz mąż z pracy wróci to ich wygonie do weta.
Ania

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Czw wrz 13, 2012 17:43 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

to napisz jak wrócą co i jak z kicia

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Czw wrz 13, 2012 19:52 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

Po wizycie u weta... Młoda dostała znów kroplówkę i zastrzyk z antybiotykiem. Nie odrobaczyła jej, powiedziała że wolałaby żeby przed odrobaczeniem zaczęła jeść. Ale czy to nie zamknięte koło? Jeśli faktycznie nie je i nie pije przez robaki to jak bez odrobaczenia może zacząć? Niestety póki co mąż z nia może jeżdzić, mam prawą rękę unieruchomioną, tak bym się o wszystko jej wypytała a tak pilnuje dzieci. Jutro chyba nie odpuszczę i poproszę męża żeby nie wracał z nieodrobaczonym kotem.
Kroplówka była bez glukozy więc ciągle siedzi skulona ze spuszczonym pyszczkiem, na nic nie reaguje, smutny widok :cry: Niknie nam w oczach dziewczyna
Czy w schronisku zawsze mówią prawdę dot. historii kotów? Zabraliśmy ją z Palucha.

Ania

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Czw wrz 13, 2012 19:56 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

W sumie jak masz stresować ją i siebie karmieniem, to można było u weta kupić tackę recovery lub saszetkę convalescenta - nawet jakby nie zjadła dużo, to takie jedzenie jest lekkostrawne, ale jest jednocześnie "bombą kaloryczną" z wszystkimi koniecznymi składnikami.
Nie zarzucaj sobie, że kicia u Ciebie zachorowała - to częste, że koty w lepszych warunkach sobie "pozwalają" na choroby, bo czują się zaopiekowane i nie mają tego spięcia, że "albo będę silna, albo nie przeżyję".
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt wrz 14, 2012 6:51 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

Tak, bardzo często tak jest że dla nas niewidoczny stres kota w nowym domu osłabia jego odporność i choróbska wychodzą. Naprawde to się często zdarza. To tak jakby w schronie się spina a w domu rozluzowuje w ciepełku i wychodzi...
dzień dobry, jak kotulek?

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt wrz 14, 2012 7:13 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

Hej
Kicia bez zmian, po wizycie u weta nic nie ruszyła. Może do innego weta z nia iść? Zagłodzi mi się niedługo:( Czy w przypadku 'głodówki' kota nawadnianie i antybiotyk to prawidłowa metoda leczenia? Wet był polecony przez koleżankę, ale chyba zaraz poszukam kogoś innego z polecanych na forum.
Ania

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Pt wrz 14, 2012 7:22 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w choróbskach kocich ale wiem że koty nie powinny NIE JEŚĆ więcej niż 3 dni bo wątroba wysiądzie...ale pisze tu o niejedzeniu, jeśli Twoja kicia cos tam ciamka to nie dotyczy także żebys się nie przeraziła :) oprócz niejedzenia jakie ma objawy? wymiotuje? siku,kupal? jak z tym

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt wrz 14, 2012 7:40 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

Lila też czytałam o tym, że jak kotek nie je 2-3 dni to mogą się pojawić zmiany w wątrobie. Kicia siusia regularnie po kroplówce, dziś 3 dzień bez kupki, poza tym siedzi ciągle ze spuszczoną główką. Nie wymiotuje, futerko błyszczące, wczoraj u weta miała obniżoną temperaturę.

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Pt wrz 14, 2012 7:56 Re: Tylko domowe jedzenie - mała Mimi

ojoj, bidulka. Nie robi kupy bo nie je z moja Basią[*] tez tak było. Widać że kici coś jest, czy jsteś umówiona dziś do weta z nią? nie wiem czy warto zmieniać? bo znów bedziesz musiała tłumaczyć nowemu co jest od początku. Tak to jest - lekarze leczą metodą prób i błędów...u mnie też tak było, że nie wiadomo co/ zakłaczenie? zatrucie? kurde, trudno mi coś radzić. Idź z nią do weta jeszcze i myśle żebyś kupiła u weta saszetke reconwalescence (cos takiego) mięsko i nawet w strzykawce podać rozwodnione jakoś do pyszczka na siłe. Moja tak zaczęła jeść jak zasmakowała. Najpierw dostała na siłe a potem sama juz zaczęla-oj płakałam ze szczęścia!

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bells, Google [Bot] i 773 gości