» Śro mar 06, 2013 14:16
Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta św
nastał taki czas, były koty trzy
śFirek, Basia i Zdzisio - wszystkie w jedynym słusznym kolorze - biel i czerń czy czerń i biel
a tu się pojawiło zapotrzebowanie na DT - czarna kicia, domowa wyrzucona na mróz. No to pojawiła się Mela - kilkuletnia - zaczęła sobie chorować - no to diagnozujemy, sterylizujemy, leczymy - a potem oddajemy do DS - trochę przyjdzie pewnie poczekać - proludzka - domu będziemy szukać pod hasłem "Mela szuka przyjaciela!"
a potem znów się pojawiło zapotrzebowanie - tym razem na DS - tiaaa - 20! letnia kota. Czarna - a jakże - na ostatnich łapach miała być, tak stara, że aż strach ją z dotychczasowego DS rzucać na tułaczkę DT, szukania domu na ostatnie miesiące... srutututu
przyjechało czarne i dostało imię Pietrucha - zachowuje się jak na swoim podwórku - ustawia wszystkie koty, psa leje - drze się, chce jeść, zero stresu, łazi po mieszkaniu kiedy chce i gdzie chce. "Rycząca 20-tka!" - to jej przydomek. A z zachowania to naprawdę Niemra na emeryturze. Z Krakowa 350km - fajnie - podrózuje. Na miejscu stadko kotów i pies - fajne jest towarzystwo.
Zamiast mi siedzieć w kącie cichutko - to się panoszy. Zastanawiam się jednak na zmianie opcji z DS na DT - Rycząca bezstresowo to zniesie. Byle tylko trafic na dom bez psa. Psa nie znosi.
Po za tym ma jednego kła, sierść fatalną, nie chce jeść suchych chrupek - z badań lab wyszły podniesione parametry nerkowe - ale dramatu nie ma. Sika dużo. Jest czyściutka - trafia bezbłędnie do kuwety. Ot - co.
No i jest jeszcze jeden Gość. Ale o nim cicho sza bo to Gość, Gość.