Broszka & Company cz.4

[Broszka]

Guzek jeśli jest od zastrzyku to za jakiś czas powinien się wchłonąć - zobaczymy.
Seniorka czuje się dobrze, jest normalnie aktywna i apetyt w miarę. Złości się trochę o kubrak ale próba zdjęcia skończyła się totalnym rozlizaniem aż do krwi otarć w pachwinach i tej części rany pooperacyjnej która nadal nie chce się zagoić a za dwa dni minie trzy tygodnie od operacji...


morelowa, zielnik w zoo?
Miałaś dać znać co chcesz z Bogutyn Młyn, w końcu nic nie bierzesz?

Zapisane mam:
felin - 10 lasek wanilii i 200g czarnuszki
revontulet - 4op herbaty czerwonej pu-erh
urwiniu - 5 lasek wanilii
brązowobiali - 3 laski wanilii

[brązowobiali]

Broszeczko, ja nic nie dokładam, nie mogłam się zdecydować

[Broszka]

Broszeczko, ja nic nie dokładam, nie mogłam się zdecydować

a nie chcesz ze mną na spółkę kardamonu?

[brązowobiali]

Dziękuję, ale mam cały wieeelki woreczek

[Broszka]

Dziękuję, ale mam cały wieeelki woreczek

A czemu się czerwienisz z tego powodu?

[brązowobiali]

Bo właśnie sobie uświadomiłam, a właściwie Ty mi uświadomiłaś, że całkowicie o tej przyprawie zapomniałam

[Broszka]

Bo właśnie sobie uświadomiłam, a właściwie Ty mi uświadomiłaś, że całkowicie o tej przyprawie zapomniałam

No nic, idę drylować i nastawiać ostatnie wiadro śliwek
Mam nadzieję że jutro zabiorę się w końcu za jabłka

[Revontulet]

Potwierdzam 4 opakowania herbaty. I dziękuję Bardzo

Mam nadzieję, że guzek Inki szybciutko się wchłonie. Super, że dobrze się czuje

[Broszka]

Jezu jakie te późne śliwki są słodkie i pyszne - tak się objadłam że zaraz skrętu kiszek dostanę
Korci mnie żeby nazrywać jeszcze z wiaderko i zrobić zupełnie bez cukru


Revontulet, kiedy będą wyniki Maurycego?

[jasia0245]

Broszka! Na brak pracy to Ty nie narzekasz.

[morelowa]

Broszka! Na brak pracy to Ty nie narzekasz.

To wygląda jakby ona to lubiła.. Znaczy Broszka

Ja na razie niczego nie zamawiam.. no, tak sie zrobiło Kardamon mam we Wro. A Ty, Broszuku, sobie nie żałuj tego kardamonu - Twój TŻ zdaje się pija kawę, to przecież codziennie go można do tejże. Do herbaty też.

Zielnik w zoo, bo to zoo jest fajne, różne rzeczy tzn zwierzęta tam są i w ogóle jak na wstrętne Opole to to jest jedyne miejsce, które jest super. Cała wyspa będąca parkiem i na niej to zoo.

[Broszka]

Broszka! Na brak pracy to Ty nie narzekasz.

To wygląda jakby ona to lubiła.. Znaczy Broszka

Ja na razie niczego nie zamawiam.. no, tak sie zrobiło Kardamon mam we Wro. A Ty, Broszuku, sobie nie żałuj tego kardamonu - Twój TŻ zdaje się pija kawę, to przecież codziennie go można do tejże. Do herbaty też.

Zielnik w zoo, bo to zoo jest fajne, różne rzeczy tzn zwierzęta tam są i w ogóle jak na wstrętne Opole to to jest jedyne miejsce, które jest super. Cała wyspa będąca parkiem i na niej to zoo.

Oczywiście że to lubię
Nie lubię zrywać owoców z drzew i szypułkować/drylować, choć akurat śliwki pestkuje się spoko - dzisiejsze wiadro zajęło mi troszkę ponad pół godziny
Nie to co szypułkowanie czarnego bzu - wiadro zajmuje mi ze 3 godziny
Uwielbiam smażyć konfitury a najbardziej je potem jeść w zimie, takie smaki lata zamknięte w słoiku

A co do zoo to ja byłam zaledwie ze trzy razy w życiu daaawno temu i mam jak najgorsze wspomnienia smutnych i zrezygnowanych zwierzaków zamkniętych na maleńkiej przestrzeni i przelewające się tłumy rozkrzyczanych dzieciaków...
Czy może teraz jest inaczej?

Zamówienie już puściłam i trudno ale na kardamon znów mi brakło kaski

[morelowa]

Wyspa lemurów.

takie przestrzenie

Na prawie wszystkich wybiegach są strumyki, wodospady, ogólnie bieżaca woda. Wilk


Zoo jest ogromne, na b. dużej wyspie- parku, ze starodrzewem. Ma bardzo ciekawe rozwiązania. Ale chyba jest jednym z lepszych w kraju. Jednak dziesiejsze zoo to zupełnie co innego, niż te sprzed lat. Chodzę poza weekendami, wakacjami i często jestem jedną z niewielu osób. Ale w tym roku byłam pierwszy raz ..

[ewan]

Widzę Kochana, że obydwie dzisiaj mamy duuużo roboty. Ja zerwałam wiadro jabłek i gruszek a jeszcze dużo ich na drzewach zostało, gruszki zrobiłam w syropie a jabłka starłam do słoików i przesypałam cukrem(bo już robiłam z nich kompoty, smażyłam same i z brzoskiwniami) - do szarlotki będzie jak znalazł. Naobierałam się tego dziadostwa, natarłam i teraz pasteryzuję. Powidła też mam zamiar smażyć, choć słoiki już mi sie powoli kończą i przyznam że już ochoty na te przetwory mam coraz mniej, bo od dwóch miesięcy ciagle coś tam upycham w słoiki Jak Ineczka?

[Alienor]

Jeśli chodzi o przetwory to się bezczelnie lenię i zaglądam z nadzieją na dobre wieści o kociastych, kopytnych i psiurkach