U mnie to samo - Malaga daje koncert jak tylko zobaczy, że wyszłam z domu - wyjście rodziców olewa.

A ja potem jestem na samym dole klatki schodowej i słyszę z pierwszego piętra takie przytłumione "MIAAAAUUU!"
Chłopak minął się z powołaniem, zamiast być kotem domowym, powinien był zostać kotem operowym.
Mnie czeka kolejne odrobaczanie w październiku, szczepienie w listopadzie - też właśnie jestem ciekawa ile to drugie mnie wyjdzie. Chociaż moja wetka nie jest zdziercą akurat.
A Edi pewnie szybko opanuje chodzenie na szelkach, mnie z kilkumiesięcznym Malagą zajęło to ~tydzień, no ale on był starszy, koło pół roku miał chyba.
Edit: poprawiłam zdanie 
Ostatnio edytowano Wto wrz 11, 2012 16:08 przez
solarie, łącznie edytowano 1 raz