Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVII

Ogromnie się cieszę z adopcji, oby tak dalej :ok:

i jeszcze wiadomości od Mokatki

W załączeniu przesyłam kilka fotek nakolankowego kiciusia /tel. w aparacie jest trochę powolny, żeby ją uchwycić, ale co neico widać/ - widziałam różne pieszczochy, ale ona bije wszystkie na głowę.
Kuwetkę zlokalizowała w kilka minut i już z niej korzysta; z brzuszkiem jeszcze nie całkiem dobrze, ale już dużo lepiej. Mięska zjadła na razie trzy kawałeczki (takie z 1cm), ale rosołek wypiła cały (bo jej to mięsko daliśmy i rosołek z niego, w ktorym się gotowało, że jakby nie chciała jeść, to choć tym się może wzmocni). Na razie to skórka i kości, ale będzie dobrze... kocia księżniczka już wszystkich rozkochała w sobie

Kocią trawkę (papirus o miekkich liściach) też lubi - wprawdzie nie je, ale odgryza /a raczej wyszarpuje/ ząbkami po listku. A wchodzi na fotele oraz wszystkie kolanka, jakie tylko dorwie... i oczywiście na nich zasypia. A grzeczna niesamowicie... i jaka mądra - jak chciała na stół, to wystarczyło raz powiedzieć "nie wolno" i spojrzała tylko z wyrzutem w oczach, ale nie weszła - jakbym nie widziała, to bym nie uwierzyła... aha, i już co nieco chwilami podbieguje na razie trochę musi wbijać pazurki jak wstaje z kolan, bo jej ciężko na jednej łapce, ale się stara - ambitna z niej dziewczynka... i już widać, że ma swoje zdanie szczególnie jak coś jest nie po jej myśli jak kicia trochę się wzmocni, to nawet skok na lampę chyba nie będzie dla niej szczególnym wyzwaniem, bo z krzesłami i fotelami radzi sobie idealnie: przy pierwszym podejściu mierzy (tak ze 2-3 zamachy i skok), a przy następnych już przy pierwszym podejściu ląduje idealnie.

Generalnie to taki przeuroczy kotek i grzeczny, że aż ciężko uwierzyć... te od znajomych (szczególnie jeden) to były istne diablęta... choć tego kiciusia też postaramy się trochę rozpuścić bo przecież kiciuś ma w naturze rozrabianie

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za opiekę nad nią,
Grażyna

no, dzisiaj się działo.
Ciągle przychodzili ludzie na kociarnię :ok:

I nas tez było tak dużo :ok:

Świetne wieści :1luvu:

Ale się dzieciakom udało!

Super że tyle kotów w swoich domach :ok:

Do uzupełnienia na dzień 09.09.2012

Dziewczyna z Łodzi, potrzebna pomoc, czas do 20tego września i 7 kotów do adopcji viewtopic.php?f=13&t=145955&p=9207435#p9207435

Pierwsze posty wątku schroniskowego uaktualnione:

viewtopic.php?f=1&t=141748&p=8842761#p8842761

:arrow:

Do uzupełnienia na dzień 10.09.2012

http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=onas

Jak to należy rozumieć?
Czy schronisko ma prawo kontrolować dokumenty tożamości?

Przecież to strzelanie sobie w kolano, zniechęcanie ludzi do odwiedzania i - co za tym idzie - adopcji.

a może o to chodzi??????????

a czy to nie jest przekroczenie uprawnień? I państwo policyjne?

Czy jest tu jakiś prawnik i mógłby się wypowiedzieć?

Jako człowiek z ulicy, spotykając się z takim wymogiem, czułabym się zagrożona. Nawet wchodząc do sklepu czy urzędu nikt nie wymaga ode mnie od progu okazywania się takimi dowodami.

Jestem zbulwersowana.
(i chwalę boga, że siedzę na wsi i nie mam wątpliwej przyjemności doświadczania takich hmmmm.... przełknę niecenzuralne).

Pilna sprawa Bardzo proszę o pomoc, przy oddawaniu krwi dlaMagiji.
Nazwisko: Magdalena Krajewska- Samulska

Dziewczyna szuka kociej BIEDY do adopcji - wrzuciłam jej link do Nim i do inwalidów, ale może jeszcze kogoś podpowiecie albo zareklamujecie bardziej viewtopic.php?f=13&t=146002

magicmada pisze:Pilna sprawa Bardzo proszę o pomoc, przy oddawaniu krwi dlaMagiji.
Nazwisko: Magdalena Krajewska- Samulska

Magda, chyba by trzeba podać dokładniejsze zasady.
Czy jest tak, że można oddać w dowolnym miejscu, trzeba wziąć zaświadczenie i przekazać Maćkowi?
Rozumiem że można oddać krew dowolnej grupy, oni w banku wymienią, tylko musi być oddana odpowiednia ilość?
Bo jeśli chodzi o Łódź to rozumiem że na Franciszkańskiej i zaświadczenie z zaznaczeniem że dla Magdaleny Krajewskiej- Samulskiej.

magic więcej info daj, bo ja też nie wiem jak się to robi...

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVII

Kto przegląda forum