Czy wasz kot to był dobry wybór?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 10, 2012 15:17 Czy wasz kot to był dobry wybór?

Hej, mam do was sondażowe pytanie - czy kiedykolwiek żałowaliście,że wzięliście pod swój dach kota? Może to i głupie pytanie, ale im bliżej wzięcia do domu, tym więcej osób rzuca do mnie tekstami w stylu " nie bierz kota, będziesz żałować" albo " nawet nie wiesz, w jakie bagno się pakujesz". A więc- jak było z wami?

Igmu

 
Posty: 149
Od: Nie mar 18, 2012 13:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 10, 2012 15:31 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

po pierwsze to trzeba kochać koty by mieć je w domu i znimi żyć. Jesli się wachasz nie bierz kota bo będzie szkoda jak go oddasz po kilku dniach. Musisz być pewna swojej decyzji i liczyć sie nie tylko z przyjemnościami. Jest taki wątek o minusach dokocenia , poczytaj sobie viewtopic.php?f=1&t=145823

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pon wrz 10, 2012 15:36 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Też chciałam wstawić ten link :mrgreen:
Na pewno trzeba dobrze przemyśleć, ale sądzę, że nie ma tu nikogo, kto ŻAŁUJE.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon wrz 10, 2012 15:42 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Szczerze? Z pierwszą Kicią to była mordęga, przejście przez wielkie góry i doliny.. Bardzo się wtedy zestresowałam, ale oczywiście w życiu bym kota nie oddała. Dostosowałam do niej każdy aspekt mojego życia. Również i skombinowałam specjalnie dla niej drugiego kota :)
Dzisiaj - cud miód. To moja najlepsza przyjaciółka, a mam jeszcze dwa inne koty. Wszystko przebiega w zgodzie i harmonii :) Ja wiem, że to ja byłam problemem na początku, nie zaś kot...
Oj, niewiele da Ci wglądu moja odpowiedź...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon wrz 10, 2012 15:58 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Przy każdym kocie, własnym i tymczasowym, miałam momenty zwątpienia :wink: , ale summa summarum żadnego nie żałuję :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon wrz 10, 2012 15:59 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Igmu pisze:Hej, mam do was sondażowe pytanie - czy kiedykolwiek żałowaliście,że wzięliście pod swój dach kota? Może to i głupie pytanie, ale im bliżej wzięcia do domu, tym więcej osób rzuca do mnie tekstami w stylu " nie bierz kota, będziesz żałować" albo " nawet nie wiesz, w jakie bagno się pakujesz". A więc- jak było z wami?


Nie, nigdy. :)
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Pon wrz 10, 2012 16:02 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Koty to bardzo ciekawe stworzenia o bardzo wrażliwej i oryginalnej psychice. Trzeba je kochać od początku do końca, z ich wadami i wybrykami. Trzeba sobie zdawać sprawę z pewnych niedogodnosci typu : drapanie mebli ( nie wszystkie koty chcą korzystac z drapaka), jedzenie kwiatków ( które moze byc tragiczne w skutkach), przypadków załatwianie się poza kuwetą, zakazu otwieranie niezabezpieczonych okien i balkonu...No i ta wszechobecna sierść...
Jesli zdajesz sobie z tego sprawę tzn że dojrzałas do posiadania kota. Jesli nie - odpusc sobie!
Musisz kochać kota bezinteresownie !
To są wspaniałe, magiczne, niezwykłe zwierzęta!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pon wrz 10, 2012 16:05 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Mój pierwszy kot, Gryś był miłością od pierwszego wejrzenia. Zobaczyłam chudego biedaka, świeżo po amputacji łapy, który niewiele sobie robiąc ze swojego stanu wyszedł z posłanka przywitać się głośnym mruczeniem. Przez te 4 lata nie miałam ani cienia wątpliwości. Nigdy.
Potem przyszedł Chrobotek i tu się pojawiły lekkie nerwy, ale nie co do kota ale tego czy dobrze ułożą się ich wzajemne relacje. Zwłaszcza, że chłopaki musieli pokazac sobie nawzajem kto jest ważniejszy. Wiedziałam jednak, że najważniejszy jest czas i spokój. Dziś nie wyobrażam sobie rozdzielenia tej dwójki :D .Nie żałuję, absolutnie!
Kiedy pojawiła się trzecia Henryczka, nie myślałam wiele. Wzięłam i kocham bardzo, bardzo :1luvu:
Nie nachodzą mnie wątpliwości ani kiedy coś podrapią, ani gdy roznoszą żwirek po domu. Zachwycam się każdą kupą, choćby śmierdziała strasznie.
Nie pamiętam już jak to było, kiedy ich nie było. Pewnie pusto jakoś.
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon wrz 10, 2012 16:25 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Nigdy nie żałowałam. Ale zwierzaki w domu to było moje marzenie od dziecka.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon wrz 10, 2012 18:02 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Od 17 lat mam Najwspanialszego Towarzysza Życia, najlepszego jaki tylko mi się mógł zamarzyć.
Nigdy nie zapomnę jak Moja Mama go przyniosła ze śmietnika... najlepszy wybór w życiu :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 10, 2012 18:05 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Są chwile, że moje 3 potwory doprowadzają mnie do szału. Ale nigdy nie żałowałam, że ze mną zamieszkały. Mimo tego, że moje życie się zmieniło i wiele jego aspektów nieco... utrudniło. Nie oddałabym ani jednego dnia z ostatnich 8 lat, czyli od kiedy zamieszkał ze mną mój pierwszy w życiu kot.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon wrz 10, 2012 19:14 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Haha ;) jaki tam wybór, moje koty sobie wzięły/wybrały mnie. No, tak w 3/4 kociastych. Mam 4 mruczymordki: pierwsza latała między samochodami, miałam nie ratować? Druga, prezent od koleżanki - bo dwa koty lepiej sie chowają, trzecia spod śmietnika, czwartą ktoś wywalił w stado dziczków i ją potarmosiły. A tak serio to, że wcześniej jakoś nie wpadłam na to, że koty są też domowe, a nie tylko dzikie. Zawsze był dom pełen zwierzaków, ale nigdy kot. Teraz nie wyobrażam sobie domu bez kotów.
Obrazek Obrazek
...a ja sobie tak kolorowo kolekcjonuję koci świat ;)

Tina-Tigra

 
Posty: 328
Od: Wto wrz 19, 2006 14:24
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 11, 2012 9:24 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Nigdy nie żałowałam wzięcia Bułkownika, fakt, że sporo myślałam nad tą decyzją (a miałam koty od zawsze). Natomiast Kostucha miała być tymczasem, a została na zawsze. Też nie żałuję.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 11, 2012 10:25 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Moje koty nie są z wyboru, tylko z przypadku odratowane znajdy.
Niczego nie żałuję.

Rada, jeżeli nie jesteś absolutnie przekonana, że kochasz koty i chesz mieć jednego, to nie bierz.
Często wyadopotwywane przez nas koty wracają, bo ktoś nie wiedział, że kot nie słucha się jak pies, że jest aktywny nocą, że wszędzie wejdzie np na stół, do szafy.
Najpierw poznaj ich zwyczaje, zachowania, nawyki.

Jeżeli kochasz koty i coś Cię do nich ciągnie, to bierz i kochaj mimo wszystko, bezwarunkowo. :ok:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 11, 2012 10:29 Re: Czy wasz kot to był dobry wybór?

Ja, jeśli miałam wątpliwości, to raczej dotyczyły one mnie samej. Szczególnie kiedy Al się pochorował.
Zastanawiałam się, czy wszystko robię tak jak powinnam, czy u kogoś innego by się też rozchorował, czy może ktoś zapewniłby mu lepsze wszystko.

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Blue i 104 gości