Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 10, 2012 7:58 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Rozmawiałam wczoraj z Basią,która miała dobry humor po wizycie dziewczyn :) a do tego zmienili jej antybiotyk,po którym czuje się silniejsza i mniej ją boli.
Jest bardzo wdzięczna za odwiedziny,ciepłe słowa i myśli :1luvu:

Mam nadzieję,że Rubinek wreszcie znajdzie swój domek.
Odbieram jeszcze telefony w sprawie rudej Rubi(najwięcej z Poznania)i wszystkim proponuję Rubinka zamiast koteczki,która jest w ds,ale każdy szuka koteczki.
A jeżeli Pani od Marzeni11 ma świadomość,że kociaki są tak bardzo żywiołowe i jest zdecydowana na adopcję,to może warto dać jej szansę.Najlepiej zrobić wizytę PA i zobaczyć mieszkanie,jeżeli jest bardzo poukładane wszystko w domu to można zadać pytanie,czy osoba jest przygotowana na latające doniczki.

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Pon wrz 10, 2012 8:18 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Ja też przed chwilą rozmawiałam z Basią. Czuje się nieco lepiej.Nadal dwucyfrowe OB czyli silny stan zapalny... Nic nie wie o tym co dalej... Bardzo się ucieszyła z wizyty dziewczyn (Sylwii i Moniki (?)). Zawszeć to inaczej czas upływa w smętnym szpitalu.

Wiem, też że dziewczyny wyadoptowały starszego pieska, który bardzo długo przebywała w schronisku.
Piesek nie tylko straszawy ale niewyględny... znalazł wspaniały dom.
Wyadoptował go dziennikarz z TVN, który perowadzi program "Dzien Dobry TVN.(?) - ja nie mam telewizora, zatem proszę mi do koofra nakopać jak coś pokręciłam, co w moim przypadku bardzo możliwe).

Pan przyjechał do schroniska... (więcej niż jedna osoba, bo Basia mówiła w liczbie mnogiej)
Byli także na kociarni. Żadnego kota nie zaadoptowali ale zostawili pieniądze z przeznaczeniem na karmę, także dla kotów.

W schronisku pojawiły się kocięta z kartonu.
Jakiś chłopak znalazł karton z kociakami na torach i przytargał do schroniska.
I tyle w telegraficnzym skrócie.... :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon wrz 10, 2012 8:29 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Za pozwoleniem Basi kopiuję zdjecie szczęsliwego starszego pieska Lorda, który dzieki wspólnej pracy wolontariuszke z Olsztyna i Szczytna... znalazł dom... :ok:


Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon wrz 10, 2012 8:36 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Bądź szczęśliwy, piesku.
A Ty, Basiu, odpoczywaj i niech ten tydzień będzie dobry.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon wrz 10, 2012 9:06 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

meksykanka pisze:Za pozwoleniem Basi kopiuję zdjecie szczęsliwego starszego pieska Lorda, który dzieki wspólnej pracy wolontariuszke z Olsztyna i Szczytna... znalazł dom... :ok:


Obrazek


Tak,to wspaniała historia i nauka dla wszystkich wolontariuszy,że chcieć to móc. :wink:
Lord nie jest ani młody,ani piękny i nikt w schronisku z odwiedzających nie zwracał na niego uwagi,przecież było tyle innych młodszych,ładniejszych...........
Ale Lord miał robione ogłoszenia przez 2 lata non stop i nagle ktoś go zauważył,wspaniali ludzie,tak Meksykanko to prowadzący Dzień dobry Tvn :lol: widoczni na zdjęciu z Anetką(wolontariuszką z Olsztyna,która przeprowadziła adopcję).Pani Magda jest psychologiem,jest bardzo miłą,ciepłą i kochającą zwierzęta osobą,Lord będzie spał w łóżeczku i będzie miał tyle miłości na ile zasługuje ten wspaniały pies.
Ostatnio edytowano Pon wrz 10, 2012 9:08 przez ACHA13, łącznie edytowano 1 raz

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Pon wrz 10, 2012 9:08 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Lord pojechał do Bartosza Węglarczyka (jak mi się wydaje po tej fotce). A co do znanych osób. Pamiętacie kotkę Jarugę?? wiozłem ją z moja Mrówką do Wawy (trafiła do Justinek na dt). Znalazła dom u Mariusza Szczygła, świetnego reportażysty. Oby więcej miało takie szczęście!!

sebow

 
Posty: 3499
Od: Pon kwi 26, 2010 12:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon wrz 10, 2012 9:13 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Ciesze się. Bardzo z radości tych zwierzakó.
tez twierdzę,że ogłoszenia to podstawa. Sama ogłaszam całymi miesiącami a bywa ,że i latami.Cukrzycowy nie młody Kostek, brzydalowaty i czarny kot po przejściach i z nie sprawną nogą znalazł dom po prawie 2 latach intensywnego ogłaszania.Nie można sie poddawać.

Basiu, dzionka bez bólu i radosnego życzę :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56100
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pon wrz 10, 2012 9:14 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

sebow pisze:Lord pojechał do Bartosza Węglarczyka (jak mi się wydaje po tej fotce). A co do znanych osób. Pamiętacie kotkę Jarugę?? wiozłem ją z moja Mrówką do Wawy (trafiła do Justinek na dt). Znalazła dom u Mariusza Szczygła, świetnego reportażysty. Oby więcej miało takie szczęście!!


Jak fajnie, że napisałeś. Przeglądałam właśnie ostatnio starsze wątki i tak myślałam co u kotuni Jarugi. Bardzo się cieszę, że też znalazła dobry dom :1luvu:
po_prostu_kaska
 

Post » Pon wrz 10, 2012 9:16 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

sebow pisze:Lord pojechał do Bartosza Węglarczyka (jak mi się wydaje po tej fotce). A co do znanych osób. Pamiętacie kotkę Jarugę?? wiozłem ją z moja Mrówką do Wawy (trafiła do Justinek na dt). Znalazła dom u Mariusza Szczygła, świetnego reportażysty. Oby więcej miało takie szczęście!!

Głównym właścicielem Lorda jest Magda Ohme :wink: to ona go wypatrzyła i pokochała :1luvu:

Super,że Jaruga także dobrze trafiła :wink:

Fajnie,że zwierzaki z takich pipidów mają szansę na normalne,dobre życie na kanapach i kolankach,a nie tylko przy budzie na łańcuchu,czy w schronisku.A to wszystko dzięki takim ludziom jak WY :wink:

Anetka powiedziała mi,że właściciele Lorda ZAINTERESOWALI SIĘ DWOMA NAJBARDZIEJ CHORYMI KOCIAKAMI,ale kierowniczka schroniska powiedziała im,że CHORYCH NIE WYDAJĄ!!!

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Pon wrz 10, 2012 9:45 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

ACHA13 pisze:A jeżeli Pani od Marzeni11 ma świadomość,że kociaki są tak bardzo żywiołowe i jest zdecydowana na adopcję,to może warto dać jej szansę.Najlepiej zrobić wizytę PA i zobaczyć mieszkanie,jeżeli jest bardzo poukładane wszystko w domu to można zadać pytanie,czy osoba jest przygotowana na latające doniczki.


Pani w środę zakłada siatkę w oknie i w drzwiach balkonowych. Umówiłyśmy się na wizyte pa już po zrobieniu siatek. W dalszym ciągu nie mam odpowiedzi o tym, czy Rubinek moze do pani pojechac razem z moim Bolkiem. I czy w związku z tym mam pójśc na wizytę pa sama, czy też z "osobą od Basi" :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 10, 2012 13:39 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Basiu pozdrawiam ciepło.
Trzymam kciuki za adopcję Rubinka, taka podwójna adopcja to chyba fajna sprawa. Dwie osoby mogą trzymać rękę na pulsie i kociaki będą miały z kim poszaleć. Jeden nad wyraz aktywny kot, czy dwa to już nie robi różnicy. I tak wszystko lata. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon wrz 10, 2012 14:44 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Rany, przepraszam... jestem wyautowana...
Rozmawiałam z Basią... i "padłam" komputer... to znaczy wyłączyłam go... a nie powinnam, bo mam takiego gruchota, którego się nie wyłącza, bo potem nie chce odpalić...
Jakieś przedziwne nietechniczne sztuczki wreszcie doprowadzają do finalnengo uruchomienia...
Po raz kolejny mi się wreszcie udało.

- Basia na pewno jest w szpitalu do końca tygodnia (chcą ją troszkę podleczyć przed kolejną chemią, zresztą trwa walka z infekcją bakteryjną). W sprawie Brylanta od dawna jest zielone światło, tylko dopóki Basia nie dotrze do domu, nie ma kto wyprawić kociastego w drogę... Ponadto kwestia transportu do Warszawy jest nie ustalona. Rozumiem, że Pani chciałaby obydwa koty w jednym czasie....?
Czy też mogłaby poczekać na tego drugiego?
Bo sprawa Rubinka się nieco skomplikowała ze względu na długotrwały okres pobytu w Basi w szpitalu...

Rozumiem, że "osoba od Basi", to mam być ja...?
No i tu mam pewien problem. Właśnie szykuję się do wyjazdu do ciotki (300 km). Ciotka miała zabieg koronografii co nie jest obecnie zbyt skompikowanym zabiegiem i nie byłoby to tak trudne gdyby nie to, że ciotka jest około 12 lat starsza od mojej mamy czyli ma pod 80-tkę i ma cukrzycę. Mieszka sama. Jutro wychodzi ze szpitala.
Jeżeli uda mi się zorganizować opiekę nad kociastymi (jest to obecnie bardzo trudne z uwagi na wyjątkowo skomplikowaną kocią mozaikę (odizolowane maluchy, chora Mila w swoim pokoju, skomplikowany Żuber, reszta już łatwiej)... to wyjadę już jutro rano.

Oczywiście, jeśli Pani zechce poczekać i na mnie i na Basię oraz Rubinka, bardzo chętnie spotkam się z Panią po powrocie. Może udałoby się także zroganizowac jakiś koci transport, ale pozostaje otwarte pytanie...

Czy takie rozwiązanie jest OK?

Jestem w galopie i proszę o kciukasy.

Maleńtasy zdrowe, może uda mi się wieczorkiem coś podziałać w ich sprawie...
zdjęcia, wątek, ogłoszenia.... Nie wiem :oops:

Maleńtasy u sąsiada także OK. On jest bardzo dumny z tego, że maluchy rosną jak na drożdżach (waży je codziennie i oświadczył, że szkraby przyrastają dziennie po 30 g).

Przepraszam za skompikowany i rozwlekły post...
Galopuję i proszę o wyrozumiałość. :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon wrz 10, 2012 15:22 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

Przedstawiłam pani trzy rudzielce forumowe, pani się najbardziej spodobał Rubinek, ale dała mi wolną rękę do decydowania po to, abym dobrała najlepiej kociaste charakterem, aby były one szczęśliwe. Poznałam panią osobiście, była u mnie aby zobaczyc Bolka, w tym tygodniu zakłada siatki na okna. W przyszłym tygodniu wybieram się na wizytę pa i mając na uwadze, że Basia moze chciec miec zaufaną sobie osobę zaproponowałam Tobie pojście ze mną, ale oczywiście nie znaczy to że jak nie pojdziesz to domek dla Rubinka przepadnie. Więc skoro nie możesz to ok.
chciałabym miec jasne informacje aby też pani móc jasno przekazac jaka jest sytuacja. Skoro jest narazie zagmatwana to umówmy się że czekamy do wizyty pa - jak ustalę termin to dam znac i jak będziesz mogła czy ktos "od Basi" mógł i chciał to pojdziemy razem, jak nie to pójdę sama.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35668
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon wrz 10, 2012 16:46 Re: Tymczasy u horacy7. Nie ma latwo :( Baśka walcz !!

OK

To spróbujemy jakoś dopiąć sprawę.
Mam nadzieję, że uda się wyekwilibrystykować (no, nie mówcie, że nie ma takiego słowa)... sprawy...
z pozytywnym skutkiem...

Niech no już Basia wyjdzie ze szpitala (do piątku na pewno zostaje) a ja pojadę i wrócę...
Odmeldowuję się i lecę do kuwet... i maluszków
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 124 gości