Dymnego Kubusia jakieś wstawione osoby podrzuciły do księgarni w połowie lipca,
a buraska 6 września wieczorem podrzucono do lecznicy - http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=p ... 3RbRKyM0jw który to miał zostać odwieziony do schroniska. Ja będąc rano ze swoją kotką w poczekalni słyszałam jego żałosne miauczenie.
Już wiedziałam, że nie pozwolę go odwieść do schronu, choć serce chciało pomóc ale rozum kategorycznie odmawiał.
oto koteczki
dymny Kubuś
buraska z lecznicy jeszcze bez imienia










z Kubusiem






Proszę o pomoc dla koteczków, czy to karma czy pomoc w ogłoszeniach.

Nasz wątek wspólny viewtopic.php?f=1&t=139740&start=855