Tosia i Miecia.Problem Tosi.

serio, to będzie tylko tymczas, nie mogę sobie pozwolić na jakieś zniszczenia w domu, a nie mam żadnego doświadczenia z małymi kotkami. tylko żeby jej nic się nie stało przez ten tydzień. Chyba że mnie przekonacie do zmiany decyzji

hutek pisze:serio, to będzie tylko tymczas, nie mogę sobie pozwolić na jakieś zniszczenia w domu, a nie mam żadnego doświadczenia z małymi kotkami.

odchowałam 2 małe kotki od 5tego tygodnia i żadnych zniszczen nie pamiętam, teraz mi jeden namiętnie sie przeciąga na rogu fotea u dziecka i troche mu podziurawił - ale to sa już roczne koty,mam tez na tymczasie 4miesięczna i ona jest grzeczna

a tas moja w jakim wieku może być? długość 25-30 cm, lekka jak piórko, i ma malutkie ząbki

hutek pisze:a tas moja w jakim wieku może być? długość 25-30 cm, lekka jak piórko, i ma malutkie ząbki

mi wetka oceniła jak byłam na szczepieniu więc najlepiej będzie jak Ty tez pokażesz Wetowi i ci powie - ja nie umie określać wieku.
tym bardziej jak ma wzdęty brzuszek to ma pewnie robaki więc konieczny wet

Trafiłam przypadkiem i wsiąkłam na dobre

Przeczytałam cały wątek i podziwiam!!!
Kciuki za złapanie kociątka :ok:

Dzięki

Jutro jadę na działki z zamiarem przywiezienia kici, Jak przygotować się na dokocenie przynajmniej tymczasowe?, czy należy izolować małą? zwłaszcza że Miecia nie miała robionych żadnych testów

Ja myślę, że trzeba najpierw w osobnym pomieszczeniu trzymać nową kotkę. Oczywiście wet wskazany jak najszybciej, odrobaczenie i szczepienie.
Po za tym polecam watek o dokoceniu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=144525&hilit=jak+si%C4%99+dokoci%C4%87

loże być klatka 100 tka dla takiego małego kociaka?

Oj, na to pytanie to już nic nie odpowiem, bo zupełnie się nie znam na klatkach :oops:

Ale zapytaj może w tamtym watku, lub którąś z osób biorących udział w dyskusji.

hutek pisze:loże być klatka 100 tka dla takiego małego kociaka?

może, nie jest taka mała wcale, na początek dobra

i ???

kocia nie pojawiła się od 2 września, do wczoraj. Rośnie jak na drożdżach i niestety nie jest już tak proludzka, obserwowała nas z bezpiecznej odległości, chyba chce być wolnym kotem. W związku z tym udało mi się załatwić dość duży zapas kociej karmy, która mam nadzieję wystarczy na całą jesień. Miecia tymczasem robi się coraz większym miziakiem. według niej w domu nic nie powinienem robić tylko siedzieć, leżeć i miziać. Osobiście to mi się podoba, trochę mniej pozostałym domownikom

może ją ktoś skrzywdził i boi się podejść? w przymrozki nie sądzę żeby wolała być wolna..
ja mam u siebie na działce takiego dzikuna - sliczna koteczka, którą próbowałam przemycić -też się nie dało, ale na szczęście sąsiad dokarmia i widzę, że pod schodami zrobił całkiem porządne spanko-ma gdzie mieszkać, mam nadzieję, że nie będzie tak ostrej zimy jak ostatnio..

hutek pisze:kocia nie pojawiła się od 2 września, do wczoraj. Rośnie jak na drożdżach i niestety nie jest już tak proludzka, obserwowała nas z bezpiecznej odległości, chyba chce być wolnym kotem. W związku z tym udało mi się załatwić dość duży zapas kociej karmy, która mam nadzieję wystarczy na całą jesień. Miecia tymczasem robi się coraz większym miziakiem. według niej w domu nic nie powinienem robić tylko siedzieć, leżeć i miziać. Osobiście to mi się podoba, trochę mniej pozostałym domownikom

Hutek-ona nie zna domu, nie chce wolności, tylko podrosła, nie miała bliskiego kontaktu z człowiekiem i zapomniała, że człowiek ją głaskał i przytulał!
Zabieraj ja do domu jeśli możesz, bo zimy wiekszość młodych kotów nie przezywa-mrozy je zabijają!
Jak bedziesz się czuł, patrząc na termometr wskazujący bardzo niską temperaturę, wiedząc,że kocina została tam bez domu?

Tosia i Miecia.Problem Tosi.

Kto przegląda forum