Haneczka i Bilon, czyli jak kot z kotem - nowe foto s. 47

No po przecież kot może, ale nie musi. :twisted:

A już na pewno nie wtedy, kiedy Duża tego chce - toć inaczej kot by nie był kotem, tylko psem, jakby robił co chcesz wtedy, kiedy wydajesz rozporządzenie. :twisted:

No ale czasem mogli by się słuchać.. Oj mogli by

Hej. Zaczął się właśnie dla mnie najbardziej intensywny dzień od 2 miesięcy

Plan na dziś:
*Nakarmić koty
*sprzątnąć kuwetę
*zrobić domowe spaghetti bolognese, bo teściowie o 12 jadą do Berlina zawieść teściową na lotnisko, więc coś zjeść muszą.
*pranie pościeli,
*zamiatanie i mycie podłóg,
*ścieranie kurzy.
*nakarmić człowieka pracującego po powrocie z pracy - Jakuba
*położyć go spać na godzinkę może ze dwie.
*Odpocząć z pięć minut i looknąć na Miau.
*Spakować auto (ciężka logistycznie sprawa).
*Połapać koty to transportera.
*Zainstalować je w aucie
*WIO!!!!!

Koty w przeciwieństwie do mnie się nudzą... Bilon śpi, jak to chłop, a Hania siedzi grzecznie w TRANSPORTERZE!! :roll:

ciekawe, jaki będzie miała do niego stosunek później....

Ojczyzno, która często kopiesz Maluczkich, takich jak ja w cztery litery - NADCHODZĘ, a raczej NADJEŻDŻAM!!

A w następny weekend witaj Wrocławiu, a potem witajcie Niemcy ponownie.

Nie dałabym rady

Znaczy, pewnie bym i dała ale niechciałobymisię

Koty oporządzone, obiad gotowy

No to teraz chyba pranie pościeli, żeby za tydzień była świerza:D

O kurczę, to faktycznie dzień pełen wrażeń, niezłą objazdówkę sobie czynicie.

Biedne kotecki tylko, tyle czasu na walizkach, gardła sobie zedrą do zera w samochodzie. :lol:

Miłej podróży Wam życzę, chociaż pewnie te 6 godzin wymęczy Was jak nic wcześniej.

KubaTST pisze:Hej. Zaczął się właśnie dla mnie najbardziej intensywny dzień od 2 miesięcy
Plan na dziś:
*Nakarmić koty
*sprzątnąć kuwetę
*zrobić domowe spaghetti bolognese, bo teściowie o 12 jadą do Berlina zawieść teściową na lotnisko, więc coś zjeść muszą.
*pranie pościeli,
*zamiatanie i mycie podłóg,
*ścieranie kurzy.
*nakarmić człowieka pracującego po powrocie z pracy - Jakuba
*położyć go spać na godzinkę może ze dwie.
*Odpocząć z pięć minut i looknąć na Miau.
*Spakować auto (ciężka logistycznie sprawa).
*Połapać koty to transportera.
*Zainstalować je w aucie
*WIO!!!!!

Koty w przeciwieństwie do mnie się nudzą... Bilon śpi, jak to chłop, a Hania siedzi grzecznie w TRANSPORTERZE!! ciekawe, jaki będzie miała do niego stosunek później....

Ojczyzno, która często kopiesz Maluczkich, takich jak ja w cztery litery - NADCHODZĘ, a raczej NADJEŻDŻAM!!

A w następny weekend witaj Wrocławiu, a potem witajcie Niemcy ponownie.

ahha coż za zbieg okoliczności
widze tu kilka punków wspolnych lub podobnych

u mnie
*Nakarmić kota
*sprzątnąć kuwetę
*zrobić domowe spaghetti bolognese
*ścieranie kurzy.
*nakarmić głodnego po pracy małżona
* odkurzyć mieszkanie
* oczywiscie lookać na Miau ^^
*zrobić pranie , powiesic pranie:)
zrobić lekcje z Maciusiem

no widzisz Lilka

Ja już się uporałam z listą zadań na dziś właśnie siedzę przed odgrzanym spaghetti. Nawet znalazłam chwilę, żeby pazurki pomalować

Koty o dziwo na chwilę obecną przejawiają stoicki spokój. Pewnie jak zaczniemy wynosić bagaże to do nich dotrze, że jest wycieczka

I to nie byle jaka wycieczka. :mrgreen:

Może jak zaczną wyć w samochodzie to na drodze inne auta będą Was przepuszczać, jako pojazd jadący na sygnale. :mrgreen:

solarie pisze:I to nie byle jaka wycieczka. Może jak zaczną wyć w samochodzie to na drodze inne auta będą Was przepuszczać, jako pojazd jadący na sygnale.

DOJECHALIŚMY

Koty najszczęśliwsze na świecie. Od razu poznały mieszkanie, obeszły, pozwiedzały. Zjadły i popiły, a teraz robią kolejny obchód.

W trasie o dziwo dramatycznych miauków nie było

Hanka chwilę się podarła, Bilon ze dwa razy się odezwał.... Aż sprawdzałam czy one żyją, bo takie grzeczne były

Przespały całą drogę

Dobrej nocy i jednocześnie dzień dobry

No to mamy nowy dzień. Bilon odsypia teraz podróż, którą przespał (niezły jest) :twisted:

Hania się kręci po mieszkaniu. To sobie myszkę łapą szturchnie, to piłeczkę, to zapoluje na jakąś zabawkę.
Dzień się toczy powoli. W domu nie mam nawet grama jedzenia, więc czas się wybrać po jakieś jedzonko ludzkie

W Krakowie pogoda taka se... Padał rano deszcz, a teraz jest pochmurno... Mówiłam, że przywiozę deszcz z Niemiec :roll:

( a nie chciałam, torbę wypchałam po brzegi, brzydkie chmury się już nie zmieściły... A jednak... )

Miłego dzionka życzę.
Idę cieszyć się moją sofą i tv i dywanem i balkonem i ruchliwą ulicą i całym mieszkaniem

I kotami rzecz jasna

dzień dobry!

chciałabym odwiedzić Kraków kiedyś :oops:

byłam tylko raz przejazdem w jakimś markecie budowlanym

Witamy w Ojczyźnie! :mrgreen:

To się cieszyć trzeba, że kotowe tak ładnie podróż zniosły

A Wy jak? Wyspali się po trasie?

Kocham Krakov

Dzień dooobry! Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, co? :mrgreen:

Przyznaj się, że przed wyjazdem z Niemiec poczęstowałaś zwierzaki jakimiś oszałamiaczami, a jak nie Ty, to Kuba się o to postarał.

U mnie też rano padało, pewnie właśnie od Krakowa się przywlekło - a mówiłam, w razie potrzeby dopychać walizki kotami... :twisted:

Haneczka i Bilon, czyli jak kot z kotem - nowe foto s. 47

Kto przegląda forum