Od rana szczerzę kły patrząc przez okno na zostawione na płocie balony. 2 przygarnął sobie jeszcze wczoraj jakiś pan, ale reszta nadal mi tu koloruje świat i przypomina o wczorajszym dniu.
Na prawdę to było mega silne przeżycie zobaczyć Was wszystkich tutaj, na samo wspomnienie już wyję-zresztą przewyłam pół nocy, a co dopiero jak byliście. No nie dałam rady inaczej choć chciałam szczerzyć pyska - ale to wszystko z radości.
Jesteście niesamowici!!!!! Bardzo, bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję i ściskam z całych sił, których mam mnóstwo! Za rok wszystkich zapraszam na mega imprezę, na tańce, śpiewy, żarło, picie i w ogóle
Jeszcze raz dzięki za prezenty, sokowirówka jest wymarzona, już się nie mogę doczekać jak zacznę używać. Kartkami z życzeniami obstawiłam pokój, kokarda wisi nad łóżkiem, kisielki już dziś skosztuję bo przestało mnie mdlić, biżu nosiła będę jak wyjdę, kosmetyki baaaaardzo mi się przydadzą a zestaw ratunkowy Cioci Mrozek po prostu powalił mnie na łopatki - wszystkie siostry, którym pokazałam się śmiały i tylko zgodnie stwierdziły, że brak tam prezerwatywy

Oczywiście stoi na honorowym miejscu do poniedziałku bo potem trzeba będzie skryć przed profesorami. No i Pan Pies, na razie bezimienny. Jako, ze w gębie ma dziurę na kabel od myszki chwilowo jest mega przydatny jako podręczny schowek przyłóżkowy - wepchnęłam mu do gardła temometr, do brzucha telefon i całą noc ściskałam za łapkę.
p.s - na maile co nie poodpisywałam i pw i inne odpiszę, jak mi trochę emocje opadną to na spokojnie wszystko przeczytam