Dzisiaj na dyżurze miała miejsce dziwna historia, mianowicie
Wieksza (a może raczej powinnam napisać Większy) nasikała na wiklinowy koszyk tak jak to robią kocury

tzn podniosła ogon do góry i siknęła. Dziewczyny ja wiem, że było to już sprawdzane ale jak dla mnie to nie jest kotka. No chyba, że kotki mogą tak robić ale wątpię

Po tym wszystkim
Misiaczek (terrorysta) rzucił się na
Większą i zaczęli się gryźć

Co Wy na to?
Orzeszek ma brzydkie prawe oczko! Dzisiaj miał w nim duzo ropy. Proszę zwrócic na niego uwagę, chyba zaczyna się u niego to co u reszty

A jak jesteśmy juz przy nim, to jak wszystko dobrze pójdzie Orzech jutro pojedzie do domu. Pan zainteresowany kocurem przyjedzie jutro na dyżur Kasi, Kasiek ma jeszcze z Panem porozmawiać i wtedy zobaczymy
Vincent dzisiaj kulał na prawa łapkę i to tak konkretnie

Beatko zerknij na niego jutro rano, bo tak sobie myślę, że jak mu minie to będzie mozna wypuścic go z boksu. Erytromecyne miał brac do wczoraj, oczka ma ładne, kupa fajna, takze bez sensu żeby siedziałw boksie.
Adelka miała bardzo brudne uszy, wyczyściłam jej, proszę o kontynuację.
No i
Mariczka, nie wiem co się dzieje ale jej oczy sa w tragicznym stanie a przeciez było już lepiej
Jeżeli chodzi o
Mędrka i Gapcia to oczka mieli ok ale kupy brzydkie. A ich boks to jeden wielki armagedon

Nawet ściana była osrana.
Zdziwko wspiął sie dzisiaj na mnie i podrapał mi nos

chyba chciał wejść mi na głowę- dosłownie i w przenośni
Wszystkie boksy wyszorowałam i zdezynfekowałam.
Dziewczyny pamiętajcie żeby wynosic temu czarnemu kocurkowi jedzonko przed Chatke, dzisiaj po 19:00 juz czekał na rogu

Może nazwiemy go po prostu
Czarny? I trzeba pomyslec o wykastrowaniu go
