Gamonie zaliczyły trzecią noc luzem ,a ja mam suchą kołderkę ,więc mogę zacząć składać klatki
Żwirek dobrowolnie przychodzi na głaskanie ,Robak po dłuższym bieganiu a Muchomorek skręca się z ciekawości
ale jeszcze szybciej zwiewa.
Zwiewać chcą grupowo w trakcie wchodzenia do pokoju ,penetracji ciągu dalszego domu im się zachciewa jakby
im mało m2 było do biegania
Mania wczoraj posiedziała na kolankach ,mrucząc pięknie .Jeszcze chwilka a sama bym się w niej zakochała
Jacek i Agatka wiecej czasu przebywają w domu ,choć jeszcze wychodzą do ogródka to nocki spędzają na kanapie ,
wczoraj rozpaliłam w kominku a koty legły w zasięgu ciepłego powietrza .Jacek wreszcie nauczył się obsługi
drzwiczek na zewnątrz ,no techniczny to on niejest
Tosia zajeła piętro i ani myśli zejść na dół ,poza tym Jacek ją drażni ,muszę zadziałać w jej sprawie bo utknie na amen.
Mynia tłucze się z moimi rezydentami i ma takie szramy na nosku jakby zabawę wiejską zaliczyła
poza tym urabia TŻ ,śpiąc mu pod ręką ,niestety powinna być jedynaczką
Gapcia robi za przedszkolankę nie ma zamiaru opuszczać pokoju z dzieciakami ,zresztą widać ,że male gamonie
zaraziły ja zabawą ,no i fajnie
