5-tygodniowe maluchy z ulicy___szukamy domów !

Rany, jakie maleńtasy. Dobrze, że już bezpieczne :ok:

Oby teraz jak najszybciej znalazły dobre domy :ok:

OGROMNIE się cieszę

Miesiąc temu moje tymczasy trafiły nie w komplecie, a za dwa dni dołączyła ich siostrzyczka.

I mam dobrą wiadomość: mam chętną na burą panienkę (a może to się zmieni, kiedy Pani zobaczy je wszystkie?).
Pani Martyna koniecznie chciałaby maluszka 5-6 tygodni. Mam numer telefonu i adres mailowy (wyślę jej ten link), więc niech zgłosi się do mnie osoba, która zarządza Maleńtasami.

:kotek:

jeśli to dobry domek to maleńtaski są u mnie, nie ukrywam, że najlepsza byłaby parka
chyba, że w domu już jest kotek...bawią się ze sobą ale i z dorosłymi kotami :ok:

Rozmawiałam z Panią Martyną przez głośnomówiący telefon, w dodatku prowadząc samochód w samochodowym śródmiejskim harmidrze.. Źle się słyszałyśmy. Chyba ma jeszcze jakieś cztery koty, ale w innym miejscu. Oczywiście, masz rację, może dałaby się namówić na dwójkę w tym mieszkaniu bezkocim.. Dla maluchów to byłoby najlepsze.
Podam Ci namiary na PW.
I trzymam kciuki :kotek:

dziękuję, taki maluszek będzie nieszczęśliwy gdy będzie mieszkał sam, tak mnie się wydaje :oops:

Chyba, że Pani za drugiego maluszka będzie robiła :ok:

Najlepsza byłaby dwójka od razu, ale myślę, że musz najpierw porozmawiać z Panią. Na razie sobie gdybamy, a nie znamy szczegółów + jej możliwości.. :roll:

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Jak to byłoby cudnie, gdyby domek okazał się tym domkiem :ok:

Jeden kotek mały byłby na pewno nieszczęśliwy sam :oops:

Basiu, wytłumacz to Pani jak będziesz rozmawiała. No i koniecznie zabezpieczenie okien.

Kaprys, dziękuję, że pomyślałaś o naszych maluchach

No jakbym mogła nie pomyśleć :?:

Nie ma sprawy przecież

dziś był telefon o maluszka :ok:

Pan zgadza się na umowę, wizytę pa.................
wstępnie, chce w weekend przyjechać i zobaczyć :lol:

puszatek pisze:dziękuję, taki maluszek będzie nieszczęśliwy gdy będzie mieszkał sam, tak mnie się wydaje

Puszatku, masz rację, kociaki w wieku 5-6 tygodni nie powinny być same, nie powinny być odłączone od matki... w tym konkretnym przypadku tak musiało się stać, bo to zagrażało ich życiu. To jest wiek, kiedy wszystkiego się uczą i powinny być razem do minimum 9 tygodnia życia, więc jeżeli adopcja - to tylko w dwupaku, albo na dokocenie do kociaka niewiele starszego. Wierzcie mi, mam dwa koty wzięte w wieku 5 tygodni. Pierwszy Dudek - zabrałam bo był "samodzielny" do towarzystwa dla mojego Filemona (4 lata starszy) - Dudek ma dzisiaj 10 lat, jest non-stop do mnie przyssany, non-stop u mnie na kolanach, ciumkający i myjący moją rękę, tłukący inne koty, grubas . I Foteńka, wyciągnięta ze schronu w Żyradowie jak miała 5 tygodni, ale u mnie była wtedy Zazi (kilka miesięcy starsza) i Fibik (wtedy 1,5 roczny, który robił za mamkę :roll:

) Fotka jest niezależna, śmiała, nie boi się niczego.

No nie powinno...

Mam takiego gagatka, który odłączył się (pytanie czy sam z siebie :roll:

) od mamy w wieku 5 tygodni i mimo, że ma już 3 lata, to korzysta z każdej okazji by mnie possać i zasnąć.. :roll:

Jestem w końcu jego mamusią, a to zobowiązuje :lol:

na dokocenie taki maluszek się nadaje bo rozrusza starszego...mój Maciuś miał około 3 lat jak trafił do nas czterotygodniowy Kocik, przez 4 lata byli nierozłączni

cudny Whiskasik...chiba dziewczynka :1luvu: