Chester & Roman - pożegnanie Czesia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2004 22:38

Ech – futra mi się rozbestwiły jak nieboskie stworzenia i to nie wiadomo kiedy :wink: :twisted: Znajoma scenka – wraca człek z pracy, mruczymordasy pode drzwiami już zaczajone i dalej jeden przez drugiego ...... no właśnie – sama nie wiem, czy one się bardziej witają, czy raczej do kuchni prowadzą i to z głośnymi wyrzutami, że tak późno obiadek będzie :wink: :twisted: A gdy każdy już michę dostanie i nie słychać już nic jeno chrupanie – człowiek chciałby się nieco przebrać, rozpakować, odświeżyć po pracy... Mowy nie ma :twisted: Natentychmiast pojawia się jedna lub obiedwie mordysie i dawaj :!: zawodzić ile wlezie. Chcąc nie chcąc – tupie człek do kuchni; zadowolone mordysie tudzież :twisted: Przy kolejnej próbie dezercji z kuchni sytuacja się powtarza :lol: I mało tego, że trzeba w kuchni być – najlepiej to jeszcze miziać na przemian każdą niecnotę i chwalić, jak to pięknie żarełko wciąga :lol: :twisted: :mrgreen:
Cóż, ciężki jest los dwunoga :wink: :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto lis 16, 2004 8:09

:lol: kochane kotuchy :wink:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lis 16, 2004 9:47

Maraszku, trzeba było dołączyć do konsumpcji zbiorowej :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 16, 2004 23:53

:lol:


Zapomniałam się pochwalić:
była u mnie Jenny 170 :mrgreen:
zachwyciła się futrami :mrgreen:
i pięęęęknie się sama z sobą myszką bawiła :twisted: :mrgreen: (bo Czesiula zupełnie zabawę olała :twisted: )
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro lis 17, 2004 0:00

A - i jeszcze coś :wink:

Zasiadł dwunóg na tronie....
przy drzwiach otwartych :roll:
z dzikim gulgotem nadleciała Dzidzia :lol:
i z wrodzonym wdziękiem :twisted: uwaliła się na progu :mrgreen:
no to glumamy :lol:
pod bródką :?: nie :twisted:
za uszkiem :?: nie :twisted:
po brzuniu :?: wypchaj się :twisted:
no i dostałam do glumania czółko :mrgreen: :lol: :lol: :lol: a Czesio zapadł w kocią nirwanę :twisted: :mrgreen:
a rozpyrkolił się... :love: :smiech3:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro lis 17, 2004 0:12

Ooooooo tak! Zdecydowanie. Chwile, kiedy dwunóg zasiada na tronie nadają się znakomicie do tego, by domagać się audiencji połączonej ze szczególnymi dowodami łaskawości :lol: Dobrym pomysłem jest również.... słodko sobie zasnąć na kolanach tronującego dwunoga :twisted: . Dwunóg co prawda trochę narzeka, że pora całkiem nieodpowiednia :roll: , ale spoko. Tak naprawdę te niedoskonałe istoty lubią każdą formę okazywanie im uczucia, niezależnie od wybranego miejsca.
Twój wirtualny przyjaciel
Kitek

Sigrid

 
Posty: 6664
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lis 17, 2004 9:41

Maraszek pisze::lol:była u mnie Jenny 170 :mrgreen:
i pięęęęknie się sama z sobą myszką bawiła

O, naprawdę? Sama? :wink:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 24, 2004 22:42

Majorka pisze:
Maraszek pisze::lol:była u mnie Jenny 170 :mrgreen:
i pięęęęknie się sama z sobą myszką bawiła

O, naprawdę? Sama? :wink:


Niooo :mrgreen:
Bo po paru chwilach Czesia Ją zupełnie olała :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro lis 24, 2004 22:45

Nad ranem miałam sen... Jakiś narastający szum, potem coś się na mnie waliło... i obsuwało się na bok... Zaczęły do mnie docierać wrażenia ze świata zewnętrznego... No nie!!! Zasypują mnie, czy jak??? Otwieram oczy... Pierwsze, co widzę, to najdłuższe wąsiska świata :lol: a potem resztę czesiowej dzidzi :lol: I co jest grane? To proste :twisted: Czesia zaczyna gadać i pyrczeć (narastający szum), następnie siada mi na klatce z pierwsiami i – z wrodzoną sobie gracją – układa się na mnie (czyli po prostu przewraca w miejscu, gdzie siedzi :lol: :twisted: ). A następnie z przeogromnym wyrzutem w ślepiach ześlizguje się po kołderce (coś się wali i obsuwa – no skonam chyba :lol: :mrgreen: ).
Dobra – mam jeszcze chwilę czasu, więc sobie doleżę :twisted: Obracam się na bok i natychmiast zasypiam.... I nagle – NIE MOGĘ ODDYCHAĆ :strach: No nie – naprawdę mnie zasypało :strach: :wink: Uchylam oko – białość, widzę białość 8O Lawina mnie zasypała :cry: Mamuuuusiuuuuuu!!! Nic to – otwieram ślip bardziej – siakaś miętka ta białość. Hmmm.....Rozwieram ócz krynice – tiaaa – i widzę całą okazałość romuchowego zadu, w najlepsze usadowionego na mem obliczu :twisted: :lol:

Ja się wypisuję z takich stresujących snów, kurka wodna :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro lis 24, 2004 23:36

:ryk: :ryk: :ryk:
No skonam zaraz :lol: Skąd ja to wszystko znam... :lol:

Sigrid

 
Posty: 6664
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro lis 24, 2004 23:40

Maraszku :lol: :lol: :lol:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 25, 2004 0:54

Maraszek pisze:Duża to ma fajowe kwiatki :!: :lol: Takie do czesania :mrgreen: To znaczy – ona mówi, że to kolce :roll: No przecież sam widzę, że to pyszne zgrzebełka są :mrgreen: A ona znowu tylko marudzi i marudzi :cry: Tym razem – że wszystkie kaktusy mają białe, futrzane czapeczki 8O Jakie kaktusy :?: 8O Ja sobie tylko przechodzę nad nimi, a brzusio się siam wyczesuje :twisted: :mrgreen:

Wasz Czesio





Niedawno był biały serek, a dziś duża dostała ROSOŁEK :love: Jeeeesoooo !!! Marchewka my love :1luvu: A makaronik :love: Chrumfe, chrumfe!!! Maupa :crying: Wyjęła mnie z garnka :placz: i z talerza też :crying: I ze stołu mnie ciągle zdejmuje :evil: No co jest ??? Ja kcem, kcem, kcem :!: :!: :!: No, dostałem spodeczek :mrgreen: Niech żyją kluuuskiiii :lol: :lol:

Bardzo zajęty Romuś



Czesiu - namierzyłam, że tu czasami zaglądasz - więc przyjmij do wiadomości: te kwiatki, to w dalszym ciągu kaktusy som, a nie zgrzebełka :twisted: NIEUSTAJĄCO :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Sob gru 04, 2004 22:57

No i się doczekałam :twisted:
GŁASZCZĄC SWOJEGO WŁASNEGO KOTA POKŁUŁAM SIĘ KAKTUSEM 8O :conf: :strach:
Bez sensu, co? :wink:
Tylko, kurka podwodna, w 100 procentach prawdziwe :twisted:
Normalnie fosę wykopię wokół kaktusów :crying:
Eeeee tam.... Wodne słoniątko się wytapla, przeprawi i tyle....
Ha! Palisadę założę :twisted: :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto gru 07, 2004 22:34

Romuszydło naumiało się od Cześka wskakiwać z parapetu kuchennego na szafki wiszące :twisted: Jest to wielce skomplikowany proces :lol:
Futrość zbija się w białą bojową kulę. Dla dodania sobie animuszu wydaje zawadiackie okrzyki. Potem w ruch idą tylne łapki. Rozpoczyna się skomplikowany kuperkowy taniec: tylne łapki lewa-prawa, lewa-prawa ding ding ding ding przebierają, a kuperek myk myk myk – jak w tańcu huula :lol: :ryk: Bojowy śpiew brzmi nieustannie :twisted: I nagle.... w górę wystrzeliwuje biała luxtorpeda „muuuuaaaaauuułłłłłł”.
I już Romutek jest na szafce :twisted: :ryk:

Ostatnio zmywam ci ja naczynka – a tu rozpoczynają się wielkie przygotowania. Beztrosko zmywam dalej z rzadka spoglądając na futrość. Po kolejnym rzucie oka cóż widzę :?: Dyndającą białą kluskę, zaczepioną przednimi łapkami o górę drzwiczek, a tylnymi przebierającą rozpaczliwie po drzwiczkach, które okazały się być szklane :twisted: Zamarłam w zachwycie :twisted: :lol: :ryk: I dopiero po dłuższej chwili zmitygowałam się i podsadziłam nieporadne doopsko :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto gru 07, 2004 22:35

:smiech3:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Silverblue, włóczka i 437 gości