Witam,
Przed chwilą do mojego mieszkania wpadł nietoperz. Kot jak to kot, rzucił się na nietoperza zanim zdołałam mu to uniemożliwić. Nie wydaje mi się, żeby został przez niego pogryziony, ale sam kot raczej go podrapał. Jako że nietoperze znane są z przenoszenia takich chorób jak wścieklizna, kieruję do was pytanie, czy powinnam jutro z samego rana wybrać się z kotem do weta? Kota obejrzałam, nigdzie ranek nie widać, ale kto go tam wie przez jego grube futro. Jest sens fundować kotu stres z powodu wizyty w gabinecie?
Proszę o szybką odpowiedź, bo sama nie wiem co mam robić.






