Witajcie
W weekend było wesele mojej młodszej siostry i zostałam w domu sama z moim Oddziałem Geriatrycznym
no niestety, nie było szans na załatwienie doraźnej opieki dla nich, nikt się nie chciał podjąć, więc ja zostałam
na posterunku.
Esiek z miną i wrzaskiem maniaka mnie budzi codziennie ok.4.20 o żarcie, idzie zwariować
Wczoraj byłam u naszej wetki wypełnić angielską receptę dla Eśka na Vidaltę i już mam info z Viovetu, że lek wysłany.
Mam nadzieję, że Esiek się lepiej poczuje. Na szczęście on nie ma jakiejś strasznej tej nadczynnośći, taki średnio
jest to podwyższone więc ufam, że ten lek-cud pomoże i uspokoi się to dziadostwo.
Pozdrawiamy wszystkich gorąco i cieplutko
