Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 05, 2012 11:46 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

jaana - dla PaanaDaria walczące koty to był jeden z powodow oddania kotów. Nie jedyny. Przeczytaj uwaznie jej wyjasniający post.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 05, 2012 11:50 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Marzenia11 pisze:jaana - dla PaanaDaria walczące koty to był jeden z powodow oddania kotów. Nie jedyny. Przeczytaj uwaznie jej wyjasniający post.

Czytałam. Uważnie.
Ale może coś przeoczyłam.
Wydaje mi się, że każde zachowanie odbierała jako znak, że koty źle sie u Niej czują.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro wrz 05, 2012 11:54 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Jeszcze takie małe przemyślenie.

Kot przebywajacy w "niedomowych" warunkach: kociarnia/schronisko/wyodrębnione pomieszczenie lub w dużym stadzie kotów w domu może prezentować inne zachowania niż w DS jako jedynak czy drugi/trzeci kot.
Te zmiany mogą być zarówno na plus jak i na minus.

Doświadczona choć trochę osoba powinna sobie z tym poradzić, ale nie początkujacy. Dla takiej osoby bedzie lepszy kot z DT z kilkoma kotami trzymanymi w mieszkaniu, z dostepem do wszystkich domowych hałasów i urządzeń. Okien/drzwi/balkonu.

Jeśli byłaby taka możliwość, warto sprawdzić jak rzeczywiście zachowują się te dwa koty w warunkach domowych. By kolejnym chętnym dać o nich rzetelną informację.
Jeżeli potwierdziłoby się to co pisze Panna Daria o skakaniu na okna, trzeba się mocno zastanowić gdzie ma trafić ten kot.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39195
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro wrz 05, 2012 11:56 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

W sumie nie rozumiem jednego. Kto tu podejmuje dycyzje? PannaDaria chciała mieć kota, nawet dwa i je wzięła, to fakt. I to Ona podjęła decyzje. A tu nagle odpowiedzialność się rozmywa, że ktoś coś jej nie powiedział, że sobie inaczej wyobrażała, że coś.
Nie przekonuje mnie to. Nawet jakby tysiąć tutaj forumek namawiało ją usilnie na kota, to Ona w ostatecznym rozrachunku podjęła decyzje. Nie ja, nie inna dziewczyna z tego forum, lecz Ona-PannaDaria. I musi z tym żyć.
Nie rozmydlaj problemu, nie szukaj wytłumaczenia. Podjęłaś taką a nie inną decyzję, bo wszak jesteś osobą dorosłą i nie pozbawioną prawa decydowania o sobie, więc nie pisz, że czegoś nie wiedziałaś i złe forum roztaczało wizje sielanki.
Wszak nikt Ci kotów na siłę nie wcisnął.
Sądzę, że tutaj zabrakło zwyczajnej dojrzałości, rozsądku oraz myślenia. Tyle? Aż tyle.

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Śro wrz 05, 2012 12:04 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

maneki pisze:W sumie nie rozumiem jednego. Kto tu podejmuje dycyzje? PannaDaria chciała mieć kota, nawet dwa i je wzięła, to fakt. I to Ona podjęła decyzje. A tu nagle odpowiedzialność się rozmywa, że ktoś coś jej nie powiedział, że sobie inaczej wyobrażała, że coś.
Nie przekonuje mnie to. Nawet jakby tysiąć tutaj forumek namawiało ją usilnie na kota, to Ona w ostatecznym rozrachunku podjęła decyzje. Nie ja, nie inna dziewczyna z tego forum, lecz Ona-PannaDaria. I musi z tym żyć.
Nie rozmydlaj problemu, nie szukaj wytłumaczenia. Podjęłaś taką a nie inną decyzję, bo wszak jesteś osobą dorosłą i nie pozbawioną prawa decydowania o sobie, więc nie pisz, że czegoś nie wiedziałaś i złe forum roztaczało wizje sielanki.
Wszak nikt Ci kotów na siłę nie wcisnął.
Sądzę, że tutaj zabrakło zwyczajnej dojrzałości, rozsądku oraz myślenia. Tyle? Aż tyle.

Za pozwoleniem, ale jeśli oddaję tymczasa do DS, to JA podejmuję decyzję. Decyzja adoptujacego nic nie zmieni jeśli JA uznam, że dany kot do danego domu się nie nadaje.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2012 12:25 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

maneki pisze: A tu nagle odpowiedzialność się rozmywa, że ktoś coś jej nie powiedział, że sobie inaczej wyobrażała, że coś

jeszcze tylko raz, choć widzę, że powtarzane i tak nie trafia
PannaDaria pisze:do reszty się tu nie odniosę, bo wydaje mi się, że wszystko co mogłabym napisać napisałam już w ostatnim poście
(również to, że winę w pełni biorę na siebie i relacji z końca tej adopcji nie piszę po to, żeby znaleźć innego winnego - nie wiem więc dlaczego ten argument ciągle powraca)

gdzie Ci się rozmywa?


i o co w ogóle chodzi? Powinnam dojść do wniosku, że koty są cudowne, a ja jestem najokrutniejszą osobą na świecie, bo piszę jakie są z nimi problemy? Bo są to problemy, z którymi sobie nie poradziłam?
Może usunąć temat, o Julku i Margot napisać pociesznego posta jakie to miłe koty i niech trafią do następnej osoby, a nóż się trafi, że i tak cierpi na bezsenność i całonocne harce jej nie przeszkadzają, albo jest fanką kocich bitew.


ja wyciągnęłam i dalej wyciągam wnioski z tego co się stało
z drugiej strony nie widzę takiej chęci a jedynie wbicie mi kolejnej szpili, jakbym nie wiedziała co się stało, jakbym zaplanowała, że wezmę koty i zaraz później je oddam...
albo sobie uświadomicie, że nie są to proste koty i poinformujecie ich kolejny dom o całym wachlarzu ich możliwości, albo możecie negować, to co ja z nimi przeszłam i dalej mi wrzucać, bo problem jest wyłącznie ze mną, w żadnym razie z kotami, możecie sobie jeszcze podywagować na temat mojego charakteru, umiejętności, które posiadam, cechach których mi brakuje i przydatności społecznej - jeśli nadal uznajecie to za zasadne
na to już wpływu nie mam i moją rolę w całej tej historii jak i w tym wątku uznaję za zakończoną

PannaDaria

 
Posty: 41
Od: Pt sie 24, 2012 17:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 05, 2012 12:35 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

MariaD pisze:Jeszcze takie małe przemyślenie.

Kot przebywajacy w "niedomowych" warunkach: kociarnia/schronisko/wyodrębnione pomieszczenie lub w dużym stadzie kotów w domu może prezentować inne zachowania niż w DS jako jedynak czy drugi/trzeci kot.
Te zmiany mogą być zarówno na plus jak i na minus.

Doświadczona choć trochę osoba powinna sobie z tym poradzić, ale nie początkujacy. Dla takiej osoby bedzie lepszy kot z DT z kilkoma kotami trzymanymi w mieszkaniu, z dostepem do wszystkich domowych hałasów i urządzeń. Okien/drzwi/balkonu.

Jeśli byłaby taka możliwość, warto sprawdzić jak rzeczywiście zachowują się te dwa koty w warunkach domowych. By kolejnym chętnym dać o nich rzetelną informację.
Jeżeli potwierdziłoby się to co pisze Panna Daria o skakaniu na okna, trzeba się mocno zastanowić gdzie ma trafić ten kot.




moje tymczasy przebywają w domowym dt, z hałasami i moimi pięcioma rezydentkami - dwa w dsach zachowują się inaczej.
Kot po zmianie miejsca , człowieka, zwierząt może zmienic swoje zachowanie i nikt nie jest w stanie tego przewidziec, czy i w którą stronę się zmieni.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro wrz 05, 2012 12:39 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

dite pisze:Opinii na temat DS nie wystawię li tylko na podstawie postów.

Patrząc na zdjęcia DS i czytając posty PannyDarii uważam, że powinny trafić do Niej dwa zdrowe, zrównoważone, zżyte ze sobą i kochające ludzi koty w typie charakteru rasy brytyjskiej. Nie kociaki. Dla pracujących ludzi kociak to bardzo duże wyzwanie no i siła niszczycielska w małych ciałkach tkwi.


bez przesady
ja wzięłam jako pracująca dwa kociaki i jakoś dałam radę, miałam tymczasy jak pracowałam i też podołałam, biorąc koty nie wiedziałam o nich NIC, tak jak Daria
koty to koty, kociaki mają swoj minusy, dorosłe chorują i wtedy też się dzieje


Dwa nawet jeśli dziewczyny popełniły błąd dając parę która sie nie dogaduje to przecież można było je na tym etapie rozdzielić skoro była taka propozycja
Pani nawet nie ściemniała że spróbuje poradzić sobie z jednym tylko od razu wyleciały oba :|
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Śro wrz 05, 2012 12:41 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Koty SĄ cudowne. 8) I nie, nie ma chyba osób, którym nie przeszkadzają nocne harce. Tak samo chyba nikt nie uwielbia sprzątać pawików albo rozwolnienia, i nie czeka z utęsknieniem, kiedy kot dziurę w kanapie zrobi [właśnie mi zrobiła].

I uwaga taka- PannoDario, to nie tak, że Ty sobie nie poradziłaś-Ty nie zamierzałaś sobie radzić, tylko od razu się pozbyłaś kłopotu. To spory dysonans po euforii.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro wrz 05, 2012 12:41 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

PannaDaria pisze:
Marzenia11 pisze:odpowiedz mi tylko na jedno - zadałas sobie pytanie o drapanie mebli?


tak, kupiłam drapak, kocimiętkę, żeby podobał się kotom, obawy dotyczyły jednego mebla, którego nie chciałam mieć podrapanego, został więc w całości obłożony kocami, które ułożyłam na taką grubość, żeby pazur nie przeszedł, wszystko pozaklejałam, żeby przypadkowe drapnięcie nie stanowiło problemu i od samego początku kotów w domu po każdym drapnięciu przestawiałam na drapak i próbowałam zainteresować zgodnie z radami napisanymi na forum
8O 8O 8O 8O 8O
zdecydowanie nie powinnaś brać żadnych zwierząt, nie pisze tego złośliwie
serio mówię
i współczuję w przyszłości twojej dziatwie , chyba że przy dzieciach wyluzujesz bo one w przeciwieństwie do kotów robią syf, sieją zniszczenia,nie dają się wyspać i robią faktyczny hałas
ja tez lubię bardzo swje meble i nie lubię jak są niszczone ale jednak bardziej lubię moje koty i córkę
meble sobie mogę wymienić
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Śro wrz 05, 2012 12:50 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Argumenty o dzieciach doprawdy można by sobie darować chyba? :?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2012 12:52 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Zofia.Sasza pisze:Argumenty o dzieciach doprawdy można by sobie darować chyba? :?

można :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Śro wrz 05, 2012 12:59 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

marinella pisze:
PannaDaria pisze:
Marzenia11 pisze:odpowiedz mi tylko na jedno - zadałas sobie pytanie o drapanie mebli?


tak, kupiłam drapak, kocimiętkę, żeby podobał się kotom, obawy dotyczyły jednego mebla, którego nie chciałam mieć podrapanego, został więc w całości obłożony kocami, które ułożyłam na taką grubość, żeby pazur nie przeszedł, wszystko pozaklejałam, żeby przypadkowe drapnięcie nie stanowiło problemu i od samego początku kotów w domu po każdym drapnięciu przestawiałam na drapak i próbowałam zainteresować zgodnie z radami napisanymi na forum
8O 8O 8O 8O 8O
zdecydowanie nie powinnaś brać żadnych zwierząt, nie pisze tego złośliwie
serio mówię
i współczuję w przyszłości twojej dziatwie , chyba że przy dzieciach wyluzujesz bo one w przeciwieństwie do kotów robią syf, sieją zniszczenia,nie dają się wyspać i robią faktyczny hałas
ja tez lubię bardzo swje meble i nie lubię jak są niszczone ale jednak bardziej lubię moje koty i córkę
meble sobie mogę wymienić

Ja akurat kanapy też okładam kocami (wynajmuję mieszkanie a moje koty bardzo gubią sierść) bo nie chce po prostu ich zasyfić właścicielowi :P Na szczęście moje koty do ostrzenia pazurów używają tylko i wyłącznie drapaka (mają dwa a jeden wygląda już marnie).
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1193
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Piła

Post » Śro wrz 05, 2012 13:03 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

neron pisze:
marinella pisze:
PannaDaria pisze:
Marzenia11 pisze:odpowiedz mi tylko na jedno - zadałas sobie pytanie o drapanie mebli?


tak, kupiłam drapak, kocimiętkę, żeby podobał się kotom, obawy dotyczyły jednego mebla, którego nie chciałam mieć podrapanego, został więc w całości obłożony kocami, które ułożyłam na taką grubość, żeby pazur nie przeszedł, wszystko pozaklejałam, żeby przypadkowe drapnięcie nie stanowiło problemu i od samego początku kotów w domu po każdym drapnięciu przestawiałam na drapak i próbowałam zainteresować zgodnie z radami napisanymi na forum
8O 8O 8O 8O 8O
zdecydowanie nie powinnaś brać żadnych zwierząt, nie pisze tego złośliwie
serio mówię
i współczuję w przyszłości twojej dziatwie , chyba że przy dzieciach wyluzujesz bo one w przeciwieństwie do kotów robią syf, sieją zniszczenia,nie dają się wyspać i robią faktyczny hałas
ja tez lubię bardzo swje meble i nie lubię jak są niszczone ale jednak bardziej lubię moje koty i córkę
meble sobie mogę wymienić

Ja akurat kanapy też okładam kocami (wynajmuję mieszkanie a moje koty bardzo gubią sierść) bo nie chce po prostu ich zasyfić właścicielowi :P Na szczęście moje koty do ostrzenia pazurów używają tylko i wyłącznie drapaka (mają dwa a jeden wygląda już marnie).


pozaklejane masz i na taką grubość żeby pazur nie przeszedł oraz zeby przypadkowe drapnięcie nie stanowiło problemu ? znając zycie mój inwentarz znalazłby jakąś dziurę albo coś poodklejał
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Śro wrz 05, 2012 13:04 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

A ja mam dwa pytania.
Pierwsze - do PannaDaria - czy jeśli by ktoś teraz zaproponował Tobie kota, spokojnego, nie skaczącego do okna kilka godzin, śpiącego całą noc, typowego nakolankowca co to jedynym jesgo celem w zyciu jest jedzenie i spanie na kolanach u człowieka - wzięłabyś takiego kota do siebie teraz? Pamiętając o tym, ze tak jak wszystkie koty: będzie gubił siersc co najmniej dwa razy w roku (zmiana pór roku i standardowe linienie), będziesz miała w mieszkaniu na podłodze żwirek wyniesiony na łapkach oraz kłaki z futra i będziesz miała od czasu do czasu (trudno powiedziec jak często) do sprzątniecia pawiki bo normalnym u kotów jest oczyszczanie układu pokarmowego z zalegających kłaków sierści no i wiedząc ze jak zachoruje (a tego tez nie można przewidziec) to będziesz musiała z nim pójśc do weta a usługi i leczenie weterynaryjne dośc sporo kosztuje.

Drugie - do czytających wątek, którzy są pewnie dt bądź na pewno mają kontakt z innymi dt - mielibyście dla PannaDaria takiego kota? Z takimi potrzebnymi gwarancjami?

Piszę to dlatego, zę jeśliby PannaDaria zdecydoała się na taką adopcję to warto z tego skorzystac skoro już tyle rzeczy dla kota zostało kupionych, mają byc zabezpieczenia itp.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35642
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: olabaranowska, puszatek i 1532 gości