dopiero weszłam do domu ...
siedziałam z Kropką, chciałam z Nią pobyć ...
jest gorzej niż rano... spała twardo jak weszłam... obudziła się po USG, widać było,że mnie poznała... przytuliła się, choć ciężko Jej się oddycha przez ten katar

po wszystkich zabiegach (oprócz USG miała też RTG- zaraz opiszę) poszłyśmy do pokoju, gdzie przebywa w inkubatorze i widziałam,jak ciężko Jej się oddycha, więc włożyłam Jej do pysia palec - sekundę się broniła, ale za chwilę zobaczyłam jak ładnie zaczyna oddychać i się uspokaja, zasnęła... przed wyjściem włożyłam Jej do pysia pojemniczek po soli fizjologicznej - taki mały, z dziubkiem - działał jak mój palec, mam nadzieję,że pani wet zaglądając do niej włoży go, gdyby wypadł ...
nerki nerkami, ale ten ciężki męczący oddech to dodatkowe obciążenie dla Kropeczki ...
wiadomość dobra - w RTG nie ma zmian świadczących o zapaleniu płuc...
i teraz już tylko złe wiadomości ...
USG (napiszę to,co złe) : Nerka prawa zmieniona, powiększona:27x57 mm, zdeformowana zwłaszcza w biegunie dolnym. Stosunek korowo-rdzeniowy zatarty. Uwidoczniono śladową ilość płynu podtorebkowo. Obraz nerki może sugerować obecność nacieku neo? (złośliwy rozrost limfoprolifecyjnej- wskazana biopsja. Nerka lewa prawidłowej wielkości 30x19 mm, miąższ nieznacznie przebudowany, uwidoczniono poszerzenie miedniczek nerkowych- cechy początku zastoju moczu.
i wyniki badań:
morfologia:
E-6,34
HTK-0,35
HGB-6,83
L-14,1
PLT-493
ALBUMINY-34
KREATYNINA- 11,7
MOCZNIK-610
postaram się jutro zeskanowac i wrzucić wszystko, jak będę wysyłała do dr. Neski ...
Na czwartek, godz.19:00 mam zamówioną wizytę onkologa...
Do tej pory Kropeczka zostaje w szpitalu, będzie nawadniana, dostaje leki ...
Gdyby nie katar, zabrałabym Ją do domu, ale tam dostaje tlen, którego w domu nie mam ...
trzymajcie kciuki za Kropeczkę ... jest Kochana, spokojnie znosi wszystkie zabiegi, choć nie jest Jej łatwo - przez ten okropny katar

nie może oddychać
biedna Malutka ...
dziękuję,że Jesteście ...