» Śro wrz 05, 2012 14:00
Re: Bo koty... Co najmniej trzy ;) Co zrobić z kotem? s77
No tak. Klatka stoi pusta. Pora na Bercika.
I problem coraz bardziej palący - co z nim zrobić? Odjajczyć na pewno. Ale co dalej?
Bercik na ok. 3 lat. Jest jednym z dwójki ostatnich kociąt w moim stadzie. Jego brat zaginął jesienią.
Bercik jest w stosunku do mnie ufny. Bardzo. Innych ludzi się boi. I dobrze.
Dotychczas funkcjonował w stadzie bez problemów. Ale od pewnego czasu zaczął bać się innych kotów. Panicznie. Trwa to już na tyle długo, że nie mam nadziei na poprawę.
Koty mieszkają w kotłowni. Bercik zmienił miejsce pobytu, podchodzi do miejsca, gdzie karmie, ale z innej strony. Z ogrodu DPS, gdzie właściwie nie ma się gdzie schronić i gdzie kierownictwo jest kotom wrogie. Na zimę nie może tam zostać.
Podchodzi do karmienia, ale jakikolwiek kot zrobi krok w jego stronę, natychmiast ucieka.
Noszę mu jedzenie ok. 50 m dalej. I muszę przy nim stać, mówić do niego, wtedy jest trochę spokojniejszy.
Kilka kotów z tego stada wywiozłam na wieś, do znajomych rozsądnych gospodarzy. Mają ciepło i jedzenie. Są tam i mam pewność, że jest im lepiej. Ale Bercik się nie nada. Na gospodarstwie jest zwykle kilka kotów, a jeśli nawet nie, to zawsze się zdarzy, że od sąsiadów jakiś przyjdzie. I Bercik ucieknie gdzieś w pole szukać spokojniejszego miejsca. A wtedy koniec.
Niezakoconego DT też dla niego nie znajdę, zresztą, mam wrażenie, że trudno byłoby zrobić z niego domowego kota.
Nie widziałam jeszcze nigdy kota, który tak panicznie boi się innych.