Tragiczna sytuacja kotów z Brzegu zdjęcia str. 18

Mruczeńka1981 pisze:
dagmara-olga pisze:mają miesiąc, są dwa i mają już problem z oczami - nie jedzą samodzielnie?

mają problemy z samodzielnym jedzeniem, chyba nadżerki.

To to nie jest Herpes tylko Calciwirus jeśli mają nadżerki. Przy Herpesie z tego co wiem nie ma nadżerek.
Trzeba je zabierać jak najszybciej, Calci jest bardziej zjadliwy.

Napisałam PW do Mruczeńki, wklejam i tutaj, jakby co:
Czy kociaczki są naprawdę malutkie? czy są w dramatycznym stanie? Jesli tak, to oferuję DT na czas wyleczenia, odrobaczenia, odpchlenia, odkarmienia, po leczeniu stanę z nimi w kąciku adopcyjnym, ale gdybym miała probelmy z wyadoptowaniem to oczekiwałabym pomocy. Jeśli odpowiada mogę od dzisiaj sie nimi zająć :wink:

martka pisze:Napisałam PW do Mruczeńki, wklejam i tutaj, jakby co:
Czy kociaczki są naprawdę malutkie? czy są w dramatycznym stanie? Jesli tak, to oferuję DT na czas wyleczenia, odrobaczenia, odpchlenia, odkarmienia, po leczeniu stanę z nimi w kąciku adopcyjnym, ale gdybym miała probelmy z wyadoptowaniem to oczekiwałabym pomocy. Jeśli odpowiada mogę od dzisiaj sie nimi zająć

Martka!

Martka

Ja się pod koniec tygodnia dorzucę do leczenia

Kto mi da nr tel. do Mrucz.?
Pojadę po nie jeszcze dzisiaj....

Szukam połączenia po 17, 18.

Małych chyba jest 3 w opłakanym stanie :cry:

Jadę.

martka pisze:Małych chyba jest 3 w opłakanym stanie
Jadę.

Czekamy na wieści. Zdjęcia może dasz radę?

Martka dzisiaj jedzie po maluszki. Nie wiedziałam, że to właśnie Martka mi pomoże, bo nie zgadzałyśmy się wiele razy. Dziękuję za okazaną pomoc :1luvu:

Pan Jurek wyjedzie na dworzec po Martkę i pojadą po maluchy. Pan Jerzy twierdzi, że wśród kotków na działce jest teś matka, ale kociaki były tak wygłodzone, że jadły nawet trawę na którą spadła kropla mleka, więc myślę, że to nie matka. Zresztą Martka na pewno oceni sytuację. Generalnie na działkach znajduje się jeszcze jakieś jedno stado. Podobno kiedyś dokarmiane, ale karmiciel chyba zmarł... Studnia bez dna. A to tylko jedne dzialki w małym miasteczku

Mruczeńka1981 pisze:Martka dzisiaj jedzie po maluszki. Nie wiedziałam, że to właśnie Martka mi pomoże, bo nie zgadzałyśmy się wiele razy. Dziękuję za okazaną pomoc
Pan Jurek wyjedzie na dworzec po Martkę i pojadą po maluchy. Pan Jerzy twierdzi, że wśród kotków na działce jest teś matka, ale kociaki były tak wygłodzone, że jadły nawet trawę na którą spadła kropla mleka, więc myślę, że to nie matka. Zresztą Martka na pewno oceni sytuację. Generalnie na działkach znajduje się jeszcze jakieś jedno stado. Podobno kiedyś dokarmiane, ale karmiciel chyba zmarł... Studnia bez dna. A to tylko jedne dzialki w małym miasteczku

No to czekamy na dalsze wieści

widzę że martka już się zaoferowała :ok:

Ja jeszcze dzisiaj próbowałam u koleżanki, ale niestety ma teraz na DT persa na rekonwalescencji i nie może ryzykować żadnymi chorobami z zewnątrz

Jak Mru pisała, robimy ściepę na maluszki :!:

Mru! Konto skarbonkowe?

Tak, z dopiskiem Brzeg. Jeśli znajdzie się ktoś z Brzegu to może uda się pomóc panu Jerzemu. Dzisiaj już był z żoną, bo sam nie daje rady przytrzymać kota (artretyzm). To stado spadlo na niego i się trochę załamał. Zresztą ja też.

Mruczeńka1981 pisze:Tak, z dopiskiem Brzeg. Jeśli znajdzie się ktoś z Brzegu to może uda się pomóc panu Jerzemu. Dzisiaj już był z żoną, bo sam nie daje rady przytrzymać kota (artretyzm). To stado spadlo na niego i się trochę załamał. Zresztą ja też.

Dzięki! Zaraz pójdzie przelew

Co to znaczy: eśli znajdzie się ktoś z Brzegu?

Może na miau jest ktoś z Brzegu Opolskiego, kto mogłby pomóc w złapaniu kotki na sterylkę np, albo zanieść kota do weta.

Tragiczna sytuacja kotów z Brzegu zdjęcia str. 18

Kto przegląda forum