ametyst55 dziękujemy serdecznie!
U nas od rana dzień wizyt u weterynarza i wrażeń. Nasz Rudi po 2 miesiącach od ostatniego zastrzyku znowu gorzej, znowu zaczęły ropieć pazurki ( zielona ropa leci, opuchlizna) gorączka, łupież i zmiany na skórze - trzeba było iść na steryd. Zazwyczaj dawał radę na takim zastrzyku aż 4 miesiące ale po ostatniej narkozie jest gorzej, wytrzymuje krócej - dwa miesiące. Może się jakoś to wyrówna, poprawi, mam nadzieję.
Wizytę u lekarza zaliczył dziś również Filipek, tradycyjnie i maluszek, chłopaczek ze wsi, braciszek trikolorek, ten co miał oczko w strasznym stanie. W tym chorym oczku... nie wiem jak to obrazowo wytłumaczyć, bo zapomniałam fachowej nazwy tego czegoś?, mianowicie: oczko jak wiadomo nie jest jeszcze zdrowe, cały czas łzawi, ropieje, z wydzieliny ropnej powstało coś co przypominało kaszak? miękkie coś koloru jasno brązowego- w rogu oka, mocno usadowione, mocno się skleiło z 3 powieką, wyglądało dziwnie i powstało nagle lub ja tego nie zauważyłam, nie wiem? a ja bałam się to ruszać. Na szczęście zostało to coś usunięcie, oko znieczulono i lekarz usunąć tą "kulkę" mały dostał oczywiście leki do oczu
Kochani zapraszam gorąco na bazarki, wiem, ze się powtarzam ale sporo się u nas dzieje
A to Filipek
