Tfu, tfu, odpukac, w nocy sie Leos poczul lepiej. Zarzadal jedzenia, wiec karmilam go po troszku. Przytulal sie. Rano tez jadl. Teraz niedawno zjadl troche gotowanego kurczaka Szarej. NIe wymiotowal w nocy i poki co dzis tez. I oby tak zostalo! Widac ze sie lepiej czuje.