Szukałam, szukałam.. i znalazłam :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 01, 2012 16:15 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

gdybym miała zaszczepione kociaki to bym go zabrała :cry:
jak ? normalnie ,ograniczyć miejsce do szwendania ,zostawić np .łazienkę , lub tam gdzie najbezpieczniej :roll: odrobaczyć ,kupić dobre żarełko ,poświęcić jak najwięcej czasu ...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2012 16:20 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

W teorii wszystko się zgadza, ale muszę myśleć o tym, jak ma to wyglądać w praktyce :roll:
Tyle naczytałam się również tutaj o tym, że kociaki muszą mieć min. 3 miesiące, żeby je zabrać więc nie bez powodu mam teraz dużo wątpliwości o tym, jak poradziłabym sobie z takim maluszkiem, i jak on radziłby sobie sam pod moją nieobecność jako jedynak..

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Sob wrz 01, 2012 16:23 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

W zasadzie dużo tego namysłu nie zostało, bo on i tak najpewniej umrze w tym, najdalej następnym tygodniu. Taki "urok" schroniska, że mimo leczenia, karmy, opieki takie brzdące nie przeżywają.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2012 16:33 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Jesouuu, nie dobijajcie Leny. Jeśli dziewczyna nie czuje się na siłach, to nie może go zabrać. Nie ma takiego doswiadczenia jak Wy. Pewnie jak juz będzie miała kociaka, moze kiedyś dwa, wtedy tak, ale teraz może sobie niewyobrażać nawet ogromu trudności jaki na Nią by spadł.
A wypowiedzi Dorcia44 i Szalony Kot moga troszkę wpędzać w wyrzuty sumienia ( tak czytając Was z boku)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Sob wrz 01, 2012 16:52 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

ewka63 pisze:Jesouuu, nie dobijajcie Leny. Jeśli dziewczyna nie czuje się na siłach, to nie może go zabrać. Nie ma takiego doswiadczenia jak Wy. Pewnie jak juz będzie miała kociaka, moze kiedyś dwa, wtedy tak, ale teraz może sobie niewyobrażać nawet ogromu trudności jaki na Nią by spadł.
A wypowiedzi Dorcia44 i Szalony Kot moga troszkę wpędzać w wyrzuty sumienia ( tak czytając Was z boku)


Dziękuję za zrozumienie.
Jest dokładnie tak jak niepiszesz.. Bardzo chciałabym mu pomóc, a z drugiej strony to nie jest decyzja na chwile, ale poważne zobowiązanie wzięcia na siebie odpowiedzialności za maleńkie stworzenie. Kilka stron wcześniej odradzano mi momentami odchowane w bezpiecznych domach tymczasowych, często z mamą lub innymi kotami, 3-mięsieczne kociaki jako za małe/nienadające się na jedynaki/niemogące zostawać same w domu na kilka godzin. A teraz jestem namawiana (jak odnoszę wrażenie z pominięciem dla mnie wielu bardzo ważnych kwestii i poruszenia tematu ewentualnych trudności w wychowaniu takiego malucha) do adoptowania miesięcznego czy max 1,5 maluszka.

W ostatnich dniach miałam okazję poznać jeszcze inne maluchy właśnie 1,5 i 2 miesięczne - każde z kociąt było inne. Jedne bardziej ruchliwe i ciekawskie, inne spokojniejsze i szukające kontaktu z człowiekiem. Sporo dawała mi możliwość posiedzenia z nimi dłuższą chwilę i poobserwowania, zabawy, wzięcia na ręce. Wbrew temu, co wiele osób pisało, dostrzegałam między nimi wyraźne różnice, z których wydaje mi się, że jakieś wnioski o ich przyszłym charakterze można wyciągnąć. Ciężko natomiast podjąć decyzję o wzięciu takiego maluszka po 5 min spędzonych z nim gdzieś na korytarzu w schronisku, gdzie nie można nawet go z rąk na sekundę wypuścić, a zaraz musi wracać do klatki. Nie chcę podejmować decyzji pod taką presją. Nie mówię jednak też nie. W jego przypadku jest jeszcze kilka wątpliwości do wyjaśnienia. Jestem z Never w kontakcie, bo nie udało nam się dzisiaj spotkać. Czekam na wiadomość od niej, żeby cokolwiek postanowić..

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Sob wrz 01, 2012 17:13 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Wolę dorosłe koty, zawsze chciałam mieć na tymczasie seniora lub seniorkę.Trafiają mi się jednak młode, kociaki rzadko i ich się boję, nie ukrywam.Najmłodszy miał 6 tygodni, była to kotka Tola, najzdrowszy, najmilszy kociak na świecie.Kuwetkowa od początku, ale rozbrykana, jak to kociak.Razem z nią był niewiele starszy Boluś i maleńki, różnooki biały Niuniuś , angorka.Nie było problemów.Z takimi maluchami chodzi się często do weta, bo jak małe dzieci trzeba szczepić.Odrobaczanie też trzeba zrobić.No i mieć cierpliwość i chęć do zabawy z takim szkrabem.Tyle tylko.Chorować może kot w każdym wieku.
Zrób, co uważasz za słuszne i już.To Twoja decyzja i za nią będziesz odpowiedzialna.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 01, 2012 18:55 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Może to i trochę wpędzanie w wyrzuty sumienia, ale... możesz uratować mu życie. Never pisała wcześniej, że Ci pomoże - tzn. że go wyleczy z kk czy co on tam ma.
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Sob wrz 01, 2012 20:44 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

ewka63 pisze:Jesouuu, nie dobijajcie Leny. Jeśli dziewczyna nie czuje się na siłach, to nie może go zabrać. Nie ma takiego doswiadczenia jak Wy. Pewnie jak juz będzie miała kociaka, moze kiedyś dwa, wtedy tak, ale teraz może sobie niewyobrażać nawet ogromu trudności jaki na Nią by spadł.
A wypowiedzi Dorcia44 i Szalony Kot moga troszkę wpędzać w wyrzuty sumienia ( tak czytając Was z boku)


e tam ,jakie wyrzuty sumienia ? :roll:
bez przesady :wink:
ale znikam żeby nie było że znów coś nie tak.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2012 22:51 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Chyba niedziwne ze dziewczyny namawiaja na wziecie kociaka, ktoremu to moze uratowac zycie. Inne maja czas i miejsce do czekania na domek, ten maluch moze nie doczekac. Czy to nie wystarczajacy argument by to jego wybrac i dac szanse na zycie?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie wrz 02, 2012 9:09 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Goyka pisze:Chyba niedziwne ze dziewczyny namawiaja na wziecie kociaka, ktoremu to moze uratowac zycie. Inne maja czas i miejsce do czekania na domek, ten maluch moze nie doczekac. Czy to nie wystarczajacy argument by to jego wybrac i dac szanse na zycie?

:ok: :1luvu:
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Nie wrz 02, 2012 9:22 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

merlok pisze:
Goyka pisze:Chyba niedziwne ze dziewczyny namawiaja na wziecie kociaka, ktoremu to moze uratowac zycie. Inne maja czas i miejsce do czekania na domek, ten maluch moze nie doczekac. Czy to nie wystarczajacy argument by to jego wybrac i dac szanse na zycie?

:ok: :1luvu:


Nie, nie dziwne. Ale trzeba brać pod uwagę obie strony jednak. Bo opiekun tez musi być na tyle silny psychicznie, żeby sobie poradzić z chorym kociątkiem, którego życie tak naprawdę wisi na włosku. A kolejny stres związany ze zmiana otoczenia i ludzi moze równie źle się skończyć co pobyt w schronie.
Pewnie też wziełabym kociaka, ale ja juz mam koty i myslę, że dlatego mnie byłoby łatwiej niz Lenie. Sama musi podjąć decyzję.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Nie wrz 02, 2012 12:50 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Trzymajmy więc kciuki zeby Lena go wziela a na forum przeciez bedzie zawsze mogla liczyc na pomoc i rady doswiadczonych kociarzy czyli nas :ok: :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie wrz 02, 2012 13:35 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

:ok: :ok: :ok: :ok:

Ja mogę tylko ze swej strony dodać, że mój pierwszy kotecek, miał co prawda 3 miesiące, nie był ze schronu tylko z rowu, ale był strasznie biedniutki. Bałam się bardzo jak go zabrałam do domu, jednak nie było tak źle. I był tak bardzo wdzięczny i przytulasty... Mój Tolinek kochany (*)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Nie wrz 02, 2012 16:08 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Byłam na Paluchu jeszcze raz dzisiaj, niestety nie udało mi sie nic załatwić :( Przyjechałam za późno i szpital był już podobno za późno, nie było ani Never ani dziewczyny, z która rozmawiałam wczoraj i wolontariuszka stwierdziła, ze nie może mi pomoc w tej sprawie :(

Nie wiem, czy ten maluszek to moj kotek, ale Never mądrze mi poradziła, zeby go ratować i zabrać nawet na domek tymczasowy. Żałuje, ze nie udało mi sie tego już dzisiaj zrobić. Mogę mieć tylko nadzieje, ze tydzień nie będzie jeszcze za późno..

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Nie wrz 02, 2012 16:57 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Czyli juz jakby decyzja podjęta :) :ok:
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości