Kochani, niestety w nasze ręce trafiła zaniedbana persiczka. Pierwszy raz w życiu mam do czynienia z persem. Przydałby się jakiś bardziej doświadczony dom tymczasowy. Mała jest milutka. Część zabiegów bierzemy na siebie - dziś jedziemy do lecznicy robić badania i golić z kołtunów. Na zęby i kastrację za wczesnie, bo jest za chuda...
Ktoś chętny poopiekować się biszkoptową persiczką lub zna dobry dom, który marzy o takim kocie...?
Więcej info na naszym FB: http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 380&type=1






