Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Czyli gdyby Smakusia coś podobnego miała, to by był duch prawdopodobnie? Bo ona bardziej regularnie jest umaszczona.

Smakusia jest umaszczona tak z,e by sie na wystawy nadawala i u niej jakby duch sie jakis utrzymal to by byl problem bo to blad koloru

Gucio zas od nochala jest nietypowy -na wystawy sie nie nadaje do kochania za to jak najbardziej

Wszystkie się do kochania nadają :1luvu:

Nawet te bez nosa :wink:

Dokladnie=wszystko zalezy od tego- kto dany typ kotka pokocha- ja jak zobaczylam inteligentny inaczej wyraz pysia Gucia i ten jego nochal ,to wiedzialam od razu ,ze jest moj :mrgreen:

On sie urodzil po to ,by go miziac ,masowac i miaziac- i nie rozumie,ze mozna od niego czegos innego chciec-np. nie drapania nowej kanapy,ktora jutro wjedzie do mnie do domu :twisted:

Ja bym chyba nie potrafiła wybrać jednego z kilku. Co się trafi, to kocham.

A kanapa rzecz nabyta :mrgreen:

A ja sie zakochalam w kazdej mordce ze zdjecia;)

A mnie obudzono dziś kolejnym kotem :evil:

Mam Malwinkę. Ok. 2 miesiące, śliczna domowa koteczka. Jeszcze kołacze we mnie nadzieja, że ktoś po prostu wypuścił malucha.

Nikt nie pisze, to popiszę sama.
Dzieci znalazły pod blokiem maluszka. No i, oczywiście, przyniosły mi. bo deszcz pada, a maleństwo płacze bez przerwy. Kazałam dzieciom mieć oczy i uszy otwarte, czy ktoś nie szuka. Powiesiłam ogłoszenia w okolicznych blokach i sklepach. Cisza.
Maleństwo domowe. Na ręce się pcha, na koty trochę syczy. Czyli znów domowy podrzutek.
Dziewczynka. Nazwałam ją Malwinka. Jutro będę wiedział, czy mam dla niej dom. Jak nie, to po paru dniach pójdzie na stryszek

Na razie obserwuję, co je, jak się załatwia, czy wygląda dobrze.

Kuwetkuje. Grzeczniutka.

Na pewno w mieście jest problem z dzikimi maluszkami. Ale u mnie na osiedlu właściwie nie ma. Jedna kotka wyprowadziła 3, dwa poszły do ludzi, jeden biega. więcej nie ma. Nsatomiast pełno jest od domowych kotek. Albo podrzucają, albo przynoszą wprost do mnie, albo do weta. Nie wiem, jak to można by było rozwiązać.

A dzika szara kicia z ostatniej sterylki już się oswoiła i bryka po domu i ogrodzie

Dzis nie nadaje sie do pisania

pokaż Malwinkę

Gabryszka fajnie wygląda - ile waży? wiesz może?
Szanta śliczna jest

cieszę się, że mają siebie do kochania i zabawy

tez bym chciala zobaczyc

jaaana pisze:... Nsatomiast pełno jest od domowych kotek. Albo podrzucają, albo przynoszą wprost do mnie, albo do weta. Nie wiem, jak to można by było rozwiązać.
...

Tu chyba tylko tłumaczenie i nakłanianie do sterylizacji pozostaje (wet może pomóc). I na pewno to długa droga. Może miasto mogłoby też jakoś pomóc? jakaś akcja, coś takiego...
nie wiem, to tak mi przyszło do głowy.

(bo ludzie jak wiedzą, że się zajmujesz , to cię zakocą po uszy. i jeszcze będzie im się wydawać, że dobrze robią

)

anulka111 pisze:tez bym chciala zobaczyc

Pogadaj z moim aparatem :wink:

Może Cię posłucha.

zabers pisze:
jaaana pisze:... Nsatomiast pełno jest od domowych kotek. Albo podrzucają, albo przynoszą wprost do mnie, albo do weta. Nie wiem, jak to można by było rozwiązać.
...

Tu chyba tylko tłumaczenie i nakłanianie do sterylizacji pozostaje (wet może pomóc). I na pewno to długa droga. Może miasto mogłoby też jakoś pomóc? jakaś akcja, coś takiego...
nie wiem, to tak mi przyszło do głowy.

(bo ludzie jak wiedzą, że się zajmujesz , to cię zakocą po uszy. i jeszcze będzie im się wydawać, że dobrze robią )

Zakacają. Na razie udaje mi się upłynniać.
Dziś wieczorem będę wiedziała, czy jest dla małej miejsce. Jeśli nie, to trochę na stryszku będzie musiała poczekać.

Akcja... Myślałam o ulotkach rozdawanych w sklepie zoo. Nie ma na to funduszy. Myślałam... mam pomysł na akcję, ale to by wymagało ode mnie za wiele czasu, którego nie mam. Będę myślała dalej.

Już mam drugi dom chętny na Malwinkę. W pon przyjadą w odwiedziny. Zobaczymy.

Jak Malwa pójdzie do domu, to łapię Bercika. Anulko, jajka chcesz w spirytusie?

Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Kto przegląda forum