» Nie wrz 02, 2012 17:35
Re: pamiętnik Poldka
Jak tak wygląda sabat, to ja sabaty lubię. Wiem bo siedziałem i widziałem. Reszta stada też lubi, wszyscy wyszli "do gości", tylko Gemma przesiedziała go pod łóżkiem. Duża nam potem dała po kawałku serniczka z ciastem, bez tej galaretki, dobre było.
Były ciocie Ania, Beata, Patrycja i Iza, Cioci Marysi nie było chociaż obiecała.
Niech żałują wszyscy, którzy nie byli. Chociaż sabat z powodu pogody odbył się w domu i zamiast ziemniaczków były lody pistacjowe. Ale Duża liczy jeszcze na ładną pogodę i ziemniaczki w ogródku.
Jak będzie to dam znać.
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com