Szukałam, szukałam.. i znalazłam :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sie 29, 2012 13:43 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Są koty, które z jakiegoś powodu nie znoszą innych przedstawicieli swojego gatunku.Moja Dunia atakowała nawet przez zamknięte drzwi, jeśli chociażby kawałek wibryska się pod nimi pojawił.To jednak rzadkość.Dla mnie ideałem są dwa koty( nie więcej,mam trzy, a i tymczasy).Piszę tak z własnego doświadczenia, Gucia była jedynaczką i nawet nie chciałam słyszeć o drugim kocie.Koty kocham, ale nie znoszę być podgryzana, nie zawsze mam czas, czy ochotę bawić się, rzucać myszkę, czy majtać wędką.Jeden kot bywa namolny.Dwa koty zdejmują mi ten problem z głowy.Zajmują się sobą i już, a ja poświęcam im czas, kiedy chcę i mogę.Za nic w świecie nie oddałabym kota do domu, gdzie byłby sam przez wiele godzin, bo
takie koty poznałam i wiem, co się z nimi dzieje.lena89 nie pracuje po kilkanaście godzin, to jednak trochę inaczej.Być może dojrzeje do dokocenia, jak wiele osób obecnych na forum i nie tylko.Lepiej od razu dwa, nie ma wtedy kłopotów, ale każdy musi sam się przekonać.Kiedyś jechałam z taksówkarzem do lecznicy, tak jakoś wyszło z rozmowy, że ma kota.Już na koniec rzuciłam, że powinny być dwa, bo tak jest lepiej.Za jakiś czas też z nim jechałam, poznał mnie i przypomniał mi naszą rozmowę.Dokocił się, a na pytanie "No, i jak? ", odpowiedział, że super.
To jest artykuł, który wciąż wklejam.Ktoś go zamieścił na forum, skopiowałam i wciąż zamieszczam.Zgadzam się w 100 %.
Żeby była jasność, to też zależy od kota.Bohuna bym nie oddała na jedynaka, Dunię wyłącznie.Opiekun decyduje, co zrobi, bo lena89 chce jednego.To też jej decyzja i już.

TWO ARE BETTER THAN ONE !
DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!

1. Cats need stimulation during the day like humans. Studies in the United States have shown that some animals left alone most of the day in the house have brains that weigh up to 25% less than those that live on the street.

Koty, podobnie jak ludzie w ciągu dnia potrzebują stymulacji. Amerykańskie badania pokazały, że niektóre zwierzęta, pozostawiane same w domu prawie przez cały dzień, mają mózgi o 25% lżejsze od tych, które żyją na ulicy.

2. In Switzerland, an anti-cruelty law was passed that requires people who are buying dogs and cats to get two instead of one since it is the nature of an animal to have company of its own kind.

W Szwajcarii w ustawie o ochronie zwierząt wprowadzono zapis zobowiązujący kupującego psa lub kota do brania dwu zamiast jednego, gdyż w naturze tych zwierząt jest posiadanie towarzystwa swojego gatunku.

3. Cats that have a playmate tend to be more socially well-adjusted and avoid behaviour problems like shyness, biting, hissing, being frightened and hiding in the company of people they don’t know.

Koty mające kompana do zabawy są lepiej społecznie przystosowane i nie sprawiają problemów behawioralnych takich jak wycofanie, gryzienie, syczenie, panika w towarzystwie obcych ludzi.

4. They are much less likely to gain weight due to lack of movement and to suffer related illnesses.

W mniejszym stopniu narażone są na nadwagę z braku ruchu i na choroby z tym związane.

5. They are less likely to ruin furniture out of boredom.

Mniej się nudzą i mniej niszczą meble.

6. If you must work long hours or travel for a couple of days, two or more cats keep each other company and are more tranquil during your absence.

Jeśli spędzasz wiele godzin w pracy lub musisz wyjeżdżać na parę dni, dwa koty (lub więcej) są spokojniejsze podczas twojej nieobecności.

7. By having two or more cats, you are able to enjoy the true social nature of cats and their relationship with each other.
Mając dwa lub więcej kotów masz okazję podziwiać prawdziwą społeczną naturę kotów i ich wzajemne relacje.

8. It’s more likely that people bring back an adopted cat (kitten) due to behaviour problems when only one has been adopted rather than two.

Prawdopodobieństwo zwrotu kota/kociaka z adopcji z powodu złego zachowania jest większe przy pojedynczo wyadoptowanym kocie niż przy dwóch.

9. Your cat will remain more playful and youthful into his/her later years with a companion.

Z towarzyszem twój kot dłużej w starszym wieku zachowa młodość i chęć do zabawy.

10. The workload to care for two cats remains relatively the same.

Obciążenia przy opiece nad dwoma kotami pozostają względnie takie same.

11. You don’t need more space for a second cat.

Drugi kot nie potrzebuje dodatkowej przestrzeni.

12. Because……………….TWO ARE BETTER THAN ONE!
Wreszcie... DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 29, 2012 14:10 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Potwierdzam wszystko, co napisała ewar powyżej i żałuję, że przekonałam sie o tym po 4 latach jedynakowania :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw sie 30, 2012 10:52 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Bardzo mądre słowa :) Cieszę sie jednak, ze są osoby, które rozumieją moja decyzje ;)

Projiewaz udało mi sie dokonać już wstępnie pierwszych wyborów spośród proponowanych przez osoby na forum kociakow, ale nadal mam pewne wątpliwości, to byłabym wdzięczna za dodatkowe rady z Waszej strony.

Najpowazniejszy dylemat dotyczy m.in chorego maluszka z Palucha, o którym pisała Never. Kociak ma tylko 1,5 miesiąca. Jego wiek i stan zdrowia troszkę mnie przerażają, ale chce dać mu szanse, pojechać do schroniska, zobaczyć go, dowiedzieć sie o jego stan zdrowia i porozmawiać o jego szansach. Boje sie trochę, ze nie poradzilab sobie z aż takim maleństwem, na dodatek jego drastycznie wczesne oddzielenie od matki i przykre przeżycia, mogą mieć chyba wpływ na jego psychikę? Jakie macie doświadczenia z tak małymi kociakami?

Koleżanka dała mi tez namiary na osobę z Warszawy, która ma do oddania rude kociaczki. Niestety bardzo małe i z założenia nie chce je trzymać dłużej niż do ukończenia przez nie 1,5 miesiąca. Z tego, co czytałam, to kociak powinien mieć przynajmniej 3 miesiące w momencie, gdy opuszcza mamę.. więc jak to jest z tymi maluszkami? Czy warto w ogóle brać takie malenstwa pod uwagę?

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Czw sie 30, 2012 10:59 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Nie ma reguły. Kociak powinien mieć wg mojej wiedzy 12 tygodni.
Dla mniejszego maluszka, zabranie go do domu , zwłaszcza ze schorniska - przeważnie oznacza uratowanie życia !
Niestety schronisko dla takiego maleństwa oznacza wielkie kłopoty i warto go stamtąd zabrać jak najszybciej.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw sie 30, 2012 11:02 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

jeżeli miała bym ci doradzić ,to brała bym tego z Palucha .
Twój dom może być dla niego ratunkiem ,schron to wyrok.zwłaszcza dla tych najmniejszych.
a czy sobie poradzisz ? tak ,jeżeli będziesz tego chciała .
6 tyg. kociak jest samodzielny ,oczywiście że wymaga więcej czasu i opieki ,ale też wychować sobie takiego smroda to ogromna radość.
Moje trojaczki wychowałam na butli ,miały ok. 2 tyg. nie było łatwo ,ale żyją ,są cudne i to jest TO :ok:
ta największa radość i satysfakcja.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 30, 2012 11:09 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Trochę obawiam sie tego, ze mimo wszystko to małżeństwo, na dodatek chore, z którym niestety nie będę mogła być cały czas w domu, bo mimo iż nie pracuje dużo, to muszę z tego domu wychodzić. Nie wiem tez kompletnie nic na jego temat więc nie mogę mieć nawet bladego pojęcia na jakiego kotka wyrośnie. Nie jestem tez na tyle doświadczona osoba, zeby wiedzieć, ze ma pewno tam sobie z nim sama radę. Z tych wszystkich powodów rozsądek podpowiada mi, żebym jednak zdecydowała sie na odrobine starszego kociaka, z pewniejszego źródła. Serce nie pozwala mi jednak przejść zupełnie obojętnie nad losem tamtego także z pewnością go odwiedze, zeby wiedzieć, czy w ogóle można go brać pod uwagę, bo na chwile obecna nie udało mi sie nawet dowiedzieć na co jest chory i jak miałoby wyglądać jego leczenie..

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Czw sie 30, 2012 11:40 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Zwykle koty w schronie mają wirusówki,np. kk, ale z tym dasz sobie radę.Miewałam starsze koty, nie ze schronu, a zachorowały mi na kaliciwirozę.Wszystko może się zdarzyć.Never Ci pisała, że dostaniesz wyleczonego, albo podleczonego.Dla kota schron to wyrok, możesz dać mu ŻYCIE.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 30, 2012 11:42 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

ewar pisze:Zwykle koty w schronie mają wirusówki,np. kk, ale z tym dasz sobie radę.Miewałam starsze koty, nie ze schronu, a zachorowały mi na kaliciwirozę.Wszystko może się zdarzyć.Never Ci pisała, że dostaniesz wyleczonego, albo podleczonego.Dla kota schron to wyrok, możesz dać mu ŻYCIE.



Doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale to zbyt poważna sprawa i zobowiązanie na kilkanaście lat, żebym przy podejmowaniu decyzji mogła kierować sie tylko emocjami.. a póki co konkretów na jego temat nie znam prawie żadnych :(

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Czw sie 30, 2012 11:55 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

lena89 a jakie ty chcesz mieć konkrety ze schronu?a kto tam ma czas zająć się tym jednym jedynym biedakiem?
konkrety będa jak pojedziesz ,zobaczysz ...ew. weźmiesz do domu.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 30, 2012 11:58 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

To umów się z Never w schronie, zobaczysz, dowiesz się więcej.
Miałam na tymczasie kota z Palucha.Dorosłego i bardzo chorego, ważył ok.2 kg.Leczony był na wszystko, lista leków była baaardzo długa, był w okropnym stanie.Do dziś nie wiem, jak to się stało, że wyzdrowiał, dostawał u mnie tylko l`lizynę.Wyrósł na pięknego kota, wychował mi trójkę kociąt i żyje sobie w cudownym domku.W dobrym, kochającym domu koty zdrowieją, mają siłę do walki z choróbskiem.A te schroniskowe najbardziej potrafią docenić ciepło i pełną miskę.
Sama musisz podjąć decyzję.Nie możesz być pewna, że taki z DT nie zachoruje, a ten ze schroniska będzie zawsze słabeuszem.MUSISZ być sama przekonana do swojej decyzji i podjąć ja sama, my tutaj tylko piszemy o własnych doświadczeniach.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 30, 2012 12:04 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Tu jest do wzięcia ruda koteczka, bardzo ładna i potrzebuje jakiegokolwiek domu viewtopic.php?f=1&t=144588&start=720 Jest w Olsztynie ale transport to żaden problem. Nie jest malutka ale bardzo proludzka.

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Czw sie 30, 2012 12:10 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Lena, zajrzyj na wątek łabądków.Ja tam często zaglądam i pomimo tego, że przez mój dom przewinęło się mnóstwo tymczasów, wciąż nie mogę uwierzyć, co może sprawić odrobina opieki.Ze strasznej, chorej biedy wyrastają cudowne, zdrowe koty.One never knows , jak mawiają Anglicy.Wybierz kierując się sercem, nie tylko oczami i rozsądkiem, naprawdę.Taki wybór jest zwykle najlepszy.
viewtopic.php?f=1&t=31221&hilit=w%C4%85tek+%C5%82ab%C4%85dk%C3%B3w
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 30, 2012 12:22 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

dorcia44 pisze:lena89 a jakie ty chcesz mieć konkrety ze schronu?a kto tam ma czas zająć się tym jednym jedynym biedakiem?
konkrety będa jak pojedziesz ,zobaczysz ...ew. weźmiesz do domu.


Na pochodzenie informacje, na co jest chory i jakie są szanse na jego wyleczenie. Wydaje mi sie, ze to kluczowe wiadomości, które chciałoby sie uzyskać przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji.
Pojadę na pewno, nawet jesteśmy już umówione, tylko chciałam wcześniej zasięgnąć jeszcze opinii innych osób na temat takich maleństw.

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Czw sie 30, 2012 12:25 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

ewar pisze:Lena, zajrzyj na wątek łabądków.Ja tam często zaglądam i pomimo tego, że przez mój dom przewinęło się mnóstwo tymczasów, wciąż nie mogę uwierzyć, co może sprawić odrobina opieki.Ze strasznej, chorej biedy wyrastają cudowne, zdrowe koty.One never knows , jak mawiają Anglicy.Wybierz kierując się sercem, nie tylko oczami i rozsądkiem, naprawdę.Taki wybór jest zwykle najlepszy.
viewtopic.php?f=1&t=31221&hilit=w%C4%85tek+%C5%82ab%C4%85dk%C3%B3w


W wolnej chwili zajrze i poczytam :) Dziękuje za link.

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Czw sie 30, 2012 12:33 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

To ta koteczka w Olsztynie. Jest na krótko przygarnieta w lecznicy ale musi odejść
ACHA13 pisze:
meksykanka pisze:Mam od Asi (ACHY13) zdjęcia rudej koteczki.
jest chudziusieńska, ale jak widać proludzka i pięknie umaszczona.

Obrazek Obrazek


Dostałam info,że koteczka jest odrobaczona,zaszczepiona i niestety z braku zainteresowania jej adopcją musi opuścić klinikę,mamy ją zabrać max za tydzień,poprosiłam aby ją jeszcze wysterylizowali a Sylwia pokryje koszty,ale co z nią potem?Może macie jakieś pomysły?

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości