Koty z kopalni,cz.II: Chuda Berta, Gruba Berta i Lolek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 29, 2012 10:25 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Tradycyjnie w poniedziałki i wtorki widuję Miśkę, a potem resztę tygodnia to ani pół kota. Raz widziałam nie kastrowanego Pinokia po południu, ale nie pojawia się już tak regularnie jak wcześniej. Ostatnio trochę mi jedzenia zostaje, mam nadzieję, że Lenka dalej obecna.
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Czw sie 30, 2012 10:37 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Rok temu umierał na FIP nasz Maniuś. W tych dniach już nie jadł, tylko siadal okok miski z czymś pysznym i wąchał, bardzo długo wąchał :cry: Można było się popłakać na tem widok. Też już nie spał, tylko czuwał. Przechodził w dzień i w nocy na różne miejsca i leżał. I tylko się łasił i chciał żeby go nosić. I każdego jeździłyśmy do lecznicy. Narkozy do badań, ktoplówki, zastrzyki, których nie lubił, testy z jednoznaczym wyrokiem, Brrrr, nikomu nie życzę. Brzuch wypełnił się płynemn i nie mógł zwinąć się w kuleczkę tak jak lubił. Chodziłam po domu i płakałam bo nic nie mogłam zrobić.....

Ale już wtedy podglądałam na allegro brązowego kotka bez zębów. Myślałam, kto weźmie takie biedne zwierze ?
Teraz to jest nasz ZDZICH :lol:
Maniuś zrobił mu miejsce ...........
Oooo ! jest
Dziękuję za instrukcję. Łopatka to dobry pomysł

Obrazek

Zdzichowy dom

 
Posty: 188
Od: Nie paź 16, 2011 17:50

Post » Czw sie 30, 2012 11:26 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Zdzichowy dom pisze:Rok temu umierał na FIP nasz Maniuś. W tych dniach już nie jadł, tylko siadal okok miski z czymś pysznym i wąchał, bardzo długo wąchał :cry: Można było się popłakać na tem widok. Też już nie spał, tylko czuwał. Przechodził w dzień i w nocy na różne miejsca i leżał. I tylko się łasił i chciał żeby go nosić. I każdego jeździłyśmy do lecznicy. Narkozy do badań, ktoplówki, zastrzyki, których nie lubił, testy z jednoznaczym wyrokiem, Brrrr, nikomu nie życzę. Brzuch wypełnił się płynemn i nie mógł zwinąć się w kuleczkę tak jak lubił. Chodziłam po domu i płakałam bo nic nie mogłam zrobić.....

Ale już wtedy podglądałam na allegro brązowego kotka bez zębów. Myślałam, kto weźmie takie biedne zwierze ?
Teraz to jest nasz ZDZICH :lol:
Maniuś zrobił mu miejsce ...........


to takie przykre, że inny musiał odejść, widziałam Manka na zdjeciach, to taki ufny kociak był, bo w łaski Zdzicha to trzeba się było wkradać

FIP to chyba jedno z najgorszych rzeczy, co może się zdarzyć kotu, dlatego nie upieram się przy szczepieniach każdego kota, zawsze się boję, że może to też zaszkodzić
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Czw sie 30, 2012 11:30 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Jako że koty w pracy mnie mało odwiedzają, to wkleję jeszcze tutaj filmiki z Rózią, teraz tylko ona szuka domu:

Nowe filmiki z Rózią! :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=FeFDY5vd ... U6z2j7rtLg

http://www.youtube.com/watch?v=Bi-OMycY ... U6z2j7rtLg
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Czw sie 30, 2012 13:33 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Kochana Rózieńka :1luvu:
Oooo ! jest
Dziękuję za instrukcję. Łopatka to dobry pomysł

Obrazek

Zdzichowy dom

 
Posty: 188
Od: Nie paź 16, 2011 17:50

Post » Czw sie 30, 2012 13:45 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Zdzichowy dom pisze:Kochana Rózieńka :1luvu:


może Zdzichowy dom zna jakąś fajną rodzinę szukającą kotka :wink:
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto wrz 04, 2012 6:31 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Miśkę muszę pokropić Fiprexem, żeby mi się znowu ne zapchliła i rozchorowała.

Po drugiej stronie kopalni też by można podać tej chorej czarnej i tej drugiej, obie dadzą sie pokropić, a chora chyba miała wszoły i miesiąc po Strongholdzie powinnam jej dać jeszcze jeden albo właśnie Fiprex. Te specyfiki bardzo pomagają, chora normalnie mi zdrowieje w oczach :)

Wczoraj obok w firmie ocieplano część budynku i dostałam od miłych panów 6 sporych kawałków styropianu, powinno starczyć na 2 budki, jedną dam na drugą stronę kopalni a drugą na hali przy kaloryferach schowam pod szafką, może Miśka spędzi w niej zimę, bo jak nie to boję się że znowu będzie chora jak po tej ostatniej. Muszę ją jakoś zwabić :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Śro wrz 05, 2012 8:37 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Łzy mi sie zakręciły kiedy czytałam o Maniusiu :( .
Jak dobrze, że miał Was i tak czule był zaopiekowany do końca.
Teraz jest szczęśliwy - jest w Waszych sercach, na zawsze :ok:

Zdzisio nie mógł trafic lepiej :1luvu:

Styropian, to będzie komnus cieplej :1luvu: :ok:
Ostatnio edytowano Śro wrz 05, 2012 10:34 przez psiama, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro wrz 05, 2012 9:46 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Maniek i Zdzichu nie mogli trafić lepiej :1luvu: :1luvu:

a na kopalni, dzisiaj odwiedziła mnie Miśka oczywiście, pięknie wygląda, zaokrągliła się i jest czarna jak smoła. Wcieła sporo Whiskasa bo dzisiaj dzień "puszkowy" i potem siedziała na złomie i robiła toaletę zaczynając od łapek :)

Drapie się, więc Fiprex postaram się kupić na dniach i w przyszłym tygodniu jej podać.
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Czw wrz 06, 2012 12:49 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Kaja zerknij, może to Cie zainteresuje :wink:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=145852
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt wrz 07, 2012 7:05 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

psiama pisze:Kaja zerknij, może to Cie zainteresuje :wink:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=145852


cały czas zgłaszają się ludzie w Tychach, którzy dokarmiają koty, może się znajdzie taka grupa
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto wrz 11, 2012 13:32 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Byłam kilka dni w szpitalu, więc piszę dopiero dziś.
Rzeczywiście można powiedzieć, że Maniuś do końca był zaopiekowany. Kiedy 3.09 ub. obficie zwymiotował krwią kilka razy podjęłyśmy z córką decyzję o uśpieniu. Lekarz przyjechał do domu i na wygodnym, ulubionym posłaniu Maniuś zasypiał na zawsze, głaskany pszez Sonię. :1luvu:
Kilka razy tego dnia pytała mnie córka: mamo, czy Maniuś miał u nas dobre życie?
- O tak Soniu, n a j l e p s z e :1luvu:

A Zdzisiu coraz częściej pozwala się wziąść na ręce. Już wie, że nic nieprzyjemnego go nia spotka, wręcz przeciwnie.
Kilka dni temu dostał nowy duży drapak. Najpierw się go bał i obchodził szerokim łukiem. Ale coraz częściej z niego korzyska :ok:
Oooo ! jest
Dziękuję za instrukcję. Łopatka to dobry pomysł

Obrazek

Zdzichowy dom

 
Posty: 188
Od: Nie paź 16, 2011 17:50

Post » Wto wrz 11, 2012 13:48 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Zdzichowy dom pisze:Byłam kilka dni w szpitalu, więc piszę dopiero dziś.
Rzeczywiście można powiedzieć, że Maniuś do końca był zaopiekowany. Kiedy 3.09 ub. obficie zwymiotował krwią kilka razy podjęłyśmy z córką decyzję o uśpieniu. Lekarz przyjechał do domu i na wygodnym, ulubionym posłaniu Maniuś zasypiał na zawsze, głaskany pszez Sonię. :1luvu:
Kilka razy tego dnia pytała mnie córka: mamo, czy Maniuś miał u nas dobre życie?
- O tak Soniu, n a j l e p s z e :1luvu:

A Zdzisiu coraz częściej pozwala się wziąść na ręce. Już wie, że nic nieprzyjemnego go nia spotka, wręcz przeciwnie.
Kilka dni temu dostał nowy duży drapak. Najpierw się go bał i obchodził szerokim łukiem. Ale coraz częściej z niego korzyska :ok:


NAJLEPSZE! :1luvu:

o to zdjecia Zdzichowego drapaka poprosimy w wolnej chwili :)

no i kciuki za zdrowie :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto wrz 11, 2012 18:34 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Kciuki za zdrowie oczywiście :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro wrz 12, 2012 6:39 Re: Koty z kopalni, część II: Miśka, Benia, Lovelas i pies L

Kupiłam Miśce Fiprex, teraz muszę małpę upolować, żeby dała się pokropić z zaskoczenia...

muszę też jej zrobić budkę na halę przy kaloryferach, na razie kończę jedną dla kotów z drugiej strony kopalni
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 129 gości