Mamy raz złapanej absolutnie nie wypuszczaj, bo jej na bank już nie capniesz. A maluchy jak zgłodnieją to łatwiej wlezą.....
Powodzenia

Moderator: Estraven


ewar pisze:Do pomieszczenia nie wejdzie nawet pies, drzwi otwierają się na kilkanaście centymetrów, jest też krata zamknięta na kłódkę.Dwa małe okienka są wysoko.To bardzo bezpieczne miejsce dla kotów, są dwa wyjścia, ale nie można tam wstawić klatki-łapki.
Nie ma w Stalowej Woli doświadczonych w łapaniu osób.Będziemy próbować dalej.
Dzięki za podpowiedzi
[b]ewar pisze:No właśnie spróbuję nie dać nic w sobotę.Wtedy tylko ja tam chodzę.Nie wiem, jak zniosę myśl, że koty głodne, ale chyba nie mam wyjścia.W niedzielę pojedziemy tam i spróbuję złapać burasię do transporterka.Nie mogę odpuścić, bo będą kolejne kociaki.
[b]ewar pisze:Łapałam już koty na klatkę-łapkę bez problemu, ale burasia jest nie do pokonania.
Co to znaczy, jak mi się nie uda za pierwszym razem? Przecież jak się złapie, to nie wyjdzie.Tak mi się wydaje.
Klatki nie zostawię tam, bo zniknie ( złomiarze!).
[b]
Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, Majestic-12 [Bot] i 60 gości