31 lipca trafiły do nas cztery dwumiesięczne kocięta – trzy dziewczynki i jeden chłopczyk. Zabrałyśmy je z podwórka przy ulicy Szerokiej, gdzie nikt ich nie dokarmiał, a mieszkańcy zastanawiali się, jak najszybciej się ich pozbyć. Kociaki z
ostały zabrane do domu tymczasowego pomimo braku miejsca.
Kotki z prywatnych funduszy odrobaczyliśmy i odpchliliśmy, były zdrowe klinicznie jednak po 2 tygodniach zaczęło coś się dziać, miały wymioty i biegunkę. Jedna z koteczek – nazwana Kropeczką ze względu na czarną kropkę na środku noska – zachorowała na ostrą panleukopenię (którą wykazał test), pomimo natychmiastowego leczenia umierała i bardzo się męczyła, musiała zostać uśpiona. Pozostałe trzy trafiły następnego dnia do przychodni weterynaryjnej, skąd po pięciu dniach zostały odebrane bez żadnych objawów tej paskudnej choroby. Miały tam non stop świetną opiekę lekarską, dostały surowicę z kota ozdrowieńca (sam koszt przetoczenia 21 ml surowicy to 210 zł plus 70 zł, które tymczasowa opiekunka wyłożyła z własnej kieszeni na lek będący substytutem surowicy).
Łączna kwota za leczenie wyniosła prawie 1000 zł, bo leki i surowicę musiały dostać też pozostałe kocięta z domu tymczasowego. To jednak nie koniec wydatków, bo kotki mają bardzo silną grzybicę, muszą też zostać zaszczepione, zanim znajdziemy im domy na stałe (koszt jednego szczepienia to 45 zł, a szczepienie trzeba po miesiącu powtórzyć). Z powodu problemów jelitowych kotki muszą jeść dobrą, weterynaryjną karmę. Szczepionki przeciw grzybicy to koszt kilkuset złotych, do tego dochodzi jeszcze zakup leku wzmacniającego odporność. Nasze konto jest wciąż puste a pod opieką mamy 150 kotów, bardzo prosimy o wsparcie finansowe!
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok. 42a, 03-772 Warszawa
81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
z dopiskiem PKDT
bank DNB NORD Polska S.A. I O/Warszawa
Kontakt do domu tymczasowego gdzie przebywają kocięta:
Ania 530 979 069
anadob@op.pl
http://i46.tinypic.com/tahhqa.jpg
Zmieniłam zbyt duże zdjęcie na link.
Olat