PODKARPACIE KOTY PROSZĄ O WSPARCIE I DOMKI

Madziulla - bardzo dziekuję.

Witam, wreszcie mam możliwość umieszczenia na forum rozliczenia.
pierw wierciłam dziurę P Marcie by mi przekazała rozliczenia, a potem sama miałam problemy osobiste i nie mogłam ich tu umieścić.

Pierw wpłaty

20.06.2012- 40 zł
21.06.2012- 100 zł
22.06.2012- 30 zł
27.06.2012- 25 zł
Leczenie białego kota z długim włosem.

[/quote]
Niestety jak pisałam wcześniej kitek przegrał z chorobą liczne rany na tułowiu, larwy much, zakażenie, dodatkowo test na Fipa pozytywny. Mimo początkowej poprawy z której wszyscy się cieszyliśmy, po kilku dniach z kitka uchodziło życie w oczach , nie reagował na leczenie, potem strasznie się męczył, wet podjął decyzje o uśpieniu.
Ogólnie leczenie wyszło 300zł ale Pani która kiciusia znalazła postanowiła że wyrówna rachunek, Kitek nawet miał domek który czekał na niego.Nie udało się :cry:

02.07.2012- 25 zł
zakup karmy dla kotów wolno-żyjących w Przemyślu

02.07.2012- 500zł
1)

Kocurek uwolniony z wnyków - leczenie 2 tyg.
Z opisu karty wizyty u weta stan ogólny zły, wychudzenie, wyniszczenie bł. śluzowe blade rany kasane skóry duże linearne otarcie obu fałdów kolanowych i brzucha - ropiejące,
sączący się krwisty wysięk z ran.
Transfuzja krwi uratowała kitkowi życie. Kitek wykrwawiał się rany nie chciały sie zasklepiać. Kitek prawdopodobnie z info od weta zjadł trutkę która rozrzedziła mu krew.
Obecnie kitek czuje sie dobrze, leczenie przebiegało pomyślnie, teraz już jest w Schronisku pod dozorem P Marty doglądany , czeka na domek.

2) Lek p. bólowe dla psa. Piesek w strasznym stanie połamany przywieziony z Ukrainy ( a co sie działo przed EURO na Ukrainie można poczytać na portalu dogomania :cry:

likwidacja bezpańskich zwierząt ) Piesek z tego co wiem będzie miał domek na razie trwa jego leczenie.
- 10,98 zł
3) Doszły też pilne sterylki 4 kotek i 1 kocura, Dzięki uprzejmości P dr Polichta liczone prawie za pól ceny. Między innymi udało sie złapać i wysterylizować taką wariatkę na osiedlu w Przemyslu , strasznie cwaną , na klatkę łapkę nie było mowy złapać. więcej nie będzie rozsiewać maluchów które ginęły pod samochodami.
-380 zł

02.07.2012- 30zł
03.07.2012- 50zł
leczenie małego kotka Panleukopenia

04.07.2012- 53zł
09.07.2012- 50zł
zakup karmy dla kotów wolno-żyjących

Wszystkie wypisy z lecznicy, rachunki za leki i zakup karmy przesłała mi P. Marta, jak ktoś będzie chciał to zrobię zdjęcie i wyślę.
Na prośbę kilku osób nie wpisywałam od kogo.

P Marta jak i moja skromna osoba serdecznie dziękuje za pomoc, nie wiem co byśmy zrobili bez was. :1luvu:

Jeszcze raz SERDECZNIE DZIĘKUJEMY :1luvu:

Serdecznie dziękuje również P Krzysztofowi za pomoc i w schronie i w lecznicy i przy nowych nabytkach, jak i pomoc finansową i transportową, P Krzysztof jest niezastąpiony, nie wiem co byśmy zrobiły bez tak wielkiej pomocy. :1luvu:

P Krzysztof wyjechał i niema kto zdjęć nowych umieścić .
Wczoraj rozmawiałam z P Martą ale krótko bo komóra mi padła .
Wiem tylko tyle że w schronie nie najlepiej się dzieje.
Jeden z maluchów wydostał się z klatki i wpadł do psiarni

Podobno od dłuższego czasu klatka ma dziury które nikt nie załatał, nawet po tej tragedii.P Marta strasznie się wnerwiła i opierniczyła towarzystwo.
W schronie brakuje rąk do pracy Bardzo ale to Bardzo potrzebni są wolontariusze.
samo sprzątanie boksów i karmienie psów zajmuje cały dzień , o kotach mało kto pamięta.
często są to zwierzaki po zabiegach, lub wypadkach i potrzeba im wiecej czasu powięcić, opatrzeć , nakarmić bo niechcą jeść same.

Do tego wszystkiego P Marcie ukradli rower kilka dni temu i naprawde ma trudności z dojazdem do lecznicy i gdziekolwiek. Na szczęście sprawca został wykryty miejmy nadzieje że zostanie ukarany i p Marta odzyska przynajmniej pieniądze za rower.

Jakieś to lato nieudane mamy, ja wogóle nieodpoczełam 2 tyg. mineły nawet niewiem kiedy, i ciałgle praca, i praca w domu, 0 wyjazdu, na szczęscie nacieszyłam się i wygłaskałam za wszystkie czasy moje stadko :kotek:

Zwinełam też z ulicy dwa nowe nabytki o których pisałam wcześniej , zdjecia mam zrobione w komórce teraz szkole sie jak je tu umieścić.
kociaczki zdrowe i rosna jak na drożdzach , rudzielec jest przesympatyczny i strasznie gadatliwy jak się bawi to sam do siebie pomrukuje, kociczka to taka przylepka tylko by sie tuliła i siedziała na kolanach.
Mam nadzieje że znajdzie sie domek dla tej dwójki bo żyjemy jak na warjackich papierach, jestem strasznie przemęczona a i fnansowo nie podołam na dłuższą metę.

To chyba najlepsze miejsce, gdzie mogę zapytać o te koteczki. :roll:

Były razem z moim brytkiem, Snikersem. Czy te koteczki znalazły domek?

krist pisze:Trikolorka jest starsza, ok 8 lat na oko, bardzo kontaktowa, spokojna, ulubione zajęcie to spanie, tak naprawdę niewiele więcej niż miska i kąt do spanie jest jej potrzebne. Czarna w wieku podobnie jak brytek, też lekko przestraszona, ale to piękny duży kot, zdrowy i będzie z niej jeszcze pociecha.

Witaj Dana. Jak dodzwonie sie do Pani Marty to dam odpowiedż. Pozdrawiam.

Dziękuję bardzo. Będę czekać.
Również pozdrawiam.

Witam i odpowiadam na pytanie dana 2509. Obie koteczki niestety w schronisku. W/g Pani Marty pomocy bardziej potrzebuje trikolorka. Nie może sie odnaleść w schronie. Ma troszeczkę przekrzywiona główkę.Jaki jest tego powód nie wiadomo. Domek znalazła w Niemczech Rudogłowa. Pojechała razem z psem z Ukrainy ,który długo przebywał w lecznicy dr Głubisza. Pies ma sparaliżowane tylne łapy. Rudogłowa przebywała w schronisku.
W schronisku jest nowy nabytek- mały biały kotek -ślepaczek. Jego historia jest niesamowita. Przyniesiony do dr Głubisza przez osobę podejrzanej konduity przewracający się / upadł wg relacji tej baby/leczony ,zabrany i odebrany przez schonisko od dr F. On teraz potrzebuje najbardziej naszej pomocy. Daje sobie radę, trafia do jedzenia, przygarnęła go kociczka która jeszcze karmi.
Mam nadzieję,że nic nie przekręciłam z relacji Pani Marty.
Prośba do Pana Krzysztofa o fotki malucha.
Pozdrawiam i kciuki za małego trzymajcie :ok:

Dziękuję za wiadomość.
Przykro mi bardzo, że koteczki nadal są w schronisku :cry:

Cieszę się, natomiast z każdego domku, który przygarnął zwierzaczka.
Zarówno za koty, jak i psy ogromne kciuki :ok:

Mam nadzieję, że brytek Snikers jest u nas szczęśliwy.
Jest otoczony opieką i miłością. Jest zdrowy i wesoły. Biega (czasem) jak małe kociątko i bawi się,
ale niestety nie z Silverkiem.
Z nadzieją i niecierpliwością czekamy na zmianę relacji między nimi :ok:

Serdecznie pozdrawiam.

dana2509 pisze:Dziękuję za wiadomość.
Przykro mi bardzo, że koteczki nadal są w schronisku
Cieszę się, natomiast z każdego domku, który przygarnął zwierzaczka.
Zarówno za koty, jak i psy ogromne kciuki

Mam nadzieję, że brytek Snikers jest u nas szczęśliwy.
Jest otoczony opieką i miłością. Jest zdrowy i wesoły. Biega (czasem) jak małe kociątko i bawi się,
ale niestety nie z Silverkiem.
Z nadzieją i niecierpliwością czekamy na zmianę relacji między nimi

Serdecznie pozdrawiam.

Witam Cię kochana Snickers na pewno jest teraz najszczęśliwszy na świecie bo ma Ciebie,Twoje kolana na wyłączność :twisted:

, dużą co pogłaszcze po futrze , poda pyszne jedzonko na zawołanie, oraz swój własny kąt.
Schronisko nie służy futerkom, najbardziej cierpią koty, jak wiecie to zwierzęta które uwielbiają wolność, niezależność,
pobyt w przepełnionym, zamkniętym boksie to dla nich trauma, stres, i śmierć.
Często nie dają rady, tak jak kotek z Jarosławia który został przywieziony przez Straż Miejską bo paniom na osiedlu nie podobał się ponieważ podchodził do dzieci bawiących sie w piaskownicy. Mimo ze kotek miał obróżkę został zabrany z osiedla i trafił do schroniska, nie dał rady, na drugi dzień stres go zabił.

U nas o domki bardzo bardzo ciężko dlatego bardzo się cieszymy jak ktoś z tak daleka pyta i adoptuje naszą biedę z Podkarpacia.
Mimo że nasze schronisko przeszło metamorfozy , ludzie na Podkarpaciu niestety nie.
Schronisko jest strasznie przepełnione, ludzie nie sterylizują suk, kotek, potem wywożą pod płot schroniska , do lasu, lub wyrzucają do śmietnika. Ot taka stara mentalność. Tu sie nie szanuje zwierząt bo to tylko zwierze.
Brakuje przede wszystkim bardzo ale to bardzo DT już o DS marzenia
My zakocone po kilkanaście kotów, Kociaki niestety muszą lądować w schronie tam większość umiera.

http://www.schroniskoorzechowce.pl/inde ... &Itemid=17
Ta kociczka była razem ze Snikersem i jeszcze jedną czarnuszką u starszej kobiety .Niestety Pani trafiła do szpitala a koteczki do schronu.
Dziewczynki zostały w schronie same. Tri kolorka Ma na imię Zuzia nie daje sobie rady, jest zagubiona.

Kochani,
jeśli ktoś z Was jeszcze nie głosował w Krakvecie, bardzo prosimy o głos dla JOKOTA - instrukcja przez banerek (środkowy) w moim podpisie.

krist pisze:Zuza, przedziwne umaszczenie się jej robi, niby szylkret ale jakiś taki nietypowy, jaśniejszy środek i ciemniejsze łapki.

Zuza nie może żyć bez ludzi, dzisiaj na 3 minuty została sama w transportówce w samochodzie, kiedy wróciłem płakała wniebogłosy ze sama i nikt kot nie głaszcze. Uwielbia się przytulać, sama przychodzi i domaga się pieszczot. Jest odważna i ruchliwa, bawi się ale nie drapie.

no jest przepiękna!!! :1luvu:

a jak już przy Zuzi jesteśmy to ma DS

SUPER

ale co się dziwić jak ona taka urocza :1luvu:

krist pisze:a jak już przy Zuzi jesteśmy to ma DS

Hurra

Niech jej się dobrze wiedzie :ok:

Niestety znowu mam przykrą wiadomość. Biały maluszek za Tęczowym Mostem . Dlaczego muszę przynosić takie wiadomości ?.Jest mi bardzo ciężko o tym pisać,zwłaszcza ,że cały czas myślę o swojej Mindzi [*].

PODKARPACIE KOTY PROSZĄ O WSPARCIE I DOMKI

Kto przegląda forum