POMOCY-KOTKI POTRZEBUJĄ KARMY

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sie 28, 2012 10:20 POMOCY-KOTKI POTRZEBUJĄ KARMY

Witam wszystkich forumowiczów :)
Jestem tutaj nowa. Trafiłam na forum szukając pomocy w internecie. Może zacznę od początku ;) Moja przygoda z kotami zaczęła się trzy lata temu, gdy znalazłam dwa kociaki podczas zimy, gdy temperatura dochodziła nawet do -30 stopni. Postanowiłam je przygarnąć na czas mrozów a później znaleźć jakiś stały dom, bo szczerze mówiąc ani moja rodzina ani ja nie przepadałam za kotami, a także nie wyobrażałam sobie w domu psa, dwóch kotów i miałam jeszcze dużą klatkę papug. Jednak gdy ze mną już zamieszkały po prostu w nich się zakochałam. Nie wyobrażałam sobie, że mogłabym je komuś innemu oddać. W sierpniu następnego roku zobaczyłam, że koło mojego bloku kręci się mały wychudzony kociak a właściwie 2-3 miesięczna kotka :). Postanowiłam, że będę ją dokarmiać a w międzyczasie szukać dla niej domu. Byłam bardzo zdziwiona bo była oswojona,od razu pakowała się na kolana i spała. Miałam wakacje, dlatego mogłam jej poświęcać trochę czasu. Wystarczyło, że zawołałam ją przez okno a przychodziła pod klatkę czekając na mnie. Bardzo się do niej przywiązałam. Jednak przyszedł wrzesień. Przy moim bloku znajduje się szkoła podstawowa. Gromadka dzieci zainteresowała się kotką aż pewnego dnia zniknęła. Miałam dziwne przeczucia, dlatego postanowiłam ją znaleźć. Jak się okazało po kilku dniach bezskutecznych poszukiwać, zabrali ją do domu uważając, że rodzice zgodzą się na przygarnięcie kota. Jednak tak się nie stało i wypuścili ją na ulicę. Wróciła po kilku dniach siedząc pod blokiem i patrząc w okna. Wtedy wiedziałam, że musi zostać ze mną na zawsze. Nie wierzyłam, że kot może tak się przywiązać. Po jej zaginięciu mama uległa i tak kotka, czyli Filusia dołączyła do naszej rodziny. Jak się okazało była chora, jednak po kilku wizytach u weterynarza wróciła do zdrowia. W domu mając gromadkę 3 kotów i psa jest weselej. Koty potrafią bawić się nawet z psem. Nikt z mojej rodziny nie potrafi przejść obojętnie obok potrzebujących kotów dlatego też piszę z prośbą o pomoc. Niedawno znalazłam 10 małych kociąt i dwie kocice, które są kotne. Niestety ludzie ich nie dokarmiają. Koty były wychudzone. Tak jak pisałam ja już posiadam w domu 3 koty, a moje warunki mieszkaniowe nie pozwalają na przygarnięcie kolejnych. Cały czas szukam dla nich domów. Staram się je dokarmiać w miarę moich możliwości. Jednak moje finanse nie pozwalają na zakup karmy dla tak dużej gromadki. Dlatego też,jeśli ktoś chciałby pomóc w postaci karmy, bądź przelewem byłabym bardzo wdzięczna. Nawet najmniejsza ilość się liczy. Pisałam już do producentów i dystrybutorów karm jednak nie są w stanie pomóc-przekazują karmę tylko fundacji, z którą mają podpisaną umowę. Postaram się wrzucić dzisiaj zdjęcia.

ewelina519

 
Posty: 2
Od: Wto sie 28, 2012 9:40
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Wto sie 28, 2012 11:07 Re: POMOCY-KOTKI POTRZEBUJĄ KARMY

Czy kotki już się okociły? może zdążysz ze sterylką aborcyjną, zawsze mniej pyszczków na utrzymaniu :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro sie 29, 2012 11:00 Re: POMOCY-KOTKI POTRZEBUJĄ KARMY

Lada dzień się okocą

ewelina519

 
Posty: 2
Od: Wto sie 28, 2012 9:40
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Śro sie 29, 2012 11:09 Re: POMOCY-KOTKI POTRZEBUJĄ KARMY

Ewelina, można jeszcze wysterylizować - to przykre ale mniej drastyczne niż uśpienie miotu i nie narażasz kotki na wysiłek porodu. Możesz podać w tytule nazwę miejscowości i prośbę o pomoc w sterylce. Może są talony? Działa jakaś Fundacja?
W tej sytuacji unikałabym powiększania stada :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro sie 29, 2012 11:25 Re: POMOCY-KOTKI POTRZEBUJĄ KARMY

Ewelino, nie wiem jak podchodzisz do sterylek aborcyjnych, ale w takiej sytuacji to jest rozwiązanie, bo za chwilę kotów będzie dwadzieścia lub więcej.
Ja mogłabym załatwić takie darmowe sterylki ale warunkiem jest przywiezienie kocic do Warszawy do mojej zaprzyjażnionej lecznicy.

Co dokarmienia kotów i dalszej pomocy, napisz w tytule, że chodzi o Tomaszów, może ktoś z forumowiczów blisko mieszka, może zna jakies organizacje pro-zwierzęce w okolicy.
Zapytaj tez w urzędzie gminy. Może dadzą jakies fundusze na zabiegi.
Formalnie opieka nad bezdomnymi zwierzętami spoczywa na gminach.

Niestety finansowo pomóc nie mogę, sama karmię kilkadzisiat kotów w terenie i stadko domowe. Raczej stale jestem "pod kreską". Mogę natomiast pomóc przesyłając Ci niektóre kocie leki w razie potrzeby pisz na pw.

Tymczasem rób zdjęcia i ogłaszaj te koty wszędzie gdzie to możłiwe. Oczywiście warunkiem przeżycia dla nich jest karmienie i ciepłe schronienie.

No i gratuluję wrażliwości i człowieczeństwa. :ok: Bez Ciebie te koty pewnie już by nie żyły.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: madziek*GONZO*, puszatek i 63 gości