Jest lepiej. Młody, roboczo zwany Kurduplem zaczyna odżywiać się jak normalny kot. Z drobnymi wyjątkami. Na początek dostaje małą porcję mokrej wymieszanej z odrobiną tuńczyka z puszki. Wcina bez problemu. Dokładkę otrzymuje na tą samą miskę już bez tuńczyka i... też wcina bez problemu. Zabawa polega na tym, że miseczka musi być chociaż trochę naznaczona zapachem ryby. Obawiam się, że kotek zjadłby nawet cegłę, jeśli położyć na nią tuńczyka

.
W perspektywie mamy teraz urozmaicenie w postaci suchej. Chcę ją wymoczyć na początek w tuńczykowym sosie własnym. Zobaczymy co z tego wyniknie. (docelowo marzy mi się wykreślenie rybki z kociego menu, nie wiem na ile i kiedy uda się tego dokonać).
I teraz pytania dwa.
1. Kotek jest jednoroczny, po kastracji, waga ok. 3-4kg (bardziej nawet bardziej 3 niż 4). Jak policzyć ile dziennie powinien jeść? Chciałabym, żeby zachował linię (z moim rezydentem nie do końca się to udało, dlatego też nie chcę drugi raz popełnić błędu).
2. Co polecacie z gotowych karm? Mój pierwszy od kilku lat w związku SUK-iem jest właściwie tylko na RC Urinary MC. Stąd też żywienie "normalnego" kota jest mi troszkę obce. Chodzi mi głównie o mokre, nie rujnujące za bardzo portfela.
W sumie przyszło mi jeszcze jedno pytanie:
Czy ktoś z was forumowicze ma pomysł czym poza poza tuńczykiem, mogłabym "aromatyzować" na razie kocie porcje?