Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Neigh pisze:Buahahaha

Leżę od 5 min........

Przed chwila miałam pogadankę z moim Tz pt "gdybym umarła i MUSIAŁ zabrać JEDNO zwierzę, to które by wybrał"

U nas stale na tapecie jest temat podziału przychówku w razie rozwodu. Za diabła nie możemy dojść do porozumienia i... tak tkwimy razem. :mrgreen:

Małż mówi,że w razie rozwodu to on bierze Leona a Amka będzie naprzemiennie spędzała u niego wekendy i wakacje.
W razie mojej śmierci bierze wszystkich.
Nawet MK (jeśli już by musiał,ale kto by chciała nastolatka? :mrgreen:

)

Fiona ?
"Gdziekolwiek pójdziesz oan i tak pójdzie z tobą..."

(a Mel tam gdzie jedzenie..)

kotkins pisze:Mansalu mnie się to co napisałam powyżej zgadza mniej więcej z moimi spostrzeżeniami na temat wychowywania psów.
Może to i prymitywne, ale od dawna mnie wkurza "uczłowieczanie" psów.
I przeraża mnie to-co wiem,że się stanie z psem mojego przyjaciela.
Pogryzie właścicieli i będzie trzeba COŚ zrobić.
Tylko co...

Przyślij Mansalu tę listę.

Zgadzam się w całej rozciągłości - nie można zwierzakom większej krzywdy zrobić, niż je 'uczłowieczać'. Nie stawianie żadnych wymagań czy ograniczeń, też moim zdaniem jest szkodliwe.
A Milana krytykuję nie dlatego, że 'odczłowiecza' psy, a dlatego że cała podbudowa jego 'teorii' bazuje na czymś co już dawno się zdezaktualizowało.

Lista lektur poniżej (w razie gdyby ktoś jeszcze był chętny):

Desmond Morris - Dlaczego pies merda ogonem
Gwen Bailey - Co myśli mój pies
Gwen Bailey - Szczenię doskonałe
Gwen Bailey - Szkoła szczeniąt
Stanley Coren - Jak rozmawiać z psem
Stanley Coren - Inteligencja psów
Stanley Coren - Tajemnice psiego umysłu
Pamela Dennison - Pozytywne szkolenie psów dla żółtodziobów
Jean Donaldson - Pies i człowiek. Jak żyć zgodnie pod jednym dachem?
Jan Fennell - Zapomniany język psów
John Fisher - Okiem psa
John Fisher - Dlaczego mój pies...?
James O'Heare - Zachowania agresywne u psów
Frauke Ohl - Mowa ciała psów
Karen Pryor - Kliker - skuteczne szkolenie psa
Karen Pryor - Najpierw wytresuj kurczaka
Turid Rugaas - Sygnały uspokajające
Inki Sjosten - Obedience - trening posłuszeństwa
Raymond & Lorna Coppinger - Dogs
Jean Donaldson - Dogs Are From Neptune
Jean Donaldson - Mine!
John Fisher - Understanding the Behaviour of the Pet Dog
James O'Heare - Canine Aggression Workbook
Zofia Mrzewińska - Po obu końcach smyczy
Zofia Mrzewińska - Psim zdaniem
Zofia Mrzewińska - Jak rozmawiać z psem. Tajniki szkolenia

Wydaje mi się, że "Okiem psa" też jest już nieaktualne- tak mi się kojarzy, bo ktoś przestrzegał na Biblionetce.

Hihi, widzę, że nie tylko u nas temat rozwodowy jest żywo dyskutowany :lol:

Też nie możemy dojść do porozumienia, ja twierdzę, że mam Bronisława "w dowodzie", tzn. jestem wpisana jako właściciel w książeczce zdrowia.

rastanja pisze:Wydaje mi się, że "Okiem psa" też jest już nieaktualne- tak mi się kojarzy, bo ktoś przestrzegał na Biblionetce.

Możliwe, bo lista nie jest nowa. Ale może mimo wszystko coś się komuś przyda :wink:

.

Lista ogromna...ale już nadałam Małżowi parę pozycji.Dzięki.

A może macie literaturę o kocich terrorystkach?Co terrozryzują biednego Leosia??
Leoś co prawda nie zauważa objawów tego mobbingu ,ale JA to widzę.
Kocice są wredne.Potrafią go zajść- jedna z tyłu, druga z przodu w wąskim korytarzyku i walnąć łapą.A już paskudnica Fio jest w tym najgorsza.Leoś wariatkom ustępuje, liże biedny futerko i nie bardzo wie DLACZEGO nie jest lubiany.
Duża się wkurza na wariatki.

Albo:Leoś idzie.Tak sobie idzie.Podchodzi pod łapkę Fio.Ona go wali,on ucieka.Na to przybiega Amelia-łowczyni afer, co wkurza niemożebnie Fio.Więc Fifi robi "ustawkę"- wali ogonem i paczy na Małą.Regularna rozróba.Mała ucieka.
Fakt,że nikt nikogo nie goni ani się krew nie leje jak przy przybyciu Amki,ale martwię się o psychikę calej trójki.
Amelka dostała obróżkę z feromonami ,ale wczoraj drżał jej grzbiecik cały wieczór.Się zdenerwowałam,że mi się dziecko stresuje.Dalam Xanax.
To podobno w stresie drżą grzbiety.
Duża prawie zawału dostała jak to zobaczyła!

Niby Amka jest ok, tuli się, odwiedza mnie w łóżku,ale czuję napięcie.
Ona jest bardzo wrażliwa...

A Leo się wylizuje ze stresu, na szczęście niegroźnie się wylizuje.Bo w różnych miejscach na kocie...
Boszszsz....ja zejdę tu ,JAK JA SIĘ STRESUJĘ!!!!!
Widzę wszędzie choroby kocie i psie.Pouszkadzane oczy od pazurów!!
Leosia wylizanego na łyso.Łysy placek na Amelii.Fio rozdrapaną do żywego.Melona pobitego przez Leukota.
Wszędzie się czai ZUO!!!!!
Ratunku!!!!

Asertywny Leoś też jest- wali łapą w meloński dziób kiedy mel go podwąchuje. To mnie akurat martwi o tyle,że mel nie rozumie ,iż jakis kot może się nie dać PODWĄCHIWAĆ.
Pewnie kiedyś Leoś to uzna za normę,ale nie dziś jeszcze...

kotkins pisze:A może macie literaturę o kocich terrorystkach?Co terrozryzują biednego Leosia??

W kwestii kocich zachowań i dokacania to najlepsza, moim zdaniem, jest Pam Johnson-Bennett "Jak kot z kotem". Ale wydaje mi się, że już Ci ją polecałam wcześniej.

kotkins pisze:
A Leo się wylizuje ze stresu, na szczęście niegroźnie się wylizuje.Bo w różnych miejscach na kocie...
Boszszsz....ja zejdę tu ,JAK JA SIĘ STRESUJĘ!!!!!

Może też spróbuj się wylizywać... :smokin:

Pozdrówka ze Śląska.

Kotowanie z Leonem -II

Sałatkiem zrobim.
Z pomidoruff.Koptajlownych

Daj mnie takiego!NO DAJ!!
A skąd wiesz,że nie lubiem??A WŁAŚNIE, ŻE LUBIEM!
Mama mje takie dawa......aaaaa!!!!
Turla się!!!!Tuuurlaaaaa.....!!!
Daaaaawaaaj ...mój jest...i łapą go łapą....pacniiiiijjjjj....
UCIEKŁ!!!!!!

Ja cię skubanyyyy...aaaaa....maaaaam....

A nie.
Nie mam.
Ty wiesz co?On mnie wpadł pod lodóffke...jakiś nieudany był ten koptajlowny.
Zepsuty, wjenc mje wpad pod loduffkem.

Daj mje inny.

Że co, że zgnije pod loduffkom?
Tak zaraz nie zgnije, jesteś drobiazgowna!
Siem zasuszy.
Lubisz suszone pomidory, wjem ,ze lubisz.
Se go wyjmniesz za pół roku i se zjesz...może robaka będzie mjał i to se jeszcze polatasz i pogonisz robaka!Cymesik!
Takie dwa w jednem...

A nie, ty robakuff nie lubjasz, ty w ogóle jesteś dziwna...

Dobra , daj mnie jeszcze jeden koptajlowny...a to bjałe okrongłe to też mozesz mnie dać...
Moca -co???Mocna wrela??
Nieeee noooo, nie mów mi ,że to się je.Mnie nie nabierzesz!To z gumy!!
To jest piłka moja droga.Nie!!!Nie przekrawaj jej!!!Szkoda!!!Zostaw!!!
Można pogonić, można...

Przekroiła.
Szlag by...JESZ TO?!
Kobieto! Zatkasz się!Jak jedna persica co se zjadła kłaki spod ogona!
Będą ci dawali parafinę i potem -wiesz- całe futro z tyłu będziesz miała od tej parafiny.Fuuujjj!!!!
Że nie masz tam futra?
No wiem, jesteś w ogóle niezazbyt udana,ale co zrobić...

Koptajlowne ci spadnęło!!!
MOJE JEZD!!!!!
Aaaaa....lecę....już ja cię...tyyy....

Amelia ty z prawej...nie zez tej ,z tej drugiej prawej....NIE, MÓWIJAŁEM Z TAMTEJ PRAWEJ!!!!
Jaka lewa??
Są dwie prawe, jeda z tego boku, a druga z tamtego.O lewej w życiu nie słyszałem!

Łapą go, łapą...niech ma!Niech wie,że mu nie darujem, koptajlownemu jednemu...

Jamnik???Jamnik NIEEEEE!!!!

Ojojoj....zdepnoł mje koptajlownego!
Niedorajda jedna zez łapami!
Szkoooodaaaa...

Ależ moja droga-że musisz teraz podłogem wytrzeć?
A co byś chciała, wew domu własnem nie spszontać???
Wstydź siem!
Leniwa jesteś, doprawdy.
Se spszontniesz.

Pokasz mje to zielone.Pokasz.
Śmierdzi jakoś...kocimjentka???
Lubjem to!
Może poliżem.
A nie.
Nie lubjem, pomylałem siem.

Wjesz co?
Jak bendziesz se gotowała coś ciekawego to mje zawołaj.
Albo coś jadalnego.
Pośpiem se na kanapje.

Co za życie.
Jedzom same paskuctwa.
Co za śwjat...

Kiedy Duża myła podłogę w kuchni i wydłubywała pomidorka koptajlownego spod lodówki przybiegła Amelcia i pędem wturlała pod tą samą lodowkę maleńkie winogronko, które spadlo Dużemy przy kuchennym zlewnie.
Winogronko zaginęla w podlodówkowych czeluściach na amen.

Amka posiedziała, podumała i widząc ,że Duża nie umi wyjąć winogronka pobiegła mordować pluszowe myszy.

Ach! Będę miała za kilka miesięcy rodzynki pod lodówka.Ani chybi...

proszę cię, to futro z tyłu po parafinie.....tak nie wolno...mam fibrio i nie mogę się bezkarnie śmiać bo to zaraz boli.... :ryk:

kotkins pisze:Kobieto! Zatkasz się!Jak jedna persica co se zjadła kłaki spod ogona!
.

Zadławiłam się bułką prawie na śmierć :ryk:

Kotkins, Ty przy tych cudzych oczach na prawdę czas marnujesz - a mogłabyś coś skrobnąć :roll:

Jeeeeeeeeeeeeeeeeszczeeeeeeeeeeeeeeeeee

Ha - ja się od kilku miesięcy zbieram do zrobienia porządków pod lodówka. Ale nie dziś.....kurna nie dziś. Dziś muszę wymyślić, bo ma po angielsku zrobić klasa dwujezyczna jak po polsku czyta "Szewczyka Dratewkę"

NIE WIEM JAK JEST P>>>>>>>>ip Dratewka po angielsku!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I się nie chcę dowiadywac

Neigh pisze:NIE WIEM JAK JEST P>>>>>>>>ip Dratewka po angielsku!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I się nie chcę dowiadywac

Zaintrygowało mnie jak przetłumaczysz tytuł?
Twinie the cobbler? :ryk:

A może przetłumaczyć też Janina Porazińska

shira3 pisze:
Neigh pisze:NIE WIEM JAK JEST P>>>>>>>>ip Dratewka po angielsku!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I się nie chcę dowiadywac

Zaintrygowało mnie jak przetłumaczysz tytuł?
Twinie the cobbler?
A może przetłumaczyć też Janina Porazińska

Pipi Lansztrung była przez tłumacza ochrzczona została Fizią Pończoszanką. W tym wydaniu nie dało się tego czytać.

Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Kto przegląda forum