Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Może zrobię. Tylko ona tak się wspina w bardzo nieodpowiednich momentach. Na przykład na pralkę, gdy siedzę na kiblu :oops:

Skads to znam- komorka w dlon :wink:

Miłej niedzieli życzy Oliwka :1luvu:

jaaana pisze:Może zrobię. Tylko ona tak się wspina w bardzo nieodpowiednich momentach. Na przykład na pralkę, gdy siedzę na kiblu

jaaana, ale to się ciesz, ciesz. A gdyby tak Ci się wspięła wtedy na kolana? :twisted:

Tez skadś to znam- rude robi to regularnie :lol:

joshua_ada pisze:
jaaana pisze:Może zrobię. Tylko ona tak się wspina w bardzo nieodpowiednich momentach. Na przykład na pralkę, gdy siedzę na kiblu

jaaana, ale to się ciesz, ciesz. A gdyby tak Ci się wspięła wtedy na kolana?

Chyba żartujesz.
Na kolana wspina się regularnie, tylko wtedy nie mam możliwości spojrzenia na nią z dystansu. No i nie mam głowy do spokojnego przyglądania się.

Moja koszka-pieszczoszka, moja Dosieńka najmilsza pozazdrościła harców dzieciakom. Ona tez się chce pobawić. Ale za błyskawicami nie nadąża. No i drży o swoje drogocenne futerko - a nuż któraś je potarga, albo ją całą podepcze? Więc Dosia chce się bawić z Ryżym. Oj, dokucza mu, dokucza. A przy tym ma taki filuterny wyraz pysia, że tylko zacałować.

Rudy ma przechlapane, jak baba kocia chce tak bedzie---pisze na podstawie doswiadczen domowych

Maluchy zawsze rozruszają starszyznę.

jaaana pisze:
anulka111 pisze::ryk: Troche mnie nie ma i juz kotami sie przerzucacie

Dalia nie chce

A na poważnie: Bercik to cały bury (bez skarpetek) dwulatek. Ma pochodzenie podśmietnikowe, ale jest bardzo proludzki.
Niestety, powinien być jedynakiem. I to jest problem.

Bercika nie ma od trzech dni. Ostatnio karmiła koleżanka i doniosła mi, że Bercik się nie pokazuje. Idę szukać.

Potrzymam kciuki,by sie znalazl :ok:

jaaana pisze:
jaaana pisze:
anulka111 pisze::ryk: Troche mnie nie ma i juz kotami sie przerzucacie

Dalia nie chce

A na poważnie: Bercik to cały bury (bez skarpetek) dwulatek. Ma pochodzenie podśmietnikowe, ale jest bardzo proludzki.
Niestety, powinien być jedynakiem. I to jest problem.

Bercika nie ma od trzech dni. Ostatnio karmiła koleżanka i doniosła mi, że Bercik się nie pokazuje. Idę szukać.

Dziś też go nie ma

Wielkiej możliwości szukania nie mam, bo koty nasze się kryją w miejscach zamkniętych, ale chodziłam wzdłuż siatki i wołałam.
Mój kochany Bercik

Mam jeszcze nadzieję, że powędrował gdzieś dalej na panny. Nie był wykastrowany. Zawsze był jakiś pilniejszy kot, a że Bercik był "pod ręką" i dałby się bez większych problemów złapać, to czekał na swoją kolej.

Mam nadzieje ,ze sie znajdzie i wtedy chce jego jajka

Już go niedawno miałam w rękach w tym celu. Niespodziewanie podbiegł do nas jakiś pies, i Bercik się szarpnął i wyrwał.

Piątka kociaków, o których mi doniesiono :wink:

nie zlokalizowana. Czatujemy.

Potrzymam kciuki :kotek:

Dziś był dzień dostawy żarła. Ustawiłam torby w rządku, a koty chodziły jak zaczarowane i wąchały, niuchacze jedne :wink:

Tyle różnych zapachów :mrgreen:

Nawet puste pudło nie wzbudziło takiego zainteresowania jak zazwyczaj

Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Kto przegląda forum