» Pon sie 27, 2012 9:35
Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.
Wrzucę kilka słów i lecę po korpusy.Nie ma Ryby dzisiaj.Był sztorm.Może jutro.
W tym roku do dnia dzisiejszego wysterylizowaliśmy 19 kotek.Wykastrowaliśmy 2 kocurki.
Plan zmieniliśmy bo był taki żeby zrobić jeszcze w ostatnim tygodniu kocurka i Mamę Niedżwiadka.Kocurek jednak chwilowo poza zasiegiem a rozmawiałam z tym Panem co mieszka na posesji gdzie jest mama Niedżwiadka z kociakami i powiedział mi że widzi z okna ze małe jeszcze ssają matkę.
One sa takie że jak matki nie ma to same nie podejdą do jedzenia.A jakby nie było na te 2-3 dni musze kotkę zabrać.Przeanalizowałam wszystko.Zrobimy to jak Mąż wróci.Wtedy kociaki będą juz o miesiac starsze.Mam pewnosć ze kotka nie zajdzie znowu bo to taka kotka że opiekuje sie kociakami do oporu czyli do wieku kilku miesiecy.Zostawia je dopiero jak sa już zupełnie samodzielne.Mozna rzec wzorowa kotka ale wysterylizować musimy koniecznie w tym roku bo potem bedzie znów wiosna problem ze złapaniem.
mamy przygotowanych do jesieni i zimy 8 kocich schronień.Trzeba przygotować następne.Wymienić kocyki, sprawdzić , zabezpieczyć w miarę potrzeby.Kilka schronień zostało zniszczonych i pewnie będa potrzebne w pażdzierniku jakieś fundusze żeby te budki dla kotów zrobić.
Wczoraj rozmawiałam z Bezdomną z Lotniska.Potwierdza ze Karmicielka z Lotniska mówiła jej o zabitym kocie lub dwóch kotach ,które leżały na jezdni.Być może ona zdjęła te koty.To utwierdzilo mnie w przekonaniu ze w złym miejscu szukałam ciałka Frani.Miałam szukać na wysokosci czerwonych pasów na jezdni.Szukałam ale nie od tej strony.bezdomny z Teczy zle mi wyłumaczył.Teraz juz wiem ze koty lu8b kot był ale od strony zachodniej.Czyli nie jak konczy sie Tecza tylko zaczyna Lotnisko.Własnie tam kilka razy spotkałam i karmiłam Franię.Moze uda mi sie zdobyc jakis strzep informacji i Bezdomna wypyta bo ja karmicielki zapytać nie moge.I nie chce.Za duzo mnie to nerwów wcześniej kosztowało.
Na Lotnisku przebywa chory Kubuś z Tęczy.Nie wiem czy Karmicielka o nim wie ale jest odżywiony.Zostawiam mu jedzenie od dwóch dni.Jednak ogólnie jego stan jest fatalny.Dzisiaj zawioze mu polarowy kocyk antybiotyk i krople do oczu.Krople niestety musze kupić.Kosztują prawie 20 zł a koniec miesiaca ,wiec wiadomo.Ale kotu pomóc trzeba.Wczoraj wygladał jak ślepiec.Oczy zupełnie zaklejone i spuchniete.Kupię tez jakieś paszteciki bo kot ma problemy z jedzeniem.