Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

kotkins pisze:Muszę odbyć teraz migrację z moim psem.Bo teraz jestem mądra , bo się Cesara Millana naczytałam (...)

Kotkinsie drogi, błagam! Tylko nie Cesar Milan....Do niedawna nie miałam okazji widzieć tego pana w akcji, więc poszperałam sobie na YT. To co zobaczyłam zszokowało mnie kompletnie. Ten gość to tępy sadysta nie mający ŻADNEGO pojęcia na temat zachowań psów, ich sposobów komunikacji czy teorii uczenia się. Szczerze mówiąc, nie wiem jak można to spokojnie oglądać. Ja po kilku tylko próbkach jego "metod" mam ciśnienie 200 i nie chciałabym go spotkać.

http://www.youtube.com/watch?v=hpcNOwbR ... re=related

http://www.youtube.com/watch?v=QhfnQ12m ... re=related

http://www.youtube.com/watch?v=RFCGtatp ... re=related

Przy "piepruszce" i "cepuli" się popłakałam!
Kotkins, nie masz litości dla mojej dziurawej i obolałej szczęki :ryk:

Toż to równie dobre, jak relacja Neigh o usuwaniu jej ósemek. Dziewczyny, uwielbiam Was.

mnie powalił czosenek i czosynek oraz dodawanie trawy.

straszliwie psójesz mjensa.
Ludwik zniesmaczony

Millana w akcji nie widziałam.
Książka jest rozsądna.
Psy to istoty stadne i migrujące.Prawda.
Psy potrzebują ruchu i pracy.Prawda.
Ruch, stado i migracja są dla nich ważniejsze niż miłość, czułość i piszczoty.Prawda
Ludzie widzą w psach CZŁOWIEKA.A psy chcą być psami.
A czytać zaczęłam bo zobaczyłam tego oszalałego teriera przyjacielstwa.Przywódcę ludzkiego stada.I z powodu melońsko-amelijskiej przygody ..przykrej...

Melowi baaardzo te teorie pasują.Z chcęcią chodzi na spacery i pracuje z ryciem i piłką.
Znalazł miejsce w stadzie, bo ja tu dominuję z Małżem.A koty to reszta stada.

A Leoś nie raz jeszcze Wam ugotuje.Żeby jeszce nie usiłował wejść do garnka i nie wkładał łap na deskę podczas krojenia...

Jak to bez kocich łap na desce

Są stałym wyposażeniem.....

U mnie się gotuje zbiorowo - Melka rozbraja ( np potrafi zdjąc pokrywkę - obciążoną z garnka ), Andzia pakuje łapy i wyciąga - po czym dochodzi do wniosku, ze to niejadalne. Ona jest zatwardziałą anorektyczką - ma zacięcie na bycie miss i nie je niemal nic - Dalia świadkiem ). Po czym zwala na podłogę i karmi psa.

A tak ogólnie jak sobie wyobraziłam, ze Kotkins dodaje TRAWY do mięsa. A pies Kory paczki dostaje.........

To co się potem dziwić, ze te persy takie wiecej nieobecne:-)

kotkins pisze:Millana w akcji nie widziałam.
Książka jest rozsądna.
Psy to istoty stadne i migrujące.Prawda.
Psy potrzebują ruchu i pracy.Prawda.
Ruch, stado i migracja są dla nich ważniejsze niż miłość, czułość i piszczoty.Prawda
Ludzie widzą w psach CZŁOWIEKA.A psy chcą być psami.
A czytać zaczęłam bo zobaczyłam tego oszalałego teriera przyjacielstwa.Przywódcę ludzkiego stada.I z powodu melońsko-amelijskiej przygody ..przykrej...

Melowi baaardzo te teorie pasują.Z chcęcią chodzi na spacery i pracuje z ryciem i piłką.
Znalazł miejsce w stadzie, bo ja tu dominuję z Małżem.A koty to reszta stada.

A Leoś nie raz jeszcze Wam ugotuje.Żeby jeszce nie usiłował wejść do garnka i nie wkładał łap na deskę podczas krojenia...

Milan bazuje na tzw. teorii dominacji, która tak na prawdę jest wierutną bzdurą! Sam jej twórca, John Fisher, się z niej wycofał przed śmiercią. Poszperaj trochę w necie - jest masa informacji na ten temat oraz sporo publikacji na temat zachowań psów. Chociażby Tuurid Rugaas, Inki Sjosten, Coppingera, Jamesa O'Hare.

Bycie w opozycji do tej teorii bynajmniej nie oznacza uznawania i traktowania psa jako człowieka. Sporo osób zapomina o tym, że większości psów potrzebna jest jakaś forma pracy oraz jasno wyznaczone granice. Dlatego też to co robisz teraz może w pewnym stopniu pomóc. Ja jednak gorąco zachęcam do poszukania innego autorytetu w kwestiii zachowań i szkolenia psów.

Mam listę lektur na ten temat, dość obszerną. Mogłabym Ci ją podesłać na PW, o ile chcesz. Daj znać.

Poza Turid i Fisherem, to ja też listę poproszę........

Neigh pisze:
fiszka13 pisze:
Bolkowa pisze:na razie nie chce mi się na spacer wyjść a psa mnie mam. Tak więc w wygodnej pozie zaległam przed oknem.

Do spacerów kot wystarczy Choć dziś nawet Bronisław śpi i tylko raz wołał na spacerek.

Kotkinsie, nie gratulowałam Ci jeszcze Leosia - cudny plaskacz.

Kcesz? Ci załatwię podobnego od reki.......nie obiecuję, ze będzie smarkal na kilometr......ale i to da sie zrobić:-)

Uderz w stół.... :mrgreen:

Pewnie, że kcem. Nie od razu, nie teraz. Teraz będę mieć inne kocię. :mrgreen:

Plaskacz do towarzystwa to mogłoby być za dużo. :lol:

Ale kiedyś będzie. Nie wiem kiedy to nastąpi, ale nastąpi.

A moja Persona wymiotuje. Na złość. Zawsze jak jestem zajęta, to któremu "COŚ" zaczyna dolegać.....w mordę jeża. Nie mogła tydzień wcześniej nooo skąd.

Poczekała na moment w którym nijak sie do weta wybrać nie moge. Jak do jutra nie przestanie to nie wiem co zrobię.......

Uduszę gada?

Wytoczę Ci wtedy proces.Nie żartuję.
Nie mozna bezkarnie uduszać Władczyni Wszystkich Persów!!! :twisted:

Mansalu mnie się to co napisałam powyżej zgadza mniej więcej z moimi spostrzeżeniami na temat wychowywania psów.
Może to i prymitywne, ale od dawna mnie wkurza "uczłowieczanie" psów.
I przeraża mnie to-co wiem,że się stanie z psem mojego przyjaciela.
Pogryzie właścicieli i będzie trzeba COŚ zrobić.
Tylko co...

Przyślij Mansalu tę listę.

Nauczyłam się wiele o grzybicy kotów bo miałam chora Fio.
Wiele wiem o kotach zasikujących domy- cóż, mamy szczęście,że Amka ma tylko małe problemy behawioralne i że nauczyliśmy się z tym żyć.
Teraz przyjdzie mi się zmierzyć z problemami Leosia.
Wiele się jeszcze nauczę...

Ja się uczyłam różnych rzeczy przy kolejnych tymczasach.

Moge pisać doktorat z pp. Z kociego behawioru też bym sobie z jakaś magisterką dała radę "jak w ciągu roku zrobić ze świra kompletnego niekompletnego". O odkarmianiu kociąt. O utrzymaniu przy życiu 7 dniowego oseska, o chalatielli, o problemach z nietrzymaniem moczu.......ech, o problemach ze smarkaniem - też eeeeeeech.

Silą rzeczy i chcąc niechcąc.

Buahahaha

Leżę od 5 min........

Przed chwila miałam pogadankę z moim Tz pt "gdybym umarła i MUSIAŁ zabrać JEDNO zwierzę, to które by wybrał"
- Oczywiście Personę. Ją trochę lubię - odrzekł mój prawdomówny TZ
- Nie Maksa? - dopytałam zdziwiona
- Nie! odparł TZ stanowczo. Przy nim się muzyki nie da słuchać!!!!!!! ( no fakt ryja wtedy drze.....)
- Personę? drązyłam temat......a czemu??
- "Bo jest tak samo apatyczna jak ja i interesuje się sztuką".- odparł stanowczo Tz

hihihi leżałam na stole z 5 min

Dominik wczoraj coś tam sobie rysował. Persona mu się na to uwaliła. Nie wolno! zakrzyknął Tz - to sztuka! Persona usiadła, powgapiała się z dobre 5 min i połozyła obok

HIhihi ja zejdę........

Taaak...Ty to masz doświadczenie...
A Leukot się w nocy zasmarkał, oklejony rano był.
Wymyłam i czekam , cały dzień NIC z nosa nie idzie.

Nie rozumiem.

Pierwszy raz się osmarkał ,poza dniem kąpieli.Wiem,że to nic w porównaniu z Bosmanem/Lotosem,ale i tak się zmartwiłam.
Leoś się nieco drapie.
Ale nieco.

Nie cierpię się dokocać.To mój ostatni kot.

Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Kto przegląda forum