Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 25, 2012 10:10 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

MalgWroclaw pisze:Za to ja już nie śpię. Od dawna. Złapałam kotkę na sterylizację.

od dawna podziwiam Twoje bardzowczesnoporanne wstawanie :ok: :ok: :D :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2012 17:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Hejka Kochane :1luvu:

Słuchajcie, potrzebna mi rada.

Otóż na przeciwko mojego bloku balkon na parterze ma pewna starsza kobieta, trochę nie pokolei w głowie ma. Już od dawna przychodzi do niej kotka. Nie wiem czy to jej kotka czy nie. W każdym razie ta kotka co jakiś czas rodzi małe. Teraz też ma dwa dwa kociaki.
To było we środe, jedliśmy śniadanie i jak zwykle gapiłam sie na jej balkon. Patrze a ona pod balkonem cos w reklamówce trzyma, po chwili wyciąga z niej dwa małe kocuaki i pcha te kociny na czyjs inny balkon. Zagotowałam sie z nerwów. Na tamten balkon wyskoczył facet i ochrzania tamtą kobiete ze mu koty podrzuca.
No więc ja szybko i pędze do nich. Tyko że nie zdążyłam i babka do mieszkania poszła. Dzwoniłam i dzwoniłam do niej ale mi nie chciala otworzyc. Nie wiem co ona z tymi kociakami zrobiła bo musiałam juz d pracy iść.

W każdym razie nie moge patrzec jak ta kotka, me pewnie tak ze 3 lata ciągle sie koci. Jak tylko ją widze to biegne zeby dac jej jesc bo zabiedzona jest. Nie wiem czy ta babka daje jej jesc czy nie.
Kocina chyba mnie polubiła bo daje sie głaskac i na rece brac nawet.
I postanowiłam że kota wezme do siebie.
I teraz jak to zrobic? Kotka na pewno nie szczepiona, nie odrobaczana. Wydaje mi sie ze zdrowa jest. No ale ja mam dwa koty i nie wiem czy zanim pojde z nia do veta na przeglad mogę ja przynies do domu aby stykała sie z moimi futrami?
Moje oczywiscie szczepione i odrobaczane ale jak sie zetkna z tamta kotka to czy moga sie pozarzac jakimis chorubskami?
Zgłupiałam bo chciałabym jak najszybciej kotke wziać ale swoich tez nie narazac na ryzyko.
No i musze tak trafic zebym miala wolne w pracy bo tak ze dwa dni minimum musze te wszystkie koty pilnowac. Mam nadziej ze sie polubia.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Sob sie 25, 2012 17:46 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Małgosia może podpowie-Malg
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sie 25, 2012 17:51 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Ja brałam najpierw do weta, gdzie były robione badania, testy FeLV i FIV oraz pierwsze odrobaczanie, odpchlanie i morfologia krwi. Następnie, jeżeli kot był całkowicie zdrowy, po prostu wnosiłam do domu. Chorego kota zamykałam w łazience (jedyne w domu pomieszczenie z drzwiami), gdzie wstawiałam miseczki i kuwetę. Kot był odizolowany w łazience do czasu wyleczenia.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sie 25, 2012 17:55 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Agusiu...dobrze by było abyś dowiedziała się co z maluszkami :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2012 18:23 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Jak spotkam ta kobiete to ja zagadne co zrobila z kociakami bo tez mi to nie daje spokoju

Chyba tak zrobie jak radzi Vega. najpierw zaniose kotke do veta, niech ja sprawdzi. Pcheł nie ma bo sama sprawdzalam.
A te testy na FELV i FIV to bardzo drogie i czy długo czeka sie na wyniki?
Noi w dalszym czasie sterylizacja kotki oczywiscie.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Sob sie 25, 2012 18:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

to testy paskowe, koszt około 50 zł, robi się od razu.................
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2012 18:59 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

A co jesli kotka jest chora na którąs z tych chorób?
Jak długo trwa leczenie i czy może przebywac z moimi kotami?
Czy w tym czasie moga sie zarazic?
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Sob sie 25, 2012 19:03 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:to testy paskowe, koszt około 50 zł, robi się od razu.................

i od ręki ma się wyniki. Te testy koniecznie musisz zrobić, zanim dopuścisz kotunię do kontaktu z Twoimi kotami.

Badanie krwi (morfologia, profil wątrobowy i nerkowy) przyda się, bo nie będziesz musiała robić ich przed sterylką.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sie 25, 2012 19:06 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

agusialublin pisze:A co jesli kotka jest chora na którąs z tych chorób?
Jak długo trwa leczenie i czy może przebywac z moimi kotami?
Czy w tym czasie moga sie zarazic?

Te choroby to nieuleczalne wirusówki. Wtedy trzeba będzie szukać dla kotuni domu jako jedynaczki lub z innymi, tak samo chorymi kotami. Ale bądźmy dobrej myśli.

Ewentualnie, jeżeli to będzie FeLV, czyli kocia białaczka (choroba wirusowa, nie rak krwi), mogłabyś zaszczepić swoje koty. Ale tego nie jestem pewna, to już wet Ci poradzi.

Kot z FIV, przy dobrej opiece, może żyć długo i szczęśliwie, ale jeżeli ugryzie drugiego kota, to go zarazi. FIV to odpowiednik ludzkiego HIV.

Ale spokojnie, zarażonych kotów nie ma aż tak dużo.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sie 25, 2012 19:38 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dzięki za wiadomości.
Mam nadzieje ze kotka zdrowa.
Musze sie nia zając bo mi serce pęka jak widze jak kocina na parapecie albo siedzi na balkonie i patrzy zeby ta babka ja wpuscila do mieszkania.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Sob sie 25, 2012 19:58 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

agusialublin pisze:Dzięki za wiadomości.
Mam nadzieje ze kotka zdrowa.
Musze sie nia zając bo mi serce pęka jak widze jak kocina na parapecie albo siedzi na balkonie i patrzy zeby ta babka ja wpuscila do mieszkania.

Z całego serca życzę powodzenia. :ok:

Niepokoi mnie los kociąt. Jak już coś będziesz wiedziała, napisz proszę.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sie 25, 2012 20:14 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Wiecie co,
odkąd mam koty(wcześniej w domu psiaki były) i odkąd czytam ich historie na miau.pl nie mogę przejsc obojętnie obok napotkanych kotów.
Jest tyle kotów do przygarnięcia w animalsie, nie wspomne o tych w schronie albo na wolności.
Ta kocina na przeciwko mnie w bloku,serce mi peka. Wy tez tak macie ze kazdego napotkanego bezpanskiego kota zgarnelybyscie do domu?
Nie moge przestac o nich myslec. Strasznie mi to utrudnia zycie bo serce mi pęka.
Okropnie mnie to wszystko gryzie.Nie moge patrzec na bezmyslnosc i to co ludzie potrafia zwierzetom zrobic
Co ja mam z tym zrobic? Przeciez nie zmienie swojego charakteru.Mąż mówi ze chodze ostatnio chedze jakas przygnebiona......
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Sob sie 25, 2012 20:56 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

vega013 pisze:
agusialublin pisze:A co jesli kotka jest chora na którąs z tych chorób?
Jak długo trwa leczenie i czy może przebywac z moimi kotami?
Czy w tym czasie moga sie zarazic?

Te choroby to nieuleczalne wirusówki. Wtedy trzeba będzie szukać dla kotuni domu jako jedynaczki lub z innymi, tak samo chorymi kotami. Ale bądźmy dobrej myśli.

Ewentualnie, jeżeli to będzie FeLV, czyli kocia białaczka (choroba wirusowa, nie rak krwi), mogłabyś zaszczepić swoje koty. Ale tego nie jestem pewna, to już wet Ci poradzi.

Ale przed szczepieniem swoich kotów musiałabyś również im zrobić testy na białaczkę, bo szczepienie kotów nosicieli może uaktywnić chorobę i skończyć się śmiercią.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob sie 25, 2012 21:17 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dzięki za rady. :1luvu:

W przyszłym tygodniu chcialabym sie tą kotka zająć bo mam kilka dni wolnych.
Mam nadzieje tylko ze mojemu mezowi nie przejdzie chec zabrania do nas koteczki.
Na poczatku zgodzil sie na jednego kociaka(Rysie), później wzieliśmy drugiego (Pysia), musze go jeszcze przekonac do trzeciego.
To prawda ze na jednym kocie się nie kończy :D

Jutro jedziemy kupic futrzakom drapak. Juz sie nie moge min moich dzieciaków jak go zobaczą.
Chociaz jak na razie to pudełka robią najlepsza furore wsród kociaków. A drapak fiu fiu :ok:

A póżniej jak bedzie dobra pogoda to na działke wpadniemy. Niech sie dzieci wybiegaja a ja za nimi :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 35 gości