Nie tylko dla VIP-ów, cz.6...

gosiaa pisze:Kurcze, Gosiu, przeczytałam i się zmartwiłam
To jest chyba to o czym pisała Inga.
Nie miał nic, teraz chce mieć wszystko na wyłączność
Ale wierzę że dacie rade, musisz mu pokazać kto w tym stadzie rządzi i jakie zachowania nie sa tolerowane
A taki był grzeczny i potulny...

Gosiu, jak łapka koteczka?

Gosiu, spokojnie, nie martw sie tak, bo nie ma czym :mrgreen:

.
On jest bardzo grzeczny, no ale najwyraźniej ja to jestem JEGO ja :mrgreen:

.
Postaram się postepować z Ringo jak najlepiej, ale rozsądnie, Bianka mi pomoże, no i damy radę :ok:

Łapusia Plamka trochę lepiej, ale z jednego strupka zrobiły się dziś trzy

.
Przynajmniej jeden muszę zrywać, nieprzyjemne to, boli pewnie, ale ujście musi być, żeby to wszystko do środka nie poszło.
Zaraz właśnie bedziemy łapeczke opatrywać...

No dobrze, idę już sobie...
Mój Mister czeka :ryk:

.
Pewnie jak zobaczy opatrunki, to bedzie nawiewał, ale jak już założę rękawek, jak sie koło mnie położy, to zaśnie :ok:

.
Podziękuję jeszcze cioci Caragh za głosik dla Plamutka :1luvu:

...
...i dobrej nocy wszystkim cioteczkom :ok:

.

Tylko zazdrościć takiego przystojniaka :ok:

Dobranoc

Dzień dobry Vipkowo

Halo Vipeczkowo!

Cześć Vipku z gromadką...

no i gdzie vipki?

byłam, zagłosowałam po ciężkiej bitwie samej ze sobą a teraz ciągle widzę na czarno biało :ok:

Karolek(ona) pisze:byłam, zagłosowałam po ciężkiej bitwie samej ze sobą a teraz ciągle widzę na czarno biało

Karolek(ona) pisze:byłam, zagłosowałam po ciężkiej bitwie samej ze sobą a teraz ciągle widzę na czarno biało

ja wczoraj tak mialam

ale tez zagłosowalam... oczywiscie wiadomo na kogo

I ja skorzystam z tej psiej stronki, przypadkowo, ale i tak dziękuję.
Narobiłyście mi smaka tymi przepisami.

Plamek już jest najpiękniejszy i bez konkursu. :lol:

saintpaulia pisze:I
Plamek już jest najpiękniejszy i bez konkursu.

no ba....
a do tego miziak z niego

Doczytuję nareszcie:)

Pomidory u nas robiło się w ten sposób (A słoików zawsze były dziesiątki)
Pokrojone z grubsza przepuszczało sie przez maszynke do mięsa. Taki sok z pestkami zagotowywało sie trochę i potem pzrecierało przez sito tym ślimakowym przecierakiem, troche soli i po podgrzaniu do słoików. Potem można pić sam albo zaprawic alkoholem. A w najgorszym razie zmarnować na zupę:)
Moja siostra miała jeszcze taki dość dziwny sposób zjadania tego przecieru. No bo ten sok troche sedymentował i jak sie umiejetnie zlało to z wierzchu to zostawało coś takiego gęściejszego i siostra do tego siekała cebulę i tak w zimie jadła. To było w czasach kiedy zima nie było takich warzyw i owoców jak teraz.
Ogórki kiszone robie na zime tylko tradycyjnie, bez dodatków. Znaczy koper, czosnek, chrzan i gorczyca. Wszelkiego rodzaju liście, papryczki psują mi smak. Zrobiłam troche słoików, bo ostatnio lubię tzatziki ale z kiszonych ogórków. A w sałatce też lepszy jest domowy.

Wiem, że to sporo roboty ale musy jabłkowe są super. Do wszystkiego.
JA jeszcze robie przeciery z mirabelek. Takie specjalne do tortów i mazurków. Bez cukru:)) Nie do przełknięcia normalnie:) Mirabelki robie dziwacznie, bo wrzucam całościowo a potem wybieram pestki.
No i mirabelówka jest super:) Zwykle robimy i z żółtych i czerwonych. Może jeszcze zdążę. Jak byłam z wnuczkami to tylko ogórki dałam rade zrobić, więcej sie nie dało:)

Trzymam kciuki za Ringo a przede wszystkim za łapkę. Maleńkiej nie udało sie zwalczyć ran. Ale to pewnie było coś innego.

Przy okazji - żeby zachować świeżość mięsa czy ryb trzeba je przełożyć świeżymi pokrzywami.

Lidka pisze:Przy okazji - żeby zachować świeżość mięsa czy ryb trzeba je przełożyć świeżymi pokrzywami.

Aaaaa ...pokrzyw to im na pewno nie brakuje .... I spadam stąd bo mnie vipek utłucze jak przeczyta ... :twisted:

bo podobno leżącego się nie kopie .... :wink:

Nie tylko dla VIP-ów, cz.6...

Kto przegląda forum