Witam,
Miałam przygarnąć jednego kotka, którego wiozłam 3.5 godz na kolanach biednego spłoszonego z pseudohodowli kotka syjamskiego starego typu. A że miałam rezerwacje również w swoim mieście na szylkretke piękna, za zezwoleniem męża mam je obie

Także mam dwa koty-kotki-mają po 8-9 tygodni. Od razu pisze o pseudohodowli gdzie koteczka siedziała w smierdzącej sieni, zimnej, sama i teraz to taki dzikusek że nawet odgłosu tv się boi, ale jest coraz lepeij. Z kolei szylkretka rządzi. Mam malutki problem. Od razu kotki odrobaczyłam SAMA pastą, zanim poznały mieszkanie i zaczęły jeść. Poprostu weszliśmy do domu, pobiegały i dostały paste w pyszczek. No i tak- Tajska ślicznie je,pije,siku,kupa. Z kolei mam problem z szylkretką bo nie wiem czy to nowe miejsce czy odrobaczanie ale nie chce jeść. Piłaby tylko mleko krowie podgrzane bo zimnego nietknie. Konsultowałam to z poprzednią właścicielka co jadła itd. Kupiłam to samo ale wogóle zainteresowania saszetkami czy suchą. Tylko mleko i tak od wtorku wieczorem. Siku robi normalnie, ale kupa była tylko raz po ok dobie od pasty odrobaczającej. Była bez robaków, konsystencja na 6. Kotka się ciągle bawi, nie widać oznak żadnych chorób. wygląda to tak, że jej jedzeniem jest picie mleka i jedyne w kuwecie to siku. I nawet nie moge powiezieć ze ne ma apetytu bo chętnie pije to mleko

Nie wiem co robić. Dziś zdecydowałam że ja troche przegłodze i odtawie mleko bo może zaspokaja sobie głód. Zobaczymy...co myślicie????