Teoś,Sara,Ori ze Sz-na-szukają kochajacych domów

[jasia0245]

Kotki są u mnie od poniedziałku i żadne koty nie sikają już, Mati i Klemensik też nie.
Oruś i Sara dostały dziś KalmAid i dostaną przez kolejne 5 dni - może to coś poprawi. Oruś przyglada się najczęściejk zabawom Matiego z Klemensem.

Może sobie koteczki przypomną, że u Oli jest wspaniały domek, chociaż tymczasowy. Będzie dobrze.

[RudyiSrebrnyKot]

Trzymam kciuki!

[olafen]

Oruś i Sara śpią właśnie obok siebie

[RudyiSrebrnyKot]

O! No widzisz ! To cudowna wiadomość...

[olafen]

Nie są jeszcze jeden na drugim, ale już 20 cm od siebie
Oruś już powoli mruczy, gdy go głaskam, Sara jeszcze nie, ale myślę, że to kwestia czasu.

Oruś bardzo wnikliwie przyglądał się dziś tym maleństwom, gdy się bawiły i już na nie nie warczał ani nie syczał. Raczej Mati i Klemensik na niego syczały.

[JolaJ]

Super wiadomość
wszystko wraca do normy

[olafen]

Dwa kocurki chyba znalazły wspólny domek. Ale dopóki do niego nie trafią nic więcej nie napiszę

[beateczka]

za domki

[jasia0245]

za domki

Pomału sytuacja kotków wraca do normy. Jak Citka na to wszystko reaguje??

[Conchita]

Hej, Olu. A udało sie w Pajęcznie wysterylizować jakieś koty?
Mam dla ciebie nadal kasę z bazarku od Broszki, zaraz ci napiszę PW.

[olafen]

Dwie wysterylizowane , dwie w planach na teraz, jedna w planach na koniec października, i 3 w grudniu.
Odpisałam też pw.

[olafen]

Sara z Orusiem chyba wracają do normy. Wczoraj Oruś nawet polizał Sarę a ta była prze szczęśliwa. Ktoś mi nasikał do miski w łazience, ale nie wiem, kto.

Sara i Oruś próbują zaprzyjaźnić się z maluchami, Sara pilnuje buraska - Klemensa, a Oruś Matiego. Citka nie wychodzi z kryjówki. Chyba jej trzeba by było tego KalcidAmid, bo teraz ona najbardziej zestresowana.

[Conchita]

Nie wierzę, że one od jednej wizyty psa tak się zestresowały
Coś z tym domem było nie tak

[olafen]

i Sara

[olafen]

Nie wierzę, że one od jednej wizyty psa tak się zestresowały
Coś z tym domem było nie tak

Też tak myślę, ale nie dowiem się, bo jak ?
Najważniejsze, że idzie wszystko w dobrym kierunku. Oruś już przychodzi do mnie w nocy i się przytula, Sara jeszcze nie, ale jest taka delikatna, i nie syczy, ani nie warczy na mnie. Jest jak złamany kot.