Grażynka w nowym domku wieści z niego ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 23, 2012 10:28 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

jaaana pisze:
EVA2406 pisze:
jaaana pisze:"Przyjaciół się nie oddaje" i "najlepiej umierać u siebie" :roll:

Prawdziwa miłość polega na tym, że postępuje się z korzyścią dla kogoś, a nie dla siebie.


Ta kicia jest u Lidki od 7 lat, a nie od miesiąca. Wyobraź sobie siebie w takiej sytuacji........ oddałabyś swojego kota?
Przecież pomóc można nie zabierając kota z jego domu. Tylko trzeba chcieć pomóc.
Kot też czuje i każda zmiana dla niego to ogromny stres, który może pogorszyć jego stan, a nie polepszyć.


Pierwszy post w tym wątku:
lidka02 pisze:Witam mam kotke 2.5 letnią znaleziona na stacji benzynowej była w strasznym stanie i miała może 5 miesięcy (...)

Co mylę?

O ile dobrze rozumiem, kotka, pomijając chorobę, nie czuje się dobrze w domu Lidki, przeszkadzają jej inne koty.

To ile lat ma w końcu kotka, i jak długo jest u ciebie Lidko?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sie 23, 2012 10:32 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Mam transport dla Grażynki. Ale teraz pytanie dokąd? Bo tego nie wiem. Warszawa: ale gdzie., u kogo. A co dalej? Prowadzenie wielostronicowej dyskusji i dyktowanie jak kto ma postąpić nic kotce nie pomoże.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sie 23, 2012 11:04 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Nie rozumiem tej sytuacji. Za cenę wyleczenia kotka ma trafić do innego domu. To znaczy że jak zachoruje mój Raciu lub inny kot to mi pomożecie ale odbierzecie mi kota? To jakaś okrutna bzdura. Bo macie pieniążki to zabawicie się w bogini...nie wiem sprawiedliwe jedyne? Przecież Lidka nie zachorowała kotki celowo. Tak po prostu jest. A tekst Kotkinsa, my płacimy my stawiamy warunki...Przepraszam, ale to niesmaczne...nie spodziewałam się....
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sie 23, 2012 11:14 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

tosiula pisze:Nie rozumiem tej sytuacji. Za cenę wyleczenia kotka ma trafić do innego domu. To znaczy że jak zachoruje mój Raciu lub inny kot to mi pomożecie ale odbierzecie mi kota? To jakaś okrutna bzdura. Bo macie pieniążki to zabawicie się w bogini...nie wiem sprawiedliwe jedyne? Przecież Lidka nie zachorowała kotki celowo. Tak po prostu jest. A tekst Kotkinsa, my płacimy my stawiamy warunki...Przepraszam, ale to niesmaczne...nie spodziewałam się....

Co w tym "niesmacznego"? 8O Ja mam ukochanego kota, jedynego z wyboru - Frodzia. Jest już ze mną tyle, ile jestem na miau. Gdyby przydarzyło się tak, że zachorowałby na ciężką, przewlekłą, wymagającą kosztownej diagnostyki/leczenia chorobę, a ja nie miałabym warunków i (lub) pieniędzy, aby mu pomóc - z bólem serca oddałabym go ludziom, którzy mogliby zapewnić mu dobrostan. Bo tu nie moje uczucia się liczą, a dobro kota. Co więcej, uważałabym za oczywiste, że po podpisaniu z taką osobą normalnej umowy adopcyjnej przestałabym być właścicielką Frodzia.
Czy by bolało? Bardzo. Wolałabym jednak, aby bolało mnie, niż jego.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 11:29 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Zofia.Sasza pisze:
tosiula pisze:Nie rozumiem tej sytuacji. Za cenę wyleczenia kotka ma trafić do innego domu. To znaczy że jak zachoruje mój Raciu lub inny kot to mi pomożecie ale odbierzecie mi kota? To jakaś okrutna bzdura. Bo macie pieniążki to zabawicie się w bogini...nie wiem sprawiedliwe jedyne? Przecież Lidka nie zachorowała kotki celowo. Tak po prostu jest. A tekst Kotkinsa, my płacimy my stawiamy warunki...Przepraszam, ale to niesmaczne...nie spodziewałam się....

Co w tym "niesmacznego"? 8O Ja mam ukochanego kota, jedynego z wyboru - Frodzia. Jest już ze mną tyle, ile jestem na miau. Gdyby przydarzyło się tak, że zachorowałby na ciężką, przewlekłą, wymagającą kosztownej diagnostyki/leczenia chorobę, a ja nie miałabym warunków i (lub) pieniędzy, aby mu pomóc - z bólem serca oddałabym go ludziom, którzy mogliby zapewnić mu dobrostan. Bo tu nie moje uczucia się liczą, a dobro kota. Co więcej, uważałabym za oczywiste, że po podpisaniu z taką osobą normalnej umowy adopcyjnej przestałabym być właścicielką Frodzia.
Czy by bolało? Bardzo. Wolałabym jednak, aby bolało mnie, niż jego.

Teorie, tylko teorie...Łatwo się teoretyzuje. Ale chyba i dla kotki lepiej by było, by została w swoim domu. Nie podoba mi sie ten pomysł. Tym bardziej ze Lidka nic nie ukrywa, opowiada o kotce szczerze szukając dla niej pomocy, i taki sposób załatwienia tej sprawy...nie wiem,....
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sie 23, 2012 11:32 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Dokladnie. Nie mowimy o zabieraniu kota komus . Mowimy o ratowaniu mu zycia w sytuacji w ktorej DS nie ma warunkow do jego leczenia. Ja postapiłabym tak samo jak Zosia bo własnie tak kocham swoje koty. Lidka musi sama wybrac.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw sie 23, 2012 11:34 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Tosiula- w jakim sensie kotka mialaby lepiej? Tu nie wystarczy jeden zastrzyk i kot jest zdrowy.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw sie 23, 2012 11:40 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

moś pisze:Tosiula- w jakim sensie kotka mialaby lepiej? Tu nie wystarczy jeden zastrzyk i kot jest zdrowy.

Ale teraz nic nie wiadomo. Najpierw zdiagnozujmy kota. A odbieranie go w zamian za to nie jest w porządku. Znam tą biblijną przypowieść o dziecku, ale tu nie wiadomo nawet co się dzieje> I czy zmiana miejsca ma wpływ na stan zdrowia kota.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sie 23, 2012 11:42 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

tosiula pisze:
Zofia.Sasza pisze:
tosiula pisze:Nie rozumiem tej sytuacji. Za cenę wyleczenia kotka ma trafić do innego domu. To znaczy że jak zachoruje mój Raciu lub inny kot to mi pomożecie ale odbierzecie mi kota? To jakaś okrutna bzdura. Bo macie pieniążki to zabawicie się w bogini...nie wiem sprawiedliwe jedyne? Przecież Lidka nie zachorowała kotki celowo. Tak po prostu jest. A tekst Kotkinsa, my płacimy my stawiamy warunki...Przepraszam, ale to niesmaczne...nie spodziewałam się....

Co w tym "niesmacznego"? 8O Ja mam ukochanego kota, jedynego z wyboru - Frodzia. Jest już ze mną tyle, ile jestem na miau. Gdyby przydarzyło się tak, że zachorowałby na ciężką, przewlekłą, wymagającą kosztownej diagnostyki/leczenia chorobę, a ja nie miałabym warunków i (lub) pieniędzy, aby mu pomóc - z bólem serca oddałabym go ludziom, którzy mogliby zapewnić mu dobrostan. Bo tu nie moje uczucia się liczą, a dobro kota. Co więcej, uważałabym za oczywiste, że po podpisaniu z taką osobą normalnej umowy adopcyjnej przestałabym być właścicielką Frodzia.
Czy by bolało? Bardzo. Wolałabym jednak, aby bolało mnie, niż jego.

Teorie, tylko teorie...Łatwo się teoretyzuje. Ale chyba i dla kotki lepiej by było, by została w swoim domu. Nie podoba mi sie ten pomysł. Tym bardziej ze Lidka nic nie ukrywa, opowiada o kotce szczerze szukając dla niej pomocy, i taki sposób załatwienia tej sprawy...nie wiem,....

To nie są "teorie". Wiem jaki mam stosunek do swoich kotów i takie rzeczy mam dokładnie przemyślane. Zmusiła mnie do tego m.in. utrata pracy 3 lata temu. Wiem tez jak trudno zachować dietę alergika w stadzie 20 kotów.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 11:43 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Uważam ,że nalezy pomóc Lidce dobrze Grazynke zdiagnozowac i wdrozyc leczenie.Jesli nie uda się jej tego "ogarnac"to wtedy sama ja odda,ale warto spróbowac im pomóc.Rzadko się zdarza,ze ktos jest tak oddany zwierzakom i dlatego tez uwazam,ze Grazyna powinna dostac szanse zostania z Lidką.
Jestesmy tu po to ,zeby sobie pomagac niezaleznie czy ktos lubi własciciela ,czy nie...Zreszta jesli Lidka ją odda jej to sprawa,ale zrzec się kota i nie móc decydowac o jego późniejszym losie to jest okrutne.
I tak Zofio...włosy mi deba staja,jak sobie czytam watek kotki Malwinki z KAN Radomsko.Uratowana,zadbana znalazła dom..Od prawie roku szuka ja policja,bo własciciele ja wypieprzyli na ulice,bo została przekazana dla kogos przez osobe z forum,która to teraz zwala na to,ze kot pojechał do jej znajomych...
I własnie po takich przypadkach nie dziwie się ,że LIDKA chce decydowac o losie Grazyny,chce miec wpływ na to dokad pójdzie JEJ kot,jakiego kocha i o jakiego dba...Moze jednak to dziewczyny by wyszły z inicjtywa zmiany swoich "warunków"przejęcia Grazynki tak,zeby i Lidka mogła uczestniczyc w zyciu kota jakiego kocha.
Ja nie wierze juz NIKOMU z forum,bo ludzie jacy sa fajni,czasami okazuja sie zwykłymi draniami i to nie pisze odnosnie TEJ KONKRETNEJ sprawy Grazynki,ale ogólnie.
Ja kocham plaskate-takiego nie mam ,bo nie umiem sie nim zajac.Chciałam miec tylko slepaczki,bo udaje mi się leczyc im oczy i prowadzic dobrze,ale z powodu białaczki nie ma kotów niewidomych tylko białaczkowe i tak...co nie znaczy ,ze nie pomoge komus jak mi kota nie da...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw sie 23, 2012 11:47 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Lidka ma teraz 20 kotów w domu,bo nie ma co zrobic z maleńtasami slepymi i chorym kotusiem prawdopodobnie na trzustkę.Te koty nalezy zabrac od Lidki-sama szuka gdzie się da...wtedy liczebnosc kotów u Lidki się zmniejszy..i bedzie jej łatwiej zajac się Grazyna tylko
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw sie 23, 2012 11:50 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

BOZENAZWISNIEWA pisze:Uważam ,że nalezy pomóc Lidce dobrze Grazynke zdiagnozowac i wdrozyc leczenie.Jesli nie uda się jej tego "ogarnac"to wtedy sama ja odda,ale warto spróbowac im pomóc.Rzadko się zdarza,ze ktos jest tak oddany zwierzakom i dlatego tez uwazam,ze Grazyna powinna dostac szanse zostania z Lidką.
Jestesmy tu po to ,zeby sobie pomagac niezaleznie czy ktos lubi własciciela ,czy nie...Zreszta jesli Lidka ją odda jej to sprawa,ale zrzec się kota i nie móc decydowac o jego późniejszym losie to jest okrutne.
I tak Zofio...włosy mi deba staja,jak sobie czytam watek kotki Malwinki z KAN Radomsko.Uratowana,zadbana znalazła dom..Od prawie roku szuka ja policja,bo własciciele ja wypieprzyli na ulice,bo została przekazana dla kogos przez osobe z forum,która to teraz zwala na to,ze kot pojechał do jej znajomych...
I własnie po takich przypadkach nie dziwie się ,że LIDKA chce decydowac o losie Grazyny,chce miec wpływ na to dokad pójdzie JEJ kot,jakiego kocha i o jakiego dba...Moze jednak to dziewczyny by wyszły z inicjtywa zmiany swoich "warunków"przejęcia Grazynki tak,zeby i Lidka mogła uczestniczyc w zyciu kota jakiego kocha.
Ja nie wierze juz NIKOMU z forum,bo ludzie jacy sa fajni,czasami okazuja sie zwykłymi draniami i to nie pisze odnosnie TEJ KONKRETNEJ sprawy Grazynki,ale ogólnie.
Ja kocham plaskate-takiego nie mam ,bo nie umiem sie nim zajac.Chciałam miec tylko slepaczki,bo udaje mi się leczyc im oczy i prowadzic dobrze,ale z powodu białaczki nie ma kotów niewidomych tylko białaczkowe i tak...co nie znaczy ,ze nie pomoge komus jak mi kota nie da...

BOZENAZWISNIEWA, co Ty wypisujesz??? :strach: Sugerujesz, ze dalia i kotkins wydałyby kotkę nie wiadomo komu??? Bez umowy??? Zlituj się, bo naprawdę przykro czytać te wymysły. Nie wierzysz "NIKOMU" z forum? Jak rozumiem poza puszatek, bo oddałaś jej swoja tymczaskę.
Przestań proszę mącić i manipulować.
Edit: Kluczowe jest to, co pogrubiłam. Stosujesz to TYLKO do siebie?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 11:51 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Nie znam dokładnie historii horoby. Ale mam pytanie czy kotka była może w Toruniu u dr Krawczyka. To tez świetny specjalista.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sie 23, 2012 11:52 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

a może niech Lidka zabierze głoś?
bo jej brakuje w całej dyskusji
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sie 23, 2012 11:56 Re: Grażyna biały pers szuka transportu Strzelno - Warszawa

Grażyne tak dokładnie mam cztery lata , jak ją zabierałam wyglądała fatalnie .Oglądało ją czterech wetów , ostatni wet co ją leczy robił jej tetsy skórne nic nie wyszło , miała pobrany wycinek skóry i wysłany do badania przyszedł wynik nie jest to choroba imunologiczna i tu się ciesze ale zalecenie jest dalsze wysłanie tego do badania pod kątem raka ..Miała badana krew cukrzycy nie ma miała brane posiewy nic nie wyszło , grzyba nie ma .Więc na boga nie mówcie mi że kot jest pozostawiony bez opieki albo że ja nic nie robię .Mam ja tylko bo ją kocham ........., tak kocham ją ale nie zostawiam ją w koncie niech się męczy bez opieki itd .Grazyna była też u weta w Bydgoszczy i tam kupiłam karmę HYPOALLERGENIC -feline .Alab z watku jest świadkiem bo była ze mną zapłaciłam wtedy 180zł , jak możecie pisac że nie staram się żeby ona wyzdrowiała /Jutro pojade do weta zrobie jej badanie krwi zobacze jakie teraz wyjdzie , zrobie jej testy skórne bo dawanie samej karmy alergicznej bez testów gdzie na prawde nie wiadomo co uczula guzik daje .Bo Grazyna ostatnio przez 4 miesiące nie miała ran jadła co inne koty i bawiła się z nimi i było ok , a co roku jest tak że rany wracają i wróciły ..A teraz dlaczego pisałam o oddaniu bo to wydawało mi się najsensowniejsze i może by ktoś jej pomógł , chciałam ją oddać by jej było lepiej itd , chciałam podpisać papiery że się jej zrzekam całkowicie chociaż mi było przykro że całkowicie .Ale nie rozumie dlaczego jak prosze o zaznaczenie żeby w papierach było że KOT NIE PUJDZIE DO ADOPCJI ZAGRANICZNEJ jest problem , mam się tłumaczyć dlaczego nie chce jej dać do adopcji za granice bo nie chcę .Nie chcę żeby mój kot trafił za granice do adopcji i potem się kontakt urwał , nie chcę myśleć co się z nią dzieje , może dzieje się jej krzywda .Jeżeli ktoś nie może uszanować tego że prosze o nie wydawania kota za granice to nie mamy o czym mówić .Jest tyle domków w Polsce po co adopcje za granice .Nie cierpie wywożenia zwierząt za granice i nic tego nie zmieni .Więc wiecie dlaczego Grażyny nie wydałam i możecie teraz po mnie jechać...

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 689 gości