
Sarabi z racji charakteru małego koteczka nie pasuje takie poważne imię więc nazywana jest Sarabką lub Smoczycą od syczenia na wszystkich
Arctica pewnie i zostałaby Arctiką gdyby nie fakt że to się ciężko wymawia zwłaszcza jak chcesz kota skarcić albo zawołać tak więc jest Tiką albo Tikulcem na co już ładnie zaczęła reagować
Mała z Simbusiem już pełna sztama - co prawda Różowy dostał ostatnio po buzi kiedy podczas lizania zaczął podgryzać szyję ale tak to uprawiaja wspólne galopady
Najbardziej Różowego dziwi że ten koteczek nie daje się przestraszyć - Simbo biegnie w jej stronę i robi napad z rozpędu a później musi hamować i odchodzi w głupią miną bo koteczek zamiast się poderwać i uciekać podnowi tylko głowę i patrzy się co się dzieje
Sarabka na nią cały czas posykuje - ale ona do tej pory posykuje na Simbusia i do tej pory nie dogadali się więc jak z małą będzie lepiej to będę się cieszyła - na razie przy misce syki da się powstrzymać