Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pon sie 20, 2012 16:45 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Lee... Lampki mi kupili... Leee... Dalam pol ceny nowych, nie moglam wiecej dac i.. ktos mnie paskudnie przestrzelil. Buu... Takich juz nie widzialam... Ja chce lampki Tiffany w dokladnie takim wzorze! Szafki nocne tez mi przestrzelili, ale juz znalazlam podobne i bede bidowac twardo ile sie da i dam ile moge - jak sie uda to ok, jak nie.. szukamy dalej.
Za to wczoraj udalo mi sie kupic stol i krzesla do kuchni, jak wyeksmituje stamtad pudla z moim warsztatem i postawie stol na miejscu to fotne. Lite drewno, sosna, prosta forma - nogi proste, z "kantowki", oparcia krzesel proste slupki z poprzeczkami tylko, calosc w naturalnym kolorze, siedziska bez tapicerek, lite. Stol wymaga lekkiego dopieszczenia bo lakier na blacie jest po prostu miejscami przetarty, wiec trzeba by szlifnac i pociagnac swiezym, reszta jak zloto. Dalam 49 funtow i jeszcze przywiezli do domu. :D Po prostu polezlismy wczoraj z mlodym na maly car boot kolo Tesco - wyprawa na 8km marszu, ale sie oplacilo. Karol dostal mala zabawke za 2 funty, ja dorwalam stol. W sumie tez farmhouse, tyle ze french, ale bralam go pod uwage na rowni z tutejszym, a mam wrazenie ze solidniejszy nawet jest od lekkich krzeselek typowego stylu farmhouse.
Znajomy Rajmunda pozbywa sie mebli - nie pytalam o co chodzi i dlaczego, ale ma do opchniecia za dosc przyzwoita cene (60 funtow) sosnowa szafe 3 drzwiowa z szufladami. Tu szafy rzadko miewaja polki, nad czym gleboko boleje dusza moja, jako ze nie posiadamy prawie wcale garderoby "wieszakowej", za to duzo mamy bluz, swetrow i polarow. Ano, sie zobaczy co to ustrojstwo ma w srodku i jak bedzie ok, to bierzemy. Potem tylko szafki nocne, jakas wieksza komoda, lampki, wymiana lampy wiszacej na jakas normalna, stor na jakies "mojsze" i sypialnia gotowa. Chyba. :roll:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto sie 21, 2012 0:27 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

:D

Foty?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sie 21, 2012 14:28 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

A pomalucku, co? Stol z krzeslami stoi w salonie bo w kuchni rozwala sie moj warsztat w koszach, pudlach i pudelkach. Warsztat musi isc na gore, ale na raty bo niektore pudelecka moga Pudziana o pierdykniecie w krzyzu przyprawic. Jak sie postawi na miejscu to bede focic, choc i tak nadal to nie bedzie efekt koncowy bo sciany w kuchni nie sa pomalowane "po naszemu" i szafki w ich mizernej liczbie tez sa "spadkowe". To sie wytnie jak sie swojego dorobi. Sypialnia... Na razie docelowe jest tylko loze i kosz na smieci, szafe bedziemy ogladac jutro badz pojutrze, ale ona pewnie przejdzie, szafki nocne ktore wypatrzylam koncza sie za tydzien, wiec czekam z nadzieja ze uda mi sie je kupic, lampek (#$%^&*)(*&^%) nie ma, musze polowac liczac na cud, detale typu zasloneczki i firaneczki to gdzies tak "kiedys" - poki co mam oprawe okna do kuchni taka jak chce miec, reszta "bedzie jak sie zrobi". W ogole to tu jest taka masa zagadnien do ogarniecia ze.. uff... W domu i poza domem. Dzis bylismy z mlodszym w miescie bo musialam sie zglosic do GP po recepte - okazalo sie ze potrzebuje po tych ostatnich imprezkach antybiotyku. Opanowalismy poruszanie sie autobusem, dobrze jest. Dzis przyszla mi z ebay'a szafeczka na klucze - malutki pierdolek do przedpokoju, gdzie juz panosza sie na scianach miniaturki z kotami. Szafeczka malenstwo, taka: http://www.ebay.co.uk/itm/160861706479? ... 1439.l2648 zaczelam od d... strony jak widac. :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby


Post » Śro sie 22, 2012 8:49 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Yuuupiii... Mam zaklepana zamrazarke! Takie 80cm wysokosci, jak mala lodowka, 4 poleczki, otwierana jak lodowka z reszta, ale czegos takiego mi wlasnie trzeba - mrozone warzywa, mieso... Jak sie robi zakupy 2x w tygodniu albo i rzadziej to po prostu niezbedna niezbednosc. Za 30 funtow. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sie 22, 2012 11:38 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

A to fajnie, że chałupkę umeblujesz sobie za w miarę przyzwoite pieniądze. I faktycznie jesli masz miejsce to taka zamrażara jest super. :D

A do mnie wreszcie pojutrze zjeżdża mała złośnica w odwiedziny :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 22, 2012 12:06 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Musze kombinowac z kasa bo po prostu po kupnie domu jestesmy wypruci. Zamrazarka jest konieczna - na zakupy jezdze 2x w tygodniu albo i to nie, zalezy jak Rajmund pracuje. Tu ceny sa z Marsa, z reszta niewiele jest z tego co widzialam. Mieso i sporo warzyw musze pokupowac mrozone bo swieze szybko trafia, mamy lodowke z zamrazarka, ale to male 3 poleczki, wiec lipa. Chlodziarki wystarcza, ale zamrazalnik jest za maly. A zamrazarke nawet wiem gdzie wcisne i bedzie ok.
Zlosnice poskromisz. Pamietaj, ze bedzie na Twoim terenie i (jesli Cie jeszcze nie opanowala) jestes dla niej nowa i nie wie na co moze sobie pozwolic. W takim ukladzie to Ty dyktujesz warunki i ustalasz granice, chyba ze bedzie miala zaplecze w postaci rodzicow. Takie mam doswiadczenie po pracy niani - dzieciaki ktore mamom "wybieraly jajka", mnie nie sprawialy problemow - biedactwa nie wiedzialy na ile moga sobie pozwolic i musialy dopiero testowac, a ja mialam mozliwosc stawiania granic.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro sie 22, 2012 12:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Po wydatkach związanych z kupnem domu to kazdy był by wypompowany, wiadomo :roll:

A co do małej to właśnie się boje jak rodzice, bo jak już powiedziałam, że do parku chorzowskiego pojedziemy autobusem a nie autem, bo tam jest beer festiwal :piwa: to od razu było, że z Olką się nie da. Trzeba autem. A nadmieniam, że to dziecko przez całe 6 miesiecy swojego życia nie jechało niczym innym niż autem, więc nawet nie wiedzą jak będzie reagowała. I z tego co wiem, to ona nimi za bardzo rządzi :twisted:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 22, 2012 13:27 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Dzieci jak wiedzą ile mogą, a ile nie i jest to prawo stałe są karne. Moja chrzesnica w domu wariuje, ze mna jest super dzieciakiem. Ale wie co i jak.
Kinga, zazdraszczam urządzania gniazdka. To takie fajne polowanka na ciekawe rzeczy. :piwa:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw sie 23, 2012 14:13 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

AgaPap, dla polrocznego dziecka roznica miedzu autobusem a autem jest zadna, wrecz moze byc nawet ciekawiej. Przedwczoraj Karol po raz pierwszy jechal autobusem bo bylismy sami w miescie - podobalo mu sie - z samochodu nie widzi tyle ile widzial z wyzszego pojazdu, siedzac na moich kolanach. Nie bardzo wiem jak polroczne dziecko moze rzadzic rodzicami - fakt, wszelkie jego porzeby musza byc zaspokojone, fakt, duzo sie podporzadkowuje takiemu ludzikowi, ale tez juz w tym wieku mozna zaczac wychowanie. Mysle ze z tym "mala tylko autem moze" to fanaberia rodzicow i nie mam pojecia czym spowodowana.

Tosiula, bo dzieci dobrze sie czuja, jesli maja wyraznie okreslone zasady i wiedza co i jak.
Wiesz... Urzadzamy sie powoli i jak mozemy. Wariactwo. Rajmund dopiero teraz instaluje pralke bo od kiedy tu mieszkamy albo nie bylo jak, albo po prostu byl w pracy. Gora prania siega walow Trentu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sie 23, 2012 14:58 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Wszystko czytam na bieżąco ale jestem jak zwykle ukradkiem :oops: :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 15:43 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

Karol mi sie dobral do sledzia. Wcina jak nakrecony, po prostu w szoku jestem.
Rozmowa sms z tatusiem:
- Mlody wcina sledzia
- Mojego???
- Sknera, dziecku zaluje
- A potem piwo mi rabnie bo sledzia trzeba popic, tak?

Od wczoraj cwiczymy jedzenie rzeczy nierozpackanych - nazbieralam jezyn, wczoraj jadl jezyny, dzis truskawki - 3 zeby zobowiazuja. Ciekawie ze po dolnych jedynkach, wyszla gorna dwojka, ale sa to trzeba gryzc.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby


Post » Pt sie 24, 2012 9:18 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

kinga w. pisze:Karol mi sie dobral do sledzia. Wcina jak nakrecony, po prostu w szoku jestem.
Rozmowa sms z tatusiem:
- Mlody wcina sledzia
- Mojego???
- Sknera, dziecku zaluje
- A potem piwo mi rabnie bo sledzia trzeba popic, tak?




Padłam :ryk:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości