Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM DOMU

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Pon sie 20, 2012 9:58 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Jak to co porabia Ringo, nie może uwierzyć, że już tak długo jest po drugiej stronie płotu, najedzony i wymiziany :lol: pewnie troszkę czasu mu zajmie zanim zrozumie, że takie psiejskie życie :wink:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12569
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 20, 2012 10:01 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Gosiaa, też tak miałam z Promysiem.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 20, 2012 10:48 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

I ja się poryczałam.

Czekam na sprawozdanie od vipka :)
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 20, 2012 13:30 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

nieaktualne
Ostatnio edytowano Czw sty 31, 2013 23:49 przez gosiaa, łącznie edytowano 1 raz

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 20, 2012 16:51 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Gosia, a ja Ci do tej chudej doopy nakopie przy najbliższej okazji. Ja nic nie wiedzialam, że to JUŻ . Nie zaznaczylam wątku Ringo i tak przez przypadek dziś wlazlam, a tu co :oops: Ringo juz pelnoprawny vipek :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Więc ja żondam szczególów, bo caly dzień minąl. I wskrzeszenia zawieszonego wąta :ok: :ok:

I się poplakalam :oops: :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16670
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 20, 2012 18:48 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Vipku :1luvu:
a może byś tak uruchomiła znowu swój wątek? :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 20, 2012 19:18 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

No już, już...no przecież musialam trochę z własnym psem pobyć, nie? :mrgreen:
Ale będzie relacja, i fotek kilka.
Przede wszystkim noc przeszła bardzo spokojnie.
Ringo chyba odsypiał podróż i bezdomne życie....
Ale rano do michy ruszył z kopyta :mrgreen: .
Pojechałam do Lublina, ponieważ musiałam się zaopatrzyć w stosowne akcesoria, jako, że wcześniej, nie znając rozmiarów Ringo, nie mogłam tego zrobić.
I tak, została zakupiona obroża stosowna, wraz ze smyczą, obroża przeciwkleszczowa ( absolutna konieczność! ), dwie michy adekwatne do rozmiarów właściciela- no bo nawet miski Michaliny, te zapasowe, to dla Ringo śmiech na sali, śniadanie dostał w mojej salaterce :mrgreen: .
No i cóż, został także zakupiony kaganiec.
Nie, nie mam zamiaru trzymać Ringo w kagańcu...ale to było pierwsze spotkanie, ja nic o nim nie wiem, a gdyby okazał się jednak nie tak łagodny, jak wcześniej, to bez problemu zrobiłby krzywdę kotom, lub Michasi.
A potem przystąpiliśmy do początków socjalizacji.
Obroża- bez problemu.
Druga obroża- bez problemu.
Kaganiec- hmmm...wycofywanie, odwracanie głowy...no żadem pies nie lubi.
Kucałam z 15 minut, namawiałam, żeby zaufał...no i w końcu pozwolił sobie założyć.
Najpierw długo spacerowaliśmy po ogrodzie...szedł przy nodze, co jakiś czas domagał się głasków i przytulania :D .
Kiedy dochodziliśmy do furtki, coraz bardziej zaczął zwalniać...jakieś dwa, trzy metry od niej całkiem się zatrzymał.
Obawiałam się raczej odwrotnej reakcji, że bedzie chciał wychodzić, uciekać...
Dopiero, jak zawróciliśmy w stronę domu, przyspieszył.
Dalej.......kotów jakby nie zauważał. Zero reakcji. Przystawał, owszem, ale zwykle przechodził nie zatrzymując się.
Źle wychowałam koty. Zupełnie nieświadomie sprawiłam, że zupełnie nie boją sie psów :( .
To bardzo niedobrze, kot powinien bać się psa, ponieważ z założenia pies może mu zrobić wielką krzywdę.
Tymczasem moje sierściuchy olały sprawę, tylko Puń ciut się najeżył, no i Antoś. Ale reszta prezentowała doskonały tumiwisizm.
Michasia....Michasia warczy, pyskuje, no i Ringo warczy. Było wąchanie dupek, a jakże. KIedy Ringo ją powąchał, narobiła wrzasku, no to on, dżentelmen, podstawił jej swoją do obwąchania....dalej trzeszczała.
Początki nienajlepsze, zgrzyta między nimi strasznie. Ale też i nie spodziewałam sie cudów, to pierwszy dzień.
A potem zwiedzaliśmy dom :D .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ach, no i oczywiście Michalina także została obdarzona napyszczna biżuterią, której serdecznie nienawidzi, dlatego od razu poszła sie obrażać :mrgreen: .

Obrazek

Obrazek

A teraz dla wszystkich cioteczek, które kibicowały Ringo, prawdziwa wisienka na torcie :mrgreen: .
Ringo w swoim własnym domu, na swojej własnej kanapie :ok: .

Obrazek
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon sie 20, 2012 19:22 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Gosiu Ty jesteś bardzo kochana :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon sie 20, 2012 19:28 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

alab108 pisze:Gosiu Ty jesteś bardzo kochana :1luvu:

E tam, Aluś...tak, jak słusznie zauważyła jedna z forumowiczek, to zasługa Gosi, że Ringo ma dom. :1luvu:
Gosia go wypatrzyła, karmiła, założyła wątek, przywiozła...mojej zasługi to w tym nie ma żadnej.
To raczej ja mam za co dziękować, Ringo to materiał na świetnego psa :ok: .
Na razie jeszcze nie bardzo rozumiejący, co to sie zadziało, czemu ma własną miskę, kosteczkę, piłeczkę, posłanie, czemu jest wpuszczany do domu....
Ale jak to wszystko zrozumie, to już bedzie tylko dobrze! :ok:
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon sie 20, 2012 19:32 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Dobrze, dobrze, ja tam swoje wiem :P Ja wcale nie twierdzę, że Gosia nie jest kochana. Miał szczęście Ringo, że trafił na dwie Gosie. Widocznie tak miało być :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon sie 20, 2012 19:52 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Gosiu, gdyby nie znalazł się dom, to karmienie, wątek, ogłoszenia nic by nie zmieniły w życiu Ringo, on potrzebował domu i miłości, a to właśnie dostał od Ciebie :1luvu:
Jak wspaniale oglądać takie fotki Ringo :)
I widzę że banerek w podpisie się zmienił :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 20, 2012 19:56 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

gosiaa pisze:Gosiu, gdyby nie znalazł się dom, to karmienie, wątek, ogłoszenia nic by nie zmieniły w życiu Ringo, on potrzebował domu i miłości, a to właśnie dostał od Ciebie :1luvu:
Jak wspaniale oglądać takie fotki Ringo :)
I widzę że banerek w podpisie się zmienił :)

No jakżesz....przeciez Ringo to juz pełnoprawny vipek jest :ok: :D .
Koniecznie w banerku być musi :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon sie 20, 2012 19:59 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Gosiu podziwiam za odwagę i serducho :ok:
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sie 20, 2012 20:01 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Vipku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Czytałam relację z zapartym tchem :D Foty cudowne :D
Gratuluję Ringusiu wspaniałego domku :piwa: :piwa:

Edit: A co do zachowania, to mój przygarnięty miał tak samo... jakie były cyrki, jak miał na spacer wyjść :roll:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pon sie 20, 2012 20:02 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

ruda32 pisze:Gosiu podziwiam za odwagę i serducho :ok:

Ania, tego pierwszego nie mam wcale, za to tego drugiego to chyba aż za dużo :ryk: .

Caragh- Ringo dziękuje :1luvu: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości