PALUCH 7-GPK Mrau.Chore koty potrzebują weterynaryjnych karm

Zwykłe klatki będą tylko planem B. Pisałam ,że nie chodzi o zebranie pieniędzy w ciągu kilku dni .Niech to potrwa nawet parę miesięcy, ale pomieszczenia muszą być przyzwoite i trwałe. Kto nie mył zwykłych klatek w warunkach schronu , naprawdę nie wie że nie jest to proste. Powinno się umyć nie tylko spody ale i boki . A zaschnięte resztki jedzenia , kupy itp nie są łatwe do domycia . No i zwykłe rdzewieją . Ja takie klatki myję i doprawdy wiem jak to jest. Poza tym wystarczy jeden mały zakichany kociak ,który obwącha się z sąsiadem. I tu następuję "podaj dalej". Ścianki w pewnym sensie chronią .
Zwykłe klatki przykrywamy szmatkami , aby było w miarę przytulnie . Ale to nie jest dobre rozwiązanie .
Kto nie widział warunków tych kociąt w pokojach adopcyjnych naprawdę nie zna problemu . Mnie wczoraj po raz kolejny opadły ręce

.A kociąt nie było znów tak wiele jak to czasem bywa.
Zapraszam do schronu do zapoznania się z tematem . Najlepiej w tygodniu , gdy nie ma wolontariuszy , którzy wcześniej posprzątają.

Dziękuję Marcie (kilka miesięcy temu adoptowała Mechanika :wink:

) , za ogromną pomoc przy porządkach u kociąt.

Jakie dokładnie wymiary miałaby mieć ta szafa i na ile boksów miałaby być podzielona?
Myślę intensywnie :roll:

Ściana ma 2,8m . Boksy mogą być różnej wielkości - dla pojedynczych i dla miotów (2-3kociaki) .Jeśli będą odpowiednio głębokie , to z tyłu może być mała kuweta , z przodu posłanko i miseczki. Poza tym jak wiadomo kociaki są różne wiekowo . Dla takich 3-4mies jak najbardziej dobre będą klatki (dodatkowo zawsze 3-4 można kupić) .
Jako GPK Mrau mamy 10% zniżki w Zooplusie za zakupy powyżej 400pln

Szafa coś w tym typie:
http://www.eurekainz.pl/Sprzet-Weteryna ... e_segmenty

Tak myślę, że relatywnie najtrwalsza byłaby konstrukcja z K-G wyłożona glazurą, drzwiczki z jakiejś pleksy.
Najdroższa w tym byłaby robocizna, ale to może ktoś w ramach wolontariatu by zrobił, inaczej wyjdzie koszmarnie drogo. Sam materiał na konstrukcję to nie byłyby duże pieniądze, najtańszą glazurę można kupić od ok. 10 zł/m2.
Przy tym można pokombinować... np. konstrukcja tylko półki poziome, a ścianki boczne wyjmowane, na jakichś szynach (wtedy nawet z jakiejś płyty i można wymieniać w miarę zniszczenia) - można łączyć/dzielić boksy.
To tak sobie luźno kombinuję, ale może warto przemyśleć, ew. dopracować, jeśli to ma być na dłużej i nie musi być na już.

Jasne że warto przemyśleć . Każdy pomysł jest dobry , chętnie przyjmiemy rady . Tegoroczny sezon "kociakowy" potrwa jeszcze 1-2mies i jakoś się musimy przemęczyć (w szpitaliku kociąt jest co prawda mnóstwo :roll:

) . Dlatego daję sobie czas do przyszłej wiosny na realizację. Powoli a dobrze i ze skutkiem pozytywnym

.

Klatki z niezłego materiału :
http://www.kankan.pl/zakupy/65---zlote_ ... _psow.html
klatka FAFIK

Na pewno trzeba to przekalkulować, czy to nie są pobożne życzenia.
Mogę spróbować, tylko te wymiary? 2,8 szerokość, głębokość - 40? 50? cm
Wysokość jeszcze by się przydała

Osobiście wierzę w siłę FB :mrgreen:

.

Głębokość to min60cm , wys. wystarczy 40 a szer. 40, 50 ,60cm
Myślę ,że takie wymiary byłyby ok , ale czekam też na sugestie innych wolontariuszy i forumowiczów :wink:

To już Ci mówię, że głębokość 60 cm będzie cholernie niewygodna do mycia, zwłaszcza wyższe poziomy. To jest dobra głębokość przy ruchomych klatkach, nie przy trwałej konstrukcji.
Jeszcze wysokość całości by się przydała

Ja też wierzę w moc FB, ale to już padło - trzeba podać konkretny projekt i kwotę na ten projekt na samym początku, wtedy to działa lepiej.

karma i szmatki + talerzyki jednorazowe przekazane olesji i w drodze na Paluch.

yes yes yes. niewiele ale zawsze coś

OKI pisze:To już Ci mówię, że głębokość 60 cm będzie cholernie niewygodna do mycia, zwłaszcza wyższe poziomy. To jest dobra głębokość przy ruchomych klatkach, nie przy trwałej konstrukcji.
Jeszcze wysokość całości by się przydała
Ja też wierzę w moc FB, ale to już padło - trzeba podać konkretny projekt i kwotę na ten projekt na samym początku, wtedy to działa lepiej.

Mycie szaf znamy doskonale :mrgreen:

. W szpitaliku są jeszcze głębsze i wysokie.Okropieństwo. Mimo wszystko wolę je wyszorować i zdezynfekować niż klatki po kawałku ,gdzie tak naprawdę w schronie nie ma miejsca aby je umyć :roll:

. Bo jeśli zrobić płytsze to tym samym muszą być szersze ,a szkoda miejsca.
W sumie nawet szer całkowitą np260:4 daje po65cm. Czyli głębokość może być mniejsza. Wtedy 2 poziomy po 4klatki i dolny 2 lub 3. Jeśli wys wystarczy 40cm , poziomy mogą być nawet 4.
Może inne wolontariuszki wesprą pomysłem i funkcjonalnością .
Napiszę też listy do producentów , o podanie cen i możliwości . Wiadomo ,że mogą być o wiele prostsze niż te weterynaryjne, choćby bez uchwytów na kroplówki itp.

OKI - jeśli widzisz inne wielkości - kombinuj.

Mam dużo gazet (przyjechał cały bagażnik małego samochodziku), których nijak nigdzie nie podrzucę, bo jest ich za dużo po prostu

do odebrania na Natolinie. Ktoś ma pomysł i możliwości?

enedue pisze:karma i szmatki + talerzyki jednorazowe przekazane olesji i w drodze na Paluch. yes yes yes. niewiele ale zawsze coś

... i razem z innymi gadżetami przekazane na paluchu Jamkasicy, także misja zakończona powodzeniem :wink:

olesja pisze:
enedue pisze:karma i szmatki + talerzyki jednorazowe przekazane olesji i w drodze na Paluch. yes yes yes. niewiele ale zawsze coś

... i razem z innymi gadżetami przekazane na paluchu Jamkasicy, także misja zakończona powodzeniem

yeeeeey

Szalony Kot pisze:Mam dużo gazet (przyjechał cały bagażnik małego samochodziku), których nijak nigdzie nie podrzucę, bo jest ich za dużo po prostu do odebrania na Natolinie. Ktoś ma pomysł i możliwości?

ja moge zgarnac w piatek ew poniedz wtorek.
Przypomnij mi sie prosz na pw w okolicach czwartku :wink:

Cześć. Nazywam się SAURON i jestem całym czarnym kocurkiem. Nie mam nawet jednej białej plamki. I mam wielkie żółte oczy. Jestem wykastrowany i zaczipowany.W poniedziałek się przestraszyłem i wyskoczyłem przez okno z I piętra. Nie jestem kotkiem wychodzącym, więc schowałem się w jakimś ciemnym kącie i boję się wyjść. Proszę, pomóż mi znaleźć mój domek i moich kochanych człowieków, którzy bardzo za mną tęsknią a Pańcia na pewno strasznie płacze bo mnie bardzo kocha . No i czeka na mnie moja kocia przyjaciółka Sheela. Mieszkam na ul. Krasińskiego, ale mogę być w ok. ul. Próchnika, Filareckiej, Toeplitza, Suzina, a nawet Słowackiego. Tel. do mojej Pańci Anusi: 508 402 811 a do Pańcia Sysia 533 536 395. Chcę wrócić do nich i do ich ciepłego łóżeczka ...

A to jestem ja:

PALUCH 7-GPK Mrau.Chore koty potrzebują weterynaryjnych karm

Kto przegląda forum