Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

Ale żeby nie było TŻ należy się pochwała! Udał mu się mnie "zapchać"

Od jakiegoś czasu mam nieustającą zachciewajkę na czekoladę :roll:

Dzisiaj TŻ mnie tak "zasłodził", że aż mnie zmulilo... Wystarczyły naleśniki posmarowane kremem czekoladowo-orzechowym.... Sztuk tak koło 5....

Zaczynam mieć ochotę na ogórki konserwowe....

Alyaa pisze:Ale żeby nie było TŻ należy się pochwała! Udał mu się mnie "zapchać"

Od jakiegoś czasu mam nieustającą zachciewajkę na czekoladę Dzisiaj TŻ mnie tak "zasłodził", że aż mnie zmulilo... Wystarczyły naleśniki posmarowane kremem czekoladowo-orzechowym.... Sztuk tak koło 5....

Zaczynam mieć ochotę na ogórki konserwowe....

Jeżeli to TO ,oczym myślę,to moje gratulacje :!:

miaudobry

Broń Boże... NIE!!!! :strach:

Dzieci to tylko z daleka! Albo na zdjęciu!

Brakuje mi czegoś co jest w czekoladzie. Żelaza? Cukru? Niestety dowiem się dopiero we wrześniu. Zakładając, że uda mi się dostać do lekarza... Miałam w planach badania krwi w zeszły poniedziałek. Zwlokłam się rano do przychodni z postanowieniem, że od razu, oprócz badań u internisty, zrobię sobie cytologię.
Pierwszy szok - kolejka do rejestracji, po kilkukrotnym zakręceniu, kończy się na dworze. Druga niespodzianka - lekarka, do której zawsze chodzę, na urlopie do 27 sierpnia. No ok, lekarz też potrzebuje urlopu, pójdę do innej. Coś mnie jednak tknęło - poszłam pod gabinet ginekolożki.... Nieczynne w dn. 30.07 - 31.08. No żesz..... Wróciłam do domu... TŻ nabijał się ze mnie godzinę (trwałoby to dłużej, ale wyszedł do pracy).

I jak w takich warunkach społeczeństwo ma dbać profilaktycznie o zdrowie?!?!? :conf:

Alyaa pisze::strach: Broń Boże... NIE!!!! Dzieci to tylko z daleka! Albo na zdjęciu!

Brakuje mi czegoś co jest w czekoladzie. Żelaza? Cukru? Niestety dowiem się dopiero we wrześniu. Zakładając, że uda mi się dostać do lekarza... Miałam w planach badania krwi w zeszły poniedziałek. Zwlokłam się rano do przychodni z postanowieniem, że od razu, oprócz badań u internisty, zrobię sobie cytologię.
Pierwszy szok - kolejka do rejestracji, po kilkukrotnym zakręceniu, kończy się na dworze. Druga niespodzianka - lekarka, do której zawsze chodzę, na urlopie do 27 sierpnia. No ok, lekarz też potrzebuje urlopu, pójdę do innej. Coś mnie jednak tknęło - poszłam pod gabinet ginekolożki.... Nieczynne w dn. 30.07 - 31.08. No żesz..... Wróciłam do domu... TŻ nabijał się ze mnie godzinę (trwałoby to dłużej, ale wyszedł do pracy).

I jak w takich warunkach społeczeństwo ma dbać profilaktycznie o zdrowie?!?!?

A co mają powiedzieć Ci co są poważnie chorzy,a nie mają kasy :?:

Koszmar

O profilaktyce nie ma co marzyć,bo lekarze pierwszego kontaktu ,w ogóle nie chcą dawać skierowań na badania,przynajmniej u nas. :evil:

W zeszłym roku, we wrześniu, byłam dopytać się, czy mogę pozyskać swoje dokumenty od gastrologa, gdybym chciała iść do innego (z przychodnią, do której chodziłam NFZ nie podpisał kontraktu). Przed nami w kolejce stała kobieta, która chciała się zarejestrować (chyba) do neurologa. Pielęgniarka wyznaczyła Jej wizytę na sierpień... Zrobiliśmy z TŻ oczy jak denka od butelki, ja nie wytrzymałam i zapytałam rejestratorkę czy żartuje... Niestety to nie był dowcip... Byliśmy w takim szoku, że aż zaczeliśmy się śmiać... Wychodzi na to, że szybciej umrzesz niż dostaniesz się do specjalisty...

Alyaa pisze:W zeszłym roku, we wrześniu, byłam dopytać się, czy mogę pozyskać swoje dokumenty od gastrologa, gdybym chciała iść do innego (z przychodnią, do której chodziłam NFZ nie podpisał kontraktu). Przed nami w kolejce stała kobieta, która chciała się zarejestrować (chyba) do neurologa. Pielęgniarka wyznaczyła Jej wizytę na sierpień... Zrobiliśmy z TŻ oczy jak denka od butelki, ja nie wytrzymałam i zapytałam rejestratorkę czy żartuje... Niestety to nie był dowcip... Byliśmy w takim szoku, że aż zaczeliśmy się śmiać... Wychodzi na to, że szybciej umrzesz niż dostaniesz się do specjalisty...

Wiem coś na ten temat,bo od 3 lat się leczę, prywatnie.Gdybym czekała,az przyjmie mnie specjalista, na NFOZ,już by mnie pewnie nie bylo

Mryczór

Hop,hop,co tam u kiciusiów :?:

Dawno ich już nie widziałam,kiedy będą jakieś zdjęcia :?:

Nie obiecuję, że jutro (idziemy na pogrzeb mamy mojej przyjaciółki), ale nadrobię zaległości.
Mam urlop i trochę nowych fotek kociastych (plus nowe bure), więc się odezwę.

Jak masz urlop, to może stań w tej kolejce do lekarza

pozdrawiamy z Fasolką

Udało mi się w zeszłym tygodniu dopchać do ogólnego

Byłam w przychodni jakieś 15 po 7 rano, a miejscówkę w kolejce dostałam już na zewnątrz

Numerek do lekarze 16 - czyli w godz. 10.30-10.40. Po konsultacjach z zegarkiem poszłam do domu spać. Przespałam się dwie godziny i poszłam na wizytę. Skierowanie na badania dostałam, u krwiopijców byłam. Teraz nie mogę znaleźć drogi z powrotem do lekarza po wyniki :oops:

Koszmarnie nie chciało mi się wstać dzisiaj :oops:

I tak uważam, że Twoje działania wyszły na dobre :ok:

Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

Kto przegląda forum