Czas nie leczy ran, przyzwyczaja do bólu...
To już cztery lata, jak Stefanka nie ma.(Nadal mam jednego Stefankowego wibryska ukrytego w worku strunowym, którego zgubił podczas mojego pobytu w domu, na dwa tygodnie przed odejściem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Beliowen pisze:A potem... potem wspominam życie, nie śmierć
nie płaczę nad stratą, tylko uśmiecham się do wspomnień
kiedyś się znów spotkamy po tamtej stronie - cokolwiek i gdziekolwiek to jest
wierzę w to.
Beliowen pisze:...
kiedyś się znów spotkamy po tamtej stronie - cokolwiek i gdziekolwiek to jest
wierzę w to.
agateria pisze:Żałuje tylko przeraźliwie jednej rzeczy. Ja zostawiłam Woolfiego w klinice. Nie byłam na to przygotowana, nie wiedziałam co mam robić. Wet powiedział, że rozlicza się z ampułek. Jest mi tym bardziej źle.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 764 gości